poniedziałek, 8 sierpnia 2011

"TECZKA" NR 134/VIII.2011 5/ZAKATEK POETÓW

ROK CZESŁAWA MIŁOSZA

Stulecie urodzin.

"HYMN O PERLE"

WYDAWNICTWO LITERACKIE, KRAKÓW.

"Kiedy byłem dzieckiem w domu Ojca mego , w Królestwie, radowałem się, żyjąc w bogactwie i wspaniałości.

Aż moi rodzice wysłali mnie daleko z naszej ojczyzny, ze Wschodu, dając mi na drogę ze skarbca brzemię duże, ale do dźwigania lekkie.

Zdjęli ze mnie suknię chwały, w którą ich miłość mnie była oblekła i plaszcz z purpury tak utkany, że był w sam raz na mnie.

I wypisali w moim sercu , abym nie zapomniał - "Zstąpisz do Egiptu i przyniesiesz

Perłę, która leży pośrodku morza owinięta cielskiem ziejącego smoka, a wtedy

włożysz znowu twoją suknię chwały i twój płaszcz, i razem z twoim bratem, naszym namiestnikiem, odziedziczysz Królestwo." -

Wyruszyłem ze Wschodu i schodziłem w dół, mając za towarzyszy dwóch królewskich wysłańców- bo droga była niebezpieczna i trudna, a ja młody na taką podróż.

Przekroczyłem granice Maiszanu, gdzie zbierają się kupcy ze Wschodu, i przyby-

łem do kraju Babel i wszedłem w mury miasta Sarbug. Stamtąd udałem się w dół

do Egiptu i moi towarzysze pożegnali się ze mną.

Poszedłem prosto do smoka i zatrzymałem się w gospodzie obok jego gospody,

czekając aż zaśnie i będę mógł zabrać mu Perłę.

Sam jeden, trzymając się osobno, byłem obcy wśród bawiących w gospodzie, ale

zobaczyłem kogoś z mego plemienia, pięknego i wdzięcznego młodzieńca.

syna królów. Przywiązał się do mnie, a kiedy wyjawiłem mu po co tam się

znalazłem, ostrzegł mnie przed Egipcjanami i towarzystwem nieczystych.

Ja jednak ubrałem się w ich szaty, aby nie podejrzewali mnie, że przychodzę

z innych stron szukając Perły i nie pobudzili przeciwko mnie smoka.

Ale rozpoznali, że nie jestem z nich i świadczyli mi grzeczności i .mieszali chy-

trość z napojem i dali mi spróbować ich mięsiwa.

Wtedy zapomniałem, że jestem synem Króla i służyłem ich królowi. Zapo -

mniałem o Perle. po którą posłali mnie rodzice. Dla ciężkosci ich pokarmu

zapadłem w głęboki sen.

Moi rodzice wiedzieli co działo się ze mną i martwili się o mnie. Ogłoszono

w naszym Królestwie, że wszyscy mają zebrać się u naszych bram. I królowie

oraz książęta kraju Partów i wszyscy wielcy Wschodu uradzili co robić abym

nie został w Egipcie. I napisali do mnie list,a każdy z wielkich podpisał się

swoim imieniem:

" Od ojca twego, Króla królów. i od matki twojej, władczyni Wschodu, i brata

twego, naszego namiestnika, tobie, naszemu synowi w Egipcie, pozdrowienie .

Zbudź się i wstań ze swego snu i pojmij słowa naszego listu. przypomnij sobie,

że jesteś synem Króla : zważ, w czyją służbę niewolną wstąpileś, pamiętaj

o Perle, dla której wyruszyłeś do Egiptu. Przypomnij sobie twoją suknię chwały,

miej w pamięci twój świetny płaszcz, abyś mógł je oblec i przyozdobić się nimi

i aby twoje imię czytano w księdze bohaterów i abyś razem z bratem twoim,

naszym namiestnikiem. odziedziczył Królestwo".

Niby poseł był list ten, zapieczętowany królewską ręką przeciwko złym siłom ,

synom Babelu i nieposłusznym demonom SarbugśWzbił się w ksztalcie orła . króla ptaków, i leciał aż usiadł przy mnie i cały stał się mową.

Na jego głos zbudziłem się i wstałem ze snu, wziąłem go, ucałowałem, złamałem jego pieczęć i zacząłem go czytać. Jak tom co nosiłem wypisqne w sercu, były słowa listu. przepomniałem sobie. że jestem królewskim synem i że moja dusza

urodzona w wolnosci tęskni do swoichś I przypomniqłem sobie Perłę, po którą mnie posłano do Egiptu.

Rzuciłem czary na straszliwego, ziejącego smoka i sprowadziłem na niego sen

wymawiając nad nim imię Ojca mego. imię naszego namiestnika i imię mojej matki, królowej Wschodu.

Przede mną leciał list, który mnie zbudził. I tak jak poprzednio zbudził mnie swoim głosem, tak teraz prowadził mnie swoim światłem . jaśniejąc przed mymi oczyma i

swoim głosem uśmierzał mój strach i swoją miłością zachęcał.

Moją suknię chwały, którą kiedyś nosiłem i mój płaszcz, który mnie kiedyś okrywał

moi rodzice posłali na moje spotkanie przez zaufanych skarbników.

Kiedy zobaczyłem suknię, nagle wydała mi się lustrzanym podobieństwem mnie

samego. Widziałem, że jestem w niej cały i że ona cała jest we mnie, że byliśmy w

rozłące a przecież jednym i tym samym, tak samo ukształtowani.

I obraz Króla królów był na niej przedstawiony wszędzie, i cała mieniła się od po-

ruszeń tajemnej wiedzy.

Wiedziałem, że zacznie mówić i łowiłem uchem dźwięki jej pieśni, które szeptała w swojej drodze na dół :

"Ja jestem sprawczyni jego czynów.,jego, dla którego wyrosłam w domu Ojca, i poznawałam po sobie, że ogromnieję tak jak jego dzieła."

I dostojna w swoich ruchach cała dąży ku mnie i z rąk niosących ją śpieszy , abym

ją wziął, a mnie też moja miłość pobudziła i biegłem ku niej aby ją przyjąć.

Wyciągnąłem ręce i wziąłem ją i przybrałem na się piękno jej barw.. i całego siebie okryłem królewskim płaszczem.

Tak obleczony wstąpiłem w bramę powitań i uwielbień.

Pochyliłem głowę i wielbiłem wspaniałość Ojca mego, który ją dla mnie posłał, którego rozkazy wypełniłem, tak jak on wypełnił co był obiecał.

Przyjął mnie z radością i byłem z nim w jego Królestwie i wszyscy jego słudzy chwalili go dźwiękiem muzyki za to. że , jak obiecał, przybyłem na dwór Króla i przyniósłszy Perłę ukazałem się z nim razem.

Czesław MIŁOSZ /1997/

Przedziwny jest ten hymn oparty na motywach psalmów, przypowieści o synu

marnotrawnym i chwały Królestwa, a jednocześnie na wspaniałości królestwa

poezji i jej wybrańców, którym nie wolno zapomnieć o swej godności poszukujących Piękna. Perły, którą należy odebrać Złu i okazać w świetle chwały.

Brama przestała być wąską i uchem igielnym, a stała się" bramą powitań i uwielbień"- ponieważ Poezja jest formą doskonałości wewnętrznej wyrażonej w Slowie.

--------------------------------------------------------

" BOG - HONOR- OJCZYZNA"

PAMIETAMY...

Antologia wierszy poświęconych Katastrofie Smoleńskiej 10 . IV. 2010

Wydawnictwo WEKTORY , ul. Atramentowa 7, Bielany Wrocławskie

55- 940 Kobierzyce

Powstała błyskawicznie, opatrzona została cytatem Kondolencji Ojca Sw.

Benedykta XVI-go złożonych Narodowi Polskiemu i Rodzinom Ofiar Katastrofy.

".... Rodzinom tych, którzy zginęli, i wszystkim Polakom składam szczere

kondolencje i zapewniam o mojej duchowej bliskości. Na ten trudny czas wypra-

szam dla Narodu Polskiego szczególne Błogosławieństwo Wszechmocnego

Boga. "

Jakże kontrastują te piękne słowa z ostatnią wypowiedzią telewizyjną Leszka

Millera( Dz. TV z dnia 2.VIII. w związku z opublikowaniem Raportu rządowego

o Katastrofie Smoleńskiej! Otóż b. premier oświadczył : " Ci. którzy byli winni,

zginęli" !! Dziennikarz prowadzący audycję, wstrząśnięty, zareagował :

" I to mówi premier polskiego rządu !" . L. Miller startuje obecnie z listy SLD jako

kandydat-spadochroniarz w Okręgu Gdańskim, zapewne nie bez powodu!

----

KAZIMIERZ KOCIOŁEK :

SONET NA SMIERC, TRAGICZNĄ PREZYDENTA LECHA KACZYNSKIEGO.

" Wyjrzyj przez okno czlecze plugawy,

Coś Prezydenta nazywał małym,

pieszcząc złudzenie swej własnej chwały.

Wiedzą! Polacy, który was prawy.

Zobacz te twarze miasta Warszawym

znicze i kwiaty, i kraj nasz cały.

W bólu i smutku, i lzach zdrętwiały,

żegna Obrońcę drogiej nam sprawy.

Sprawą tą Polska, miejsce Jej w świecie,

pamięć historii , do Naród scala ś

Bez tych wartości jesteśmy śmiecie!

Odszedł mąż stanu. To ! Jego skala.

Obce mu były podstępy krecie,

bliska zaś prawda, która wyzwala.

(s. 47)

---------

KRYSTYNA M. B. LEONOWICZ - BABIAK:

CZAS TRAGEDII, ŻAŁOBY I NIEPOKOJU:

R ok miał być bardzo dobry - w finansach stabilny

Sądzono nazbyt wcześnie - także w sprawach innych

Myślenie życzenie, gdyż potrzeby spore...

Lecz scenariusz reqliów inną skrywał dolę

Rok wielkiej katastrofy - zbyt krwawej, bolesnej

Nigdy - w czasach pokoju - nie doznano więkkszej

Za trudna do przyjęcia m nieprawdopodobna

W łiejscu , gdzie była wcześniej popełniona zbrodnia

A umysł ciągle pyta i chce to zrozumieć

Dlaczego tyle osób znów musiało umrzeć?

Elity polityczne, prezydencka para

Scena władzy wstrząśnięta, szok i nowa rana

Naród stał się jednością- kiedy kirem wiało

Swiadomy, iż już nigdy nie będzie tak samo.

Inni powiodą naród lecz niepokój w duszy

Czy tragedia smoleńska nas czegoś nauczy?

Minął rok od tragedii - a my wciąż przy sprawie

Wielki ból już nie łączy - dzieli naród prawie

Zapomniano przyrzeczeń, w polityce - burza

Ogólny brak szacunku. e tym nawet dla krzyża

Dwie tragedie. a kilka wątków je dziś spina

Oprócz miejsca i daty to temat " Katynia"

Cyniczny raport MAK-u, manewr dobrze znany

I w tej wersji - nie nowość - w świecieutrwalany

Protesty, sprostowania. Wiemy z doświadczenia

Jak długo szczera prawda przez fałsz się przedziera

Po naszej stronie , polskiej, win też nie brakuje

Tam gdzie nienawiść kwitnie - zło szańce buduje.

Na pewno jeszcze można złu trwale zaradzić

Zająć się tym co pilne, a śledztwo prowadzić

Do skutku! Potem niechaj osąd spraw się się stanie...

Wszystkim tragicznie zmarłym - wieczne spoczywanie!

Czy stanie się, jak każą rozum i rozsądek ?

Nie sądzę - lecz wciąż marzę. iż będzie porządek

Kiedyś i w naszym kraju. Ktoś ten stan ukróci

Nim się Naród zbuntuje i ład sam przywróci.

Rocznicę mamy smutną.my ICH pamiętamy

I będziemy pamiętać ! ONI byli z nami

Wybrani przez rodaków ! - Rozważmy to w sumieniu:

Podróż tą odbywali i w naszym imieniu.

(s.63)

----------

JOANNA A.PIETRASIEWICZ

"MATKA BOSKA SMOLENSKA"

I znowu stanęłaś

Na Golgocie w Katyniu

Pod Krzyżem z rozrzuconych

Ofiar z Polskiej Ziemi.

I znowu patrzyłaś

jak zło chce brać żniwo

ze Sług Pańskich tak dzielnych

I wiernych idei.

I znowu przed Tron Boży

ciała martwe składałaś

z " Niech Twa Wola się dzieje"

słowami kornemi.

Matko Boska Smoleńska

w Cierniowej Koronie

znów swe dzieci ziarnami

rozsypałaś po ziemi.

Wrocław 10.O4. 2010

********************************************************************************

"POWRÓĆMY Z DŁUGICH, SAMOTNYCH PODRÓŻY.

MAREK SŁOMIAK

Słowo oTobie

jak oddech jeden

lub z dawna wyczekiwany

gość śmiechu

jeszcze raz

przechodzi po nas dreszcz

trwogi

że o tę jedność

za daleko zaszliśmy -

- stół jeden

między nami chleb

lub kropla jedna

w ziemie łza niepewności

i jeszcze

raz jeden dłonie ściskamy

w przestrzeniach plotąc

wianki zdań

to na dwa

to na trzy

takty miejsca oddechu

a przecież słowo o Tobie

jest tak ważne

jak ta wokół panująca cisza...

******************

Credo

niechaj ponad martwą wzlecę

naturą człowieka

i wyznam prawa literę

- ...

doznałem

gorzkiego smaku

uczynków tych

co zapatrzeni w siebie

stwarzają wiecznie od nowa

swoją wygodną wersję sposobów na życie

- obrzęd czynią nieświadomie budując

nową wieżę Babel

przyziemność treści

w rozbuchanie formy

- Słów

boskich przykazań

w dekalog materii- ( s. 37)

/ p. Marek Słomiak urodził się w Poznaniu w 1948 r. Debiutował w 1968 r. arkuszem poetyckim " PRÓBY LIRYCZNE" wydanym przez CKSP "OD NOWA"

Wydał kilka arkuszy poetyckich , "CZAS"(1974)m " WOBEC CZASU"(1975),

"A JEDNAK O NIEJ"(1981), "SŁOWO"(1987).

W 1972 założył grupą poetycką " Od NOWA" .

Jest laureatem Konkursów Poetyckich.( Konfrontacje i Beret Od Nowy)

Tomik wydany przez Instytut Wydawniczy Świadectwo, Bydgoszcz, 2011 r. /

Jego wiersze mają charakter filozoficzny i modlitewny. /

Nie ma w nich opisów krajobrazu ani też rymów, a rytm odnaleźć można przy głośnej lekturze.

*************************************************************************************************************

"OBUDZIC CISZĘ" (2005)

STANISŁAWA BURDA

"LITANIA DO ZIEMI " Przyjaciołom z Wojnicza

Ziemio dialogu dzwonów

rozlicznych wzgórz i wąwozów

otulonych kobiercami fiołków

stokroci i róż purpurą

Ziemio modrzewiowych świątyń

dworków w starodrzewiu

jagodnych lasów i bielonych chat

odchodzących z krajobrazu

Ziemio Spytka z Melsztyna

Jordana Goszczyńskiego

Mościckiego Witosa Bema

- Wici Sokoła

i Strzeleckiej Brygady

żup solnych

i szlaku bursztynowego

do Bizancjum

Ziemio mistrzów

krakowskiej Alma Mater

z unikalną kolegiatą

kapliczkami i Pietą

Ziemio kasztelańska

wierna Bogu i Ojczyźnie

tu moich przodków korzenie

- tu serce powraca...

(13.III.2005)

OWOCE KRZYŻA.

I.

przez tysiąclecie

Via Dolorosa

przenika

polski krajobraz

pielgrzym utrudzony

pod ramionami

bolesnymi

odmawiał pacierz

proszalno-dziękczynny

oracz o rannym brzasku

krzyża znakiem

rozpoczynał

chlebny zasiew

płyną wieki

a Ty- Ukrzyżowany

Wszechmiłosierny

Boże

nadal dzielisz trud

człowieczy

z nadwiślańskim narodem

- Sursum corda! ( 10.X.2004)

----------------------

Pani Stanisława Burda urodzona w Zakrzowie pod Tarnowem w 1930 r.

Studiowała polonistykę na K. U. L.- u i na W.S.P. w Krakowie.

Przez 48 lat pracowała jako polonistka w szkołach średnich w Hrubieszowie.

Pracowała społecznie jako ławnik i kurator sądowy.

Mieszka w Hrubieszowie.

Jest członkiem Zw. Literatów Polskich oraz Polish American Poets Academy.

Opublikowała 11 tomików poezji :

I/ " SPOTKANIA W CZASIE" - Hrubieszowski Dom Kultury 1993 r.

11/ "MOJE EMAUS" - Lublin, Norbertinum , 2004



Brak komentarzy: