ROK CZESŁAWA MIŁOSZA
Stulecie urodzin.
"HYMN O PERLE"
WYDAWNICTWO LITERACKIE, KRAKÓW.
"Kiedy byłem dzieckiem w domu Ojca mego , w Królestwie, radowałem się, żyjąc w bogactwie i wspaniałości.
Aż moi rodzice wysłali mnie daleko z naszej ojczyzny, ze Wschodu, dając mi na drogę ze skarbca brzemię duże, ale do dźwigania lekkie.
Zdjęli ze mnie suknię chwały, w którą ich miłość mnie była oblekła i plaszcz z purpury tak utkany, że był w sam raz na mnie.
I wypisali w moim sercu , abym nie zapomniał - "Zstąpisz do Egiptu i przyniesiesz
Perłę, która leży pośrodku morza owinięta cielskiem ziejącego smoka, a wtedy
włożysz znowu twoją suknię chwały i twój płaszcz, i razem z twoim bratem, naszym namiestnikiem, odziedziczysz Królestwo." -
Wyruszyłem ze Wschodu i schodziłem w dół, mając za towarzyszy dwóch królewskich wysłańców- bo droga była niebezpieczna i trudna, a ja młody na taką podróż.
Przekroczyłem granice Maiszanu, gdzie zbierają się kupcy ze Wschodu, i przyby-
łem do kraju Babel i wszedłem w mury miasta Sarbug. Stamtąd udałem się w dół
do Egiptu i moi towarzysze pożegnali się ze mną.
Poszedłem prosto do smoka i zatrzymałem się w gospodzie obok jego gospody,
czekając aż zaśnie i będę mógł zabrać mu Perłę.
Sam jeden, trzymając się osobno, byłem obcy wśród bawiących w gospodzie, ale
zobaczyłem kogoś z mego plemienia, pięknego i wdzięcznego młodzieńca.
syna królów. Przywiązał się do mnie, a kiedy wyjawiłem mu po co tam się
znalazłem, ostrzegł mnie przed Egipcjanami i towarzystwem nieczystych.
Ja jednak ubrałem się w ich szaty, aby nie podejrzewali mnie, że przychodzę
z innych stron szukając Perły i nie pobudzili przeciwko mnie smoka.
Ale rozpoznali, że nie jestem z nich i świadczyli mi grzeczności i .mieszali chy-
trość z napojem i dali mi spróbować ich mięsiwa.
Wtedy zapomniałem, że jestem synem Króla i służyłem ich królowi. Zapo -
mniałem o Perle. po którą posłali mnie rodzice. Dla ciężkosci ich pokarmu
zapadłem w głęboki sen.
Moi rodzice wiedzieli co działo się ze mną i martwili się o mnie. Ogłoszono
w naszym Królestwie, że wszyscy mają zebrać się u naszych bram. I królowie
oraz książęta kraju Partów i wszyscy wielcy Wschodu uradzili co robić abym
nie został w Egipcie. I napisali do mnie list,a każdy z wielkich podpisał się
swoim imieniem:
" Od ojca twego, Króla królów. i od matki twojej, władczyni Wschodu, i brata
twego, naszego namiestnika, tobie, naszemu synowi w Egipcie, pozdrowienie .
Zbudź się i wstań ze swego snu i pojmij słowa naszego listu. przypomnij sobie,
że jesteś synem Króla : zważ, w czyją służbę niewolną wstąpileś, pamiętaj
o Perle, dla której wyruszyłeś do Egiptu. Przypomnij sobie twoją suknię chwały,
miej w pamięci twój świetny płaszcz, abyś mógł je oblec i przyozdobić się nimi
i aby twoje imię czytano w księdze bohaterów i abyś razem z bratem twoim,
naszym namiestnikiem. odziedziczył Królestwo".
Niby poseł był list ten, zapieczętowany królewską ręką przeciwko złym siłom ,
synom Babelu i nieposłusznym demonom SarbugśWzbił się w ksztalcie orła . króla ptaków, i leciał aż usiadł przy mnie i cały stał się mową.
Na jego głos zbudziłem się i wstałem ze snu, wziąłem go, ucałowałem, złamałem jego pieczęć i zacząłem go czytać. Jak tom co nosiłem wypisqne w sercu, były słowa listu. przepomniałem sobie. że jestem królewskim synem i że moja dusza
urodzona w wolnosci tęskni do swoichś I przypomniqłem sobie Perłę, po którą mnie posłano do Egiptu.
Rzuciłem czary na straszliwego, ziejącego smoka i sprowadziłem na niego sen
wymawiając nad nim imię Ojca mego. imię naszego namiestnika i imię mojej matki, królowej Wschodu.
Przede mną leciał list, który mnie zbudził. I tak jak poprzednio zbudził mnie swoim głosem, tak teraz prowadził mnie swoim światłem . jaśniejąc przed mymi oczyma i
swoim głosem uśmierzał mój strach i swoją miłością zachęcał.
Moją suknię chwały, którą kiedyś nosiłem i mój płaszcz, który mnie kiedyś okrywał
moi rodzice posłali na moje spotkanie przez zaufanych skarbników.
Kiedy zobaczyłem suknię, nagle wydała mi się lustrzanym podobieństwem mnie
samego. Widziałem, że jestem w niej cały i że ona cała jest we mnie, że byliśmy w
rozłące a przecież jednym i tym samym, tak samo ukształtowani.
I obraz Króla królów był na niej przedstawiony wszędzie, i cała mieniła się od po-
ruszeń tajemnej wiedzy.
Wiedziałem, że zacznie mówić i łowiłem uchem dźwięki jej pieśni, które szeptała w swojej drodze na dół :
"Ja jestem sprawczyni jego czynów.,jego, dla którego wyrosłam w domu Ojca, i poznawałam po sobie, że ogromnieję tak jak jego dzieła."
I dostojna w swoich ruchach cała dąży ku mnie i z rąk niosących ją śpieszy , abym
ją wziął, a mnie też moja miłość pobudziła i biegłem ku niej aby ją przyjąć.
Wyciągnąłem ręce i wziąłem ją i przybrałem na się piękno jej barw.. i całego siebie okryłem królewskim płaszczem.
Tak obleczony wstąpiłem w bramę powitań i uwielbień.
Pochyliłem głowę i wielbiłem wspaniałość Ojca mego, który ją dla mnie posłał, którego rozkazy wypełniłem, tak jak on wypełnił co był obiecał.
Przyjął mnie z radością i byłem z nim w jego Królestwie i wszyscy jego słudzy chwalili go dźwiękiem muzyki za to. że , jak obiecał, przybyłem na dwór Króla i przyniósłszy Perłę ukazałem się z nim razem.
Czesław MIŁOSZ /1997/
Przedziwny jest ten hymn oparty na motywach psalmów, przypowieści o synu
marnotrawnym i chwały Królestwa, a jednocześnie na wspaniałości królestwa
poezji i jej wybrańców, którym nie wolno zapomnieć o swej godności poszukujących Piękna. Perły, którą należy odebrać Złu i okazać w świetle chwały.
Brama przestała być wąską i uchem igielnym, a stała się" bramą powitań i uwielbień"- ponieważ Poezja jest formą doskonałości wewnętrznej wyrażonej w Slowie.
--------------------------------------------------------
" BOG - HONOR- OJCZYZNA"
PAMIETAMY...
Antologia wierszy poświęconych Katastrofie Smoleńskiej 10 . IV. 2010
Wydawnictwo WEKTORY , ul. Atramentowa 7, Bielany Wrocławskie
55- 940 Kobierzyce
Powstała błyskawicznie, opatrzona została cytatem Kondolencji Ojca Sw.
Benedykta XVI-go złożonych Narodowi Polskiemu i Rodzinom Ofiar Katastrofy.
".... Rodzinom tych, którzy zginęli, i wszystkim Polakom składam szczere
kondolencje i zapewniam o mojej duchowej bliskości. Na ten trudny czas wypra-
szam dla Narodu Polskiego szczególne Błogosławieństwo Wszechmocnego
Boga. "
Jakże kontrastują te piękne słowa z ostatnią wypowiedzią telewizyjną Leszka
Millera( Dz. TV z dnia 2.VIII. w związku z opublikowaniem Raportu rządowego
o Katastrofie Smoleńskiej! Otóż b. premier oświadczył : " Ci. którzy byli winni,
zginęli" !! Dziennikarz prowadzący audycję, wstrząśnięty, zareagował :
" I to mówi premier polskiego rządu !" . L. Miller startuje obecnie z listy SLD jako
kandydat-spadochroniarz w Okręgu Gdańskim, zapewne nie bez powodu!
----
KAZIMIERZ KOCIOŁEK :
SONET NA SMIERC, TRAGICZNĄ PREZYDENTA LECHA KACZYNSKIEGO.
" Wyjrzyj przez okno czlecze plugawy,
Coś Prezydenta nazywał małym,
pieszcząc złudzenie swej własnej chwały.
Wiedzą! Polacy, który was prawy.
Zobacz te twarze miasta Warszawym
znicze i kwiaty, i kraj nasz cały.
W bólu i smutku, i lzach zdrętwiały,
żegna Obrońcę drogiej nam sprawy.
Sprawą tą Polska, miejsce Jej w świecie,
pamięć historii , do Naród scala ś
Bez tych wartości jesteśmy śmiecie!
Odszedł mąż stanu. To ! Jego skala.
Obce mu były podstępy krecie,
bliska zaś prawda, która wyzwala.
(s. 47)
---------
KRYSTYNA M. B. LEONOWICZ - BABIAK:
CZAS TRAGEDII, ŻAŁOBY I NIEPOKOJU:
R ok miał być bardzo dobry - w finansach stabilny
Sądzono nazbyt wcześnie - także w sprawach innych
Myślenie życzenie, gdyż potrzeby spore...
Lecz scenariusz reqliów inną skrywał dolę
Rok wielkiej katastrofy - zbyt krwawej, bolesnej
Nigdy - w czasach pokoju - nie doznano więkkszej
Za trudna do przyjęcia m nieprawdopodobna
W łiejscu , gdzie była wcześniej popełniona zbrodnia
A umysł ciągle pyta i chce to zrozumieć
Dlaczego tyle osób znów musiało umrzeć?
Elity polityczne, prezydencka para
Scena władzy wstrząśnięta, szok i nowa rana
Naród stał się jednością- kiedy kirem wiało
Swiadomy, iż już nigdy nie będzie tak samo.
Inni powiodą naród lecz niepokój w duszy
Czy tragedia smoleńska nas czegoś nauczy?
Minął rok od tragedii - a my wciąż przy sprawie
Wielki ból już nie łączy - dzieli naród prawie
Zapomniano przyrzeczeń, w polityce - burza
Ogólny brak szacunku. e tym nawet dla krzyża
Dwie tragedie. a kilka wątków je dziś spina
Oprócz miejsca i daty to temat " Katynia"
Cyniczny raport MAK-u, manewr dobrze znany
I w tej wersji - nie nowość - w świecieutrwalany
Protesty, sprostowania. Wiemy z doświadczenia
Jak długo szczera prawda przez fałsz się przedziera
Po naszej stronie , polskiej, win też nie brakuje
Tam gdzie nienawiść kwitnie - zło szańce buduje.
Na pewno jeszcze można złu trwale zaradzić
Zająć się tym co pilne, a śledztwo prowadzić
Do skutku! Potem niechaj osąd spraw się się stanie...
Wszystkim tragicznie zmarłym - wieczne spoczywanie!
Czy stanie się, jak każą rozum i rozsądek ?
Nie sądzę - lecz wciąż marzę. iż będzie porządek
Kiedyś i w naszym kraju. Ktoś ten stan ukróci
Nim się Naród zbuntuje i ład sam przywróci.
Rocznicę mamy smutną.my ICH pamiętamy
I będziemy pamiętać ! ONI byli z nami
Wybrani przez rodaków ! - Rozważmy to w sumieniu:
Podróż tą odbywali i w naszym imieniu.
(s.63)
----------
JOANNA A.PIETRASIEWICZ
"MATKA BOSKA SMOLENSKA"
I znowu stanęłaś
Na Golgocie w Katyniu
Pod Krzyżem z rozrzuconych
Ofiar z Polskiej Ziemi.
I znowu patrzyłaś
jak zło chce brać żniwo
ze Sług Pańskich tak dzielnych
I wiernych idei.
I znowu przed Tron Boży
ciała martwe składałaś
z " Niech Twa Wola się dzieje"
słowami kornemi.
Matko Boska Smoleńska
w Cierniowej Koronie
znów swe dzieci ziarnami
rozsypałaś po ziemi.
Wrocław 10.O4. 2010
********************************************************************************
"POWRÓĆMY Z DŁUGICH, SAMOTNYCH PODRÓŻY.
MAREK SŁOMIAK
Słowo oTobie
jak oddech jeden
lub z dawna wyczekiwany
gość śmiechu
jeszcze raz
przechodzi po nas dreszcz
trwogi
że o tę jedność
za daleko zaszliśmy -
- stół jeden
między nami chleb
lub kropla jedna
w ziemie łza niepewności
i jeszcze
raz jeden dłonie ściskamy
w przestrzeniach plotąc
wianki zdań
to na dwa
to na trzy
takty miejsca oddechu
a przecież słowo o Tobie
jest tak ważne
jak ta wokół panująca cisza...
******************
Credo
niechaj ponad martwą wzlecę
naturą człowieka
i wyznam prawa literę
- ...
doznałem
gorzkiego smaku
uczynków tych
co zapatrzeni w siebie
stwarzają wiecznie od nowa
swoją wygodną wersję sposobów na życie
- obrzęd czynią nieświadomie budując
nową wieżę Babel
przyziemność treści
w rozbuchanie formy
- Słów
boskich przykazań
w dekalog materii- ( s. 37)
/ p. Marek Słomiak urodził się w Poznaniu w 1948 r. Debiutował w 1968 r. arkuszem poetyckim " PRÓBY LIRYCZNE" wydanym przez CKSP "OD NOWA"
Wydał kilka arkuszy poetyckich , "CZAS"(1974)m " WOBEC CZASU"(1975),
"A JEDNAK O NIEJ"(1981), "SŁOWO"(1987).
W 1972 założył grupą poetycką " Od NOWA" .
Jest laureatem Konkursów Poetyckich.( Konfrontacje i Beret Od Nowy)
Tomik wydany przez Instytut Wydawniczy Świadectwo, Bydgoszcz, 2011 r. /
Jego wiersze mają charakter filozoficzny i modlitewny. /
Nie ma w nich opisów krajobrazu ani też rymów, a rytm odnaleźć można przy głośnej lekturze.
*************************************************************************************************************
"OBUDZIC CISZĘ" (2005)
STANISŁAWA BURDA
"LITANIA DO ZIEMI " Przyjaciołom z Wojnicza
Ziemio dialogu dzwonów
rozlicznych wzgórz i wąwozów
otulonych kobiercami fiołków
stokroci i róż purpurą
Ziemio modrzewiowych świątyń
dworków w starodrzewiu
jagodnych lasów i bielonych chat
odchodzących z krajobrazu
Ziemio Spytka z Melsztyna
Jordana Goszczyńskiego
Mościckiego Witosa Bema
- Wici Sokoła
i Strzeleckiej Brygady
żup solnych
i szlaku bursztynowego
do Bizancjum
Ziemio mistrzów
krakowskiej Alma Mater
z unikalną kolegiatą
kapliczkami i Pietą
Ziemio kasztelańska
wierna Bogu i Ojczyźnie
tu moich przodków korzenie
- tu serce powraca...
(13.III.2005)
OWOCE KRZYŻA.
I.
przez tysiąclecie
Via Dolorosa
przenika
polski krajobraz
pielgrzym utrudzony
pod ramionami
bolesnymi
odmawiał pacierz
proszalno-dziękczynny
oracz o rannym brzasku
krzyża znakiem
rozpoczynał
chlebny zasiew
płyną wieki
a Ty- Ukrzyżowany
Wszechmiłosierny
Boże
nadal dzielisz trud
człowieczy
z nadwiślańskim narodem
- Sursum corda! ( 10.X.2004)
----------------------
Pani Stanisława Burda urodzona w Zakrzowie pod Tarnowem w 1930 r.
Studiowała polonistykę na K. U. L.- u i na W.S.P. w Krakowie.
Przez 48 lat pracowała jako polonistka w szkołach średnich w Hrubieszowie.
Pracowała społecznie jako ławnik i kurator sądowy.
Mieszka w Hrubieszowie.
Jest członkiem Zw. Literatów Polskich oraz Polish American Poets Academy.
Opublikowała 11 tomików poezji :
I/ " SPOTKANIA W CZASIE" - Hrubieszowski Dom Kultury 1993 r.
11/ "MOJE EMAUS" - Lublin, Norbertinum , 2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz