piątek, 4 marca 2011

NEKROLOGI/ "TECZKA"NR 127/III.2011

TECZKA"NR 127/III.2011

NEKROLOGI

DNIA 6.III.2011 ZMARL W KRAKOWIE ZNAKOMITY MALARZ JERZY NOWOSIELSKI.
JEGO PRZYJACIELOWI MIESZKAJACEMU W PARYZU, PANU ZBIGNIEWOWI WIECKOWSKIEMU
PRZESYLAMY WYRAZY SYMPATII I TRZY ZDJECIA ze ś.p. JERZYM.


---------------



---------------

------------------------------------------------------------------------------------------------

OGLOSZENIA/"TECZKA"NR 127/III.2011

SOIREVE

BRODERIE HAUTE COUTURE

MARIE- ANNE CROCI

06:75 5 5 28 06 soireve.broderies@gmail.com
16;allée du Clos du Centre 69690 BESSENAY

-





/Users/marielombard/Pictures/P1090484JPG

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++____________________________________________________________________________________________________________________


=========================================================================


Voici une carte des "Vacances à la Ferme " avec les adresses des cultivateurs qui offrent leur hospitalité.
Et la carte des recherches archéologiques faites à MASLOMECZ où l'on a découvert les traces d'un village de Goths.




---------------------------------------------------------------------------------------------


NOWY PARYSKI KLUB :

Klub Gazety Polskiej w Paryzu kontakt: klubgp.paryz@gmail.com
Klub Gazety Polskiej w Paryzu zaprasza na spotkanie

w najblizszy wtorek 15 marca od 19.00 do 21.00
w klubie Charlie Birdy (sala na gorze) , Place Etienne Pernet,
M° Commerce lub Félix Faure.
Tematem spotkania bedzie powolanie stowarzyszenia „Klub Polski”
oraz organizacja upamietnienia rocznicy Katastrofy Smolenskiej 10 kwietnia w Paryzu. Klub Gazety Polskiej w Paryzu to grupa mieszkańców regionu paryskiego, ktorych celem jest dzialanie na rzecz dobra Polski i nawiazywanie kontaktow pomiedzy Polakami zamieszkalymi zagranica. Organizujemy spotkania z interesujacymi osobami, projekcje filmow, wystawy i debaty.
Tel. kontaktowy :


============================================================================

de : "Association Franco-Polonaise"
appeler, ajouter à mes contacts, créer une alerte SMS
à : francopolulis@orange.fr
date : 11/03/11 15:17
objet : Lajkonik
voir l'en-tête complet

Witam wszystkich,

Tym razem nie zabiorę Państwu wiele czasu. Czy ktoś może wie gdzie można wypożyczyć (pod koniec maja) lub tanio odkupić krakowskiego Lajkonika (może być używany lub nawet do naprawy...). Za wszelkie rady z góry dziekuję
Z polonijnym pozdrowieniem
Mariola Koperski
-- ------------------------------------------------------------------------------------------

Association Franco-Polonaise
MPT de Courdimanche
Les Ulis (F 91940)

-----------------------------------------------------------------------------------------------

PARCOURS - POLONIA

COMPAGNIE MAGENIA

« Parcours-Polonia » est conçu et mis en scène par Ella Jaroszewicz en 2011
à l’occasion de l’Exposition sur l’Histoire de l’Immigration Polonaise en
France, de 1830 à nos jours.
Présenté par l’ensemble des jeunes artistes formés à L’Académie
Européenne de Théâtre Corporel MAGENIA – Mime – Danse – Théâtre,
fondée en 1974 à Paris, et dirigée par Ella Jaroszewicz.

SPECTACLES
« Parcours »

Vendredi 8 avril 2011 à 10h30
Dimanche 10 avril 2011 à 15h00

« Dromadaire » spectacle « jeune public » MAGENIA avec Fabien
Teychene qui apporte toute sa compétence, sa joie et son humour afin de
familiariser les enfants avec l’univers de l’imaginaire, à travers le théâtre et
le Mime.

« Dromadaire »

Vendredi 8 avril 2011 à 14h00
Dimanche 10 avril 2011 à 16h30

CITÉ NATIONALE DE L’HISTOIRE DE L’IMMIGRATION.
293, avenue Daumesnil - 75012 Paris M° Porte Dorée
MAGENIA Académie Européenne de Théâtre Corporel
Contact : 01 40 26 99 14 / contact@magenia.com
16, rue Saint Marc - 75002 Paris M° Bourse
www.magenia.com — www.dailymotion.com/magenia

NADESLANE KSIAZKI I CZASOPISMA/"TECZKA" Nr127/III.2011

"TECZKA" Nr127/III.2011








NADESLANE KSIAZKI I CZASOPISMA :

DOKUMENTY Z INTERNETU/ "TECZKA" NR 127/III.2011

"TECZKA" NR 127/III.2011


DOKUMENTY Z INTERNETU:

ROTMISTRZ WITOLD PILECKI
SKAZANY NA SMIERC PRZEZ PRL



PILECKI Witold (1901-1948)
pseudonimy „Witold", „Tomek", „Romek",
nazwiska konspiracyjne: „Tomasz Serafiński", „Roman Jezierski, „Leon Bryjak", „Jan Uznański", „Witold Smoliński", kryptonim „T-IV";
oficer rezerwy Wojska Polskiego, współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej, dobrowolny więzień KL Auschwitz, oficer Komendy Głównej Armii Krajowej i „NIE", więzień polityczny okresu stalinowskiego, ofiara mordu sądowego.


Rotmistrz Witold Pilecki

1947-1948
Wobec zaistniałej sytuacji Wydział II Departamentu III MBP przystąpił do aresztowań: Witolda Pileckiego zatrzymano 8 maja 1947 r., a od 6 do 22 maja 1947 r. uwięziono 23 osoby, z których tylko 7 zostało uznanych za niewinne i zwolniono. Od 9 maja Pilecki znajdował się w X Pawilonie więzienia mokotowskiego w całkowitej izolacji. Śledztwo przeciwko niemu nadzorował płk R. Romkowski i na protokołach przesłuchań znajdują się dopiski i polecenia pisane jego ręką (dokumenty ze śledztwa są zgromadzone w Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciw Narodowi Pilskiemu, Instytucie Pamięci Narodowej).

Przesłuchiwany był przez: por. S. Łyszkowskiego, por. Krawczyńskiego, ppor. J. Kroszela, por. T. Słowianka, ppor. E. Chimczaka i por. S. Alaborskiego, którzy słynęli z okrucieństwa. Koszmar przesłuchiwania trwał pół roku. 4 listopada 1947 r. w obecności oficera śledczego MBP por. M. Krawczyńskiego i prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojska Polskiego mjr Rychlika, Witold Pilecki potwierdził złożone w śledztwie zeznania, składając podpis pod formułą o ich dobrowolności i bez represyjności.

Tymczasem rtm. Pilecki był torturowany! Potwierdzają ten fakt zeznania więźniów – współtowarzyszy i informacje księży Jana Stępnia i Antoniego Czajkowskiego, którzy w tym czasie też znajdowali się w więzieniu Rakowieckim. Jednak podpisanie spreparowanych materiałów śledczych zamykało śledztwo i można było odpocząć od tortur i udręki przesłuchań. Ponadto oczekiwanie na proces dawało nadzieję na możliwość odparcia wymuszonych zeznań i spreparowanych, absurdalnych zarzutów.

Zaraz po uwięzieniu Pileckiego, jego oświęcimscy przyjaciele zwrócili się do innego współwięźnia – premiera Józefa Cyrankiewicza z prośbą o interwencję. Zamiast odpowiedzi, Cyrankiewicz wystosował pismo do przewodniczącego składu sędziowskiego, w którym sugerował, by nie brano pod uwagę działalności „Tomasza Serafińskiego” w Auschwitz, lecz by rozprawiono się z nim jako „wrogiem ludu i Polski Ludowej”.

Proces Witolda Pileckiego i jego towarzyszy: Marii Szelągowskiej, Tadeusza Płużańskiego, Szymona Jamontta-Krzywickiego, Maksymiliana Kauckiego, Jerzego Nowakowskiego, Witolda Różyckiego i Makarego Sieradzkiego rozpoczął się 3 marca 1948 r. w siedzibie warszawskiego Rejonowego Sądu Wojewódzkiego przy ul. Nowowiejskiej. Na ten „jawny” proces wpuszczono za specjalnymi biletami część najbliższej rodziny oraz ludzi z resortu. Sądowemu składowi przewodniczył mgr ppłk Jan Hryckowian, a członkami składu byli: sędzia wojskowy mgr kpt. Józef Badecki, ławnik kpt. Stefan Nowacki i protokolant por. Ryszard Czarkowski. Oskarżycielem „Witolda” był wiceprokurator Naczelnej Prokuratury Wojska Polskiego mjr Czesław Łapiński. Oskarżał go o posiadanie broni, którą Pilecki po upadku powstania – podobnie jak większość powstańców – ukrył w skrytce i nie używał. Kolejne oskarżenie dotyczyło przygotowywania zamachów zbrojnych na prominentów reżimu, ale częściowo je utajniono, gdyż opierało się na materiale pozostałym po nieudanej prowokacji. Ostatnim zarzutem było oskarżenie o posługiwanie się fałszywymi dokumentami wystawionymi na nazwisko Romana Jezierskiego. Podczas rozprawy prokurator nie dopuścił do przesłuchania świadków oskarżenia przebywających w większości w więzieniach oraz zrezygnował ze świadków obrony.

Rozstrzygnięcia zapadały poza salą sądową. Proces w swym założeniu miał dostarczyć materiału propagandowego na potwierdzenie tezy o szpiegowskiej działalności grupy „Witolda” i współpracy z Niemcami w czasie okupacji. Ponadto miał stać się środkiem sterroryzowania społeczeństwa w jego odruchach niepodległościowych. Dlatego oskarżyciel żądał dla oskarżonych kary śmierci. W ostatnim słowie oskarżeni odrzucili zarzut szpiegostwa i świadomego uczestnictwa w działalności tego typu, podkreślali natomiast postawę żołnierskiej służby w dobrej sprawie.

15 marca 1948 r. w południe ogłoszono wyrok: W. Pilecki, M. Szelągowska i T. Płużański zostali skazani na karę śmierci, M. Sieradzki na dożywocie, a pozostali na kilkanaście lat więzienia. W uzasadnieniu wyroków śmierci sąd wojskowy podał: „dopuścili się najcięższej zbrodni stanu i zdrady narodu, cechowało ich wyjątkowe napięcie złej woli, przejawiali nienawiść do Polski Ludowej i reform społecznych, zaprzedali się obcemu wywiadowi i wykazali szczególną gorliwość w akcji szpiegowskiej”. Można zauważyć, że to uzasadnienie potwierdza polityczny i propagandowy charakter procesu u wyroku.
Skarga rewizyjna jaką złożyli obrońcy oskarżonych przyczyniła się do zmiany kary śmierci Marii Szelągowskiej na dożywocie – tylko ze względu na jej płeć. Karę śmierci zamieniono na dożywocie także Tadeuszowi Płużańskiemu. Prośby o ułaskawienie skierowane do prezydenta Bolesław Bieruta przez obrońcę, przez przyjaciół oświęcimskich i przez Marię, żonę Pileckiego zostały odrzucone.

25 maja 1948 r. o godz. 21.30 w obecności Wiceprokuratora Naczelnej Prokuratury Wojska Polskiego mjr S. Cypryszewskiego, Naczelnika więzienia Mokotowskiego – por. Ryszarda Mońko, lekarza por. dr lek. Kazimierza Jezierskiego, duchownego – ks. kpt. Wincentego Martusiewicza rozstrzelano Witolda Pileckiego, a ciało potajemnie pogrzebano prawdopodobnie na tzw. „Łączce” dziś kwatera „Ł” cmentarza Powązkowskiego.
Dopiero we wrześniu 1990 r. Sąd Najwyższy uniewinnił rotmistrza i jego towarzyszy, ukazał niesprawiedliwy charakter wydanych wyroków, uwypuklił patriotyczną postawę skazanych w tym procesie.

W lipcu 2006 r. Prezydent RP Lech Kaczyński w uznaniu zasług Witolda Pileckiego i jego oddania sprawom ojczyzny odznaczył go pośmiertnie Orderem Orła Białego.


Lidia Świerczek
Muzeum Woli

WIADOMOSCI Z INTERNETU/ "TECZKA" NR 127/III.2011

"TECZKA" NR 127/III.2011










WIADOMOSCI Z INTERNETU :


Ostatnia Wiadomosc( TVN) : Beata Gosiewska i Zuzanna Kurtyka poprosily Amerykanôw o pomc z sprqwie wyjwsnieniq sprawy Katastrofy pod Smolenskiem!

==========================================================================
Co môwi Antoni Macierewicz?

Przemawiając w Monachium dniq 27.ii.2011, Podziękował za zaproszenie i poparcie akcji Zespołu.
Macierewicz mówił o Zespole senqtorsko-poselskim któremu przewodzi. a który liczy ogółem 100 osób. Powiedział też. że
niema dnia by w Naszym Dzienniku nie ukazały się nowe materiały tyczące Katastrofy pod Smoleńskiem. "Mamy sytuację o
wiele lepszą w sprawie Katastrofy Smoleńskiej.niż w wielu innych, dotąd niewyjaśnionych sprawach. Jest to wynik wysiłku
tysięcy ludzi i młodych i starszych,Polaków i ludzi innych narodów, którzy się zaangażowali w wyjaśnianie Smoleńskiej Tra-
gedii. Jest to gigantyczna praca także Naszego Dziennika, Radia Maryja, wielkiego zespołu O.O.Redemptorystów. Tego może
Państwo nie doceniacie. Niema prawie dnia, żeby w N.Dz. nie pokazywał się nowy materiał, niesłychanie istotny dla wyjaśnienia
Smoleńskiej Tragedii.
Również GAZETA POLSKA- wspaniałe pismo - i cały Zespół jej Klubów oraz ruch społeczny, który na tej bazie powstał I bierze
udział w wyjaśnianiu tego, co się zdarzyło.Łówię o tym. dlatego, żebyście Państwo mieli świadomość. że Zespół Parlamentarny,
który udało się powołać(...), to jest tylko wierzchołek góry lodowej- realnej, codziennej pracy wielu osób, mieszkających także
w Niemczech, które dostarczają materiałów. Słusznie powiedział przed chwilą Ojciec, że nie było w najnowszych dziejach
Polski większej tragedii. Trzeba powiedzieć więcej : My ciągle mamy wrażenie, być może dlategom że.gdybyśmy sobie zdali
sprawę z rozmiaru tej tragedii, to trudno by nam było to znieśćś Ale my ciągle nie łały pełnej świadomośco co się NAPRAWDE
zdarzyło ! Może powiem tak - może w ten sposób będzie to lepsze do przyjęcia : NIE BYŁO W DZIEJACH CYWILIZOWANYCH
PANSTW TAKIEJ STRASZLIWEJ TRAGEDII JAK TA. Nigdy się nie zdarzyło, i to nie tylko w czasach pokojowych. Również w cza-
sach wojennych, żeby całe przywództwo suwerennego europejskiego Państwa w jednej chwili zostało zlikwidowane - poczyna-
jąc od Prezydenta z Małżonką, poprzez posłów, senatorów, górę administracji państwowej,Całe Dowództwo Armii Polskiej od
szefa sztabu sił zbrojnych poprzez szefów wszystkich rodzajów sił zbrojnych - prezes Banku Narodowego, prezes Izby Pamięci
Narodowej,Całe kierownictwo Kancelarii Pana Prezydenta - wyliczanie tego trwałoby zbyt długo. Mówię o tym nie dlatego. żeby
epatować Panstwa dramatem, ale żebyśmy sobie zdali sprawęm że to jest problem przede wszystkim RODZIN i że to jest dla nich straszliwie trudne - także dla przyjaciół i bliskich. Ja większość z tych ludzi znałem i współpracowałem z nimi od kilku-
dziesięciu lat. Np. z Anią Walentynowicz rozmawiałem dzień przed odlotem. I ja ją namawiałem żeby ona tym samolotem pole-
ciala. Nie chciała. Była już zmęczona. Była po operacji. Myslała, żeby odpocząć. Ale było dla mnie jqsne, dla niej zresztą też, że musi tego dnia być w KATYNIU. Tak jak było jasne dla Pana Prezydenta, że musi tego dnia być w Katyniu. Otóż nie zdarzyło się w dziejach nowożytnej Europy, żeby cała elita państwowa i narodowa zginęła!
Przepraszam ! Zdarzyło się ! To znaczy- 70 lat temu - w Katyniu ! Zginęła tam cała elita intelektualna i wojskowa Polski. ZDARZYŁO SIE! STRASZLIWOść TEJ SYTUACJI POLEGA NA TYM, że ja byłem już w Katyniu, gdy to się wydarzyło i tam do mnie ta wiadomość dotarła. Ta analogia w sposób naturalny mi się narzucała. (... zły odbiór!).
Przede wszystkim zajmujemy się tym (...) co jest dla nas najważniejsze : odpowiedzią na pytanie jak nastąpił ten straszliwy,
upiorny, zbieg okoliczności? Jak nałożyły się na siebie- jakaś nieudolność, jakieś zaniedbania a może niechlujstwo, czy ktoś o czymś zapomniał? Czy ktoś był pijany? Czy to był przypadek? Czy to była katastrofa spowodowana tym, że jakaś część samolotu się zepsuła? Czy też ktoś do tego przyłożył rękę świadomie? - To jest podstawowy problem, na który musimy sobie odpowiedzieć nie tylko my, Polacy. Na to musi sobie odpowiedziać Państwo polskie. Na to musi sobie odpowiedzieć cała Europa i cały świat! T o n i e m o ż e p o z o s t a ć b e z o d p o w i e d z i! Czy współczesny świat - czy przywódcy współczesnego
świata mogą latać do jednego z największych mocarstw współczesnego świata . czy też nie mogą tam latać?
To nie jest tylko pytanie nasze. To nie jest tylko nasz problem. Nie wyobrażajcie sobie Państwo że, ponieważ nie codzień ukazu
ją się na ten temat artykuły w największysh gazetach świata, to Służby Bezpieczeństwa największych mocarstw swiata,nie sta-
wiają sobie tego pytania ! Stawiają sobie to pytanie. Poki nie będzie odpowiedzi ma to pytanie, będzie trwało poczucie zagro-
żenia. Jq wiem... że jest Tunezja . że jest Srodkowy Wschód...Ale naprawdę,liczba niebezpieczeństw współczesnego świata
jest tak wielka, że przywódzctwo światowe musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy może bezpiecznie lecieć do Rosji czy nie?
Czy się coś nie zdarzy? (jakaś pani protestuje z końca sali). To jest problem.( na Krakowskim Przedmieściu ..... którzy obrażali
naszych współpatriotów).( Oklaski)ś Odpowiedzi na pytanie co się stało, jesteśmy, wbrew pozorowi, bardzo bliscy.
Ja wiem. że często zajmuje nam wyobraźnię : - pytanie o mgłę, błąd pilotów, ( pytanie ze sali, niewyraźne)...)-Jeśli zmontowano taką historię, to napewno jakieś sprawy były z tym związane...
Oglądaliśmy to wiele wiele razy i zatrudniliśmy specjalistów. Tak, że ta sprawa napewno będzie wyjaśniona. Napewno!
Prowadzący Spotkanie: dziękuję Panu Ministrowi. Ks. Proboszczowi,mlodym. którzy pomagali to spotkanie zorganizowć i yszystkim, którzy na nie przyszli.
Monachium. 27.II.1[20.II.


--------------------------------------------------------------------------------------------------
PODAJEMY STRONE http://www.solidarni2010.pl/


Dobry wieczór,

przesylam informacje od Klubu z Opola. Zachęcam gorąco do podpisania się pod petycją. Jest nas już 400 000. Proszę przekazac strone rowniez francuskim i innym obcojezycznym znajomym. Strona jest tlumaczona na 12 jezykow.



Szanowni Państwo,

Zapraszamy do odwiedzania strony: http://www.onepoland.eu/, na której zbieramy podpisy w sprawie przekazania śledztwa smoleńskiego w ręce
międzynarodowej komisji. Znajdujący się na ww. stronie Apel Polaków do obywateli Europy i Świata został przetłumaczony na 12 języków.

O naszej inicjatywie można było dziś też przeczytać na Onecie:

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/akcja-ws-smolenska-jest-juz-400-tys-podpisow,1,4214636,wiadomosc.html

Serdecznie pozdrawiam i proszę o przekazywanie linka do strony www.onepoland.eu znajomym zarówno z kraju, jak i zagranicy.


Pozdrawiam,

Dominika Gwiazda

Stowarzyszenie Solidarni 2010
www.solidarni2010.pl

=============================================

Père Daniel Ange przebywa obecnie w Nazarecie i opowiada o bardzo ciekawych odkryciach archeologicznych poczynio-
nych koło bazyliki Zwiastowania N.M.P.- mianowicie rozpocwznqjąc budowę Osrodka Maryjnegom odkopano nieduży
domek oraz trzypiętrową grotę i kawałek stqrego muru jeszcze z czasów przed Narodzeniem Chrystusa(I wiek?)
wykopaliska nie są jeszcze zakończone i archeolodzy spodziewają się jeszcze wielu ciekawych odkryć.

Pomysl budowy tego Ośrodka wyszedł jak się zdaje od Daniela ... F.., który jednocześnie w rozmowach prowadzonych z miejscowymi rabinami dowiedział się o dawnym sposobie śpiewania Psalmów i nauczył się je śpiewać na starą modłę .
Zapewne powstanie z tego z czasem jakiś zapis muzyczny, bardzo piękny i nastrojowy.

--------------------------------------------------------

NAPISALI DO NAS/ "TECZKA" NR 127/III.2011

"TECZKA" NR 127/III.2011
NAPISALI DO NAS :

WAŻNY KOMUNIKAT ZWIĄZANY Z ROCZNICĄ KATASTROFY POD SMOLENSKIEM [10.IV 2010)

Dajmy Świadectwo Prawdzie

Od paru miesięcy zastanawialiśmy się jak uwiecznić i przekazać sobie i potomnym autentyczny obraz wydarzeń, które będą miały miejsce 10 kwietnia w Warszawie i 18 kwietnia w Krakowie, jak dać świadectwo prawdzie. Jak uchronić się od prostego przekazu, słowem, czy obrazem tych wydarzeń, których bohaterami będą setki tysięcy Polaków świadomych największej tragedii jaka nas spotkała po wojnie.

Powstaje coraz więcej filmów, książek, których autorzy w różny sposób starają się opisać tamte dni. Robią to ze swojego punktu widzenia, z bagażem własnych doświadczeń, z historią swojego życia, z całą swoją wiedzą o tym co widzieli, co przeżyli. Zmagają się ze swoimi poglądami, ze swoją wiarą w fakty prawdziwe i nieprawdziwe, którymi na co dzień są epatowani. Efektem końcowym jest film, książka, wiersz, zawsze subiektywny, zawsze naznaczony swoim ja.

Nie ma w tym nic złego, tak powstają największe dzieła, ale w tym przypadku, próbie opisania tego co się wydarzy za kilkanaście dni, chcemy całą inicjatywę całkowicie oddać w Państwa ręce. Będziecie reżyserami, operatorami i aktorami. Wspólnie zrealizujecie niezwykły film, który będzie Pomnikiem dla Tych którzy zginęli do końca walcząc o wolną i niepodległą Polskę.

Reżyserem filmu i gwarantem sukcesu całego przedsięwzięcia będzie Mariusz Pilis, autor między innymi filmu „List z Polski”. Jego talent i doświadczenie zapewni, że powstanie film niezwykły, film o Nas samych, o naszych uczuciach, patriotyzmie, o naszej miłości do Ojczyzny.

Największa odpowiedzialność za zbudowanie Pomnika Tych co zginęli spada na członków Klubów „Gazety Polskiej” i ich przewodniczących. To Państwo będziecie depozytariuszami prawdy o wydarzeniach 10 i 18 kwietnia, to Wy będziecie współpracowali ze wszystkimi którzy będą uczestniczyć w budowaniu Pomnika. Spada na Was wielka odpowiedzialność i wielki zaszczyt, wiem, że zrobicie to z sercem. Zróbmy to dla nas samych i dla tych co po nas.

O szczegółach napiszemy 4 kwietnia na stronach www.swiadectwo.tv, niezalezna.pl i www.klubygp.

Ryszard Kapuściński


S.2

Dajmy Świadectwo Prawdzie

Od paru miesięcy zastanawialiśmy się jak uwiecznić i przekazać sobie i potomnym autentyczny obraz wydarzeń, które będą miały miejsce 10 kwietnia w Warszawie i 18 kwietnia w Krakowie, jak dać świadectwo prawdzie. Jak uchronić się od prostego przekazu, słowem, czy obrazem tych wydarzeń, których bohaterami będą setki tysięcy Polaków świadomych największej tragedii jaka nas spotkała po wojnie.

Powstaje coraz więcej filmów, książek, których autorzy w różny sposób starają się opisać tamte dni. Robią to ze swojego punktu widzenia, z bagażem własnych doświadczeń, z historią swojego życia, z całą swoją wiedzą o tym co widzieli, co przeżyli. Zmagają się ze swoimi poglądami, ze swoją wiarą w fakty prawdziwe i nieprawdziwe, którymi na co dzień są epatowani. Efektem końcowym jest film, książka, wiersz, zawsze subiektywny, zawsze naznaczony swoim ja.

Nie ma w tym nic złego, tak powstają największe dzieła, ale w tym przypadku, próbie opisania tego co się wydarzy za kilkanaście dni, chcemy całą inicjatywę całkowicie oddać w Państwa ręce. Będziecie reżyserami, operatorami i aktorami. Wspólnie zrealizujecie niezwykły film, który będzie Pomnikiem dla Tych którzy zginęli do końca walcząc o wolną i niepodległą Polskę.

Reżyserem filmu i gwarantem sukcesu całego przedsięwzięcia będzie Mariusz Pilis, autor między innymi filmu „List z Polski”. Jego talent i doświadczenie zapewni, że powstanie film niezwykły, film o Nas samych, o naszych uczuciach, patriotyzmie, o naszej miłości do Ojczyzny.

Największa odpowiedzialność za zbudowanie Pomnika Tych co zginęli spada na członków Klubów „Gazety Polskiej” i ich przewodniczących. To Państwo będziecie depozytariuszami prawdy o wydarzeniach 10 i 18 kwietnia, to Wy będziecie współpracowali ze wszystkimi którzy będą uczestniczyć w budowaniu Pomnika. Spada na Was wielka odpowiedzialność i wielki zaszczyt, wiem, że zrobicie to z sercem. Zróbmy to dla nas samych i dla tych co po nas.

O szczegółach napiszemy 4 kwietnia na stronach www.swiadectwo.tv, niezalezna.pl i www.klubygp.

Ryszard Kapuściński


S.2




================
Z Lublina otrzymaliśmy bardzo ciekawy list dotyczący bardzo ciekawego zabytkowego kilimu wnajdującego się w British
Museum w Londynie. wraz ze zdjęciami i objasnieniami.


KOBIERZEC Z ARDEBIL

‘Ardebil’ po raz pierwszy pojawił się w Londynie w roku 1892 kiedy to wystawiono go w domu aukcyjnym na Wigmore Street.
William Morris jedne z głównych założycieli British Arts and Crafts movement tak opisał swoje wrażenie po pierwszym zobaczeniu tego dzieła : „Niezwykłe dzieło sztuki… projekt jest doskonały co do centymetra… wielkość i wspaniałość projektu w pełni uzasadniają jego piękno i intelektualna jakość projektu…”
To właśnie William Morris swoim cieszącym się autorytetem przekonał muzeum o konieczności zakupu tego eksponatu, który kosztował ich w roku 1893, 2000£.
Obecnie znajduje się w Victoria and Albert Museum w Londynie.






Kobierzec z Ardebil mierzy 10.51 m x 5.34 i jest uważany za jeden z największych tego typu na świecie. W czasie w którym zakupiono ten eksponat, był do kupienia również inny bliźniaczy kobierzec bardziej starannie wiązany, który znajduje się obecnie w Los Angeles County Museum of Art. Tenże kobierzec stracił swoje bordiury i część pola głównego. Niektórzy uważają, że brakujące części mogły być użyte do restauracji Ardabilu z V&A museum.
Te dwa kobierce były pracą rangi zamówienia królewskiego i zrobienie każdego z nich zajęłoby 4 lata. Pierwotne ich przeznaczenie nie jest jasne lecz mówi się ze pochodzą z kompleksu sanktuarium i meczetu w Ardebil w północno zachodniej Persii.
Było to miejsce pochówku Ahaikh Safi Al.-Din, przodka Sham Ismail, założyciela dynastii Safavidzkiej.
Na jednym z końców kartusza kobierca, znajduje się inskrypcja z dtą 1539/40 ad. Co najprawdopodobniej jest data jego powstania.
Centralny medalion jest charakterystyczny dla kobierców tkanych w Tebriz (północno zachodnia Persja) a fantastyczny wzór tła jest typowy dla wczesnej dynasti Safavidzkiej. Co potwierdzało by czas powstania dzieła.
Kobierzec ten wykonany jest z wełny i jedwabiu. Pleciony węzłem asymetrycznym, drobniejszym niż symetryczny, bardziej nieregularny dzięki czemu uzyskać można było bardziej skomplikowane arabeskowe desenie kwiatowo roślinne.
Medalion środkowy rozczłonkowany jest na 16 części otoczony 16 płatkami w kształcie migdała.

Symetrycznie rozmieszczone są na osi podłużnej kompozycji dwie lampy meczetowe.

W narożnikach ćwiartki medalionu wewnętrznego.


Całość pola wypełnia bogata arabeska zdobiona motywami roślinnymi.
Kobierzec Ardebil należy do typu kobierców z medalionem. Charakterystyczne są one dla wielkoformatowych tkanin i prawie zawsze otoczone są Bordiurą. Podobnie w tym przypadku występuje ona bardzo bogata. Część zewnętrzna ciemniejsza, zdobiona motywami geometrycznymi. Bordiura główna dekorowana kartuszami o różnych kształtach.
Kontrabordiura natomiast zdobiona motywem „wstęg chmurkowych”. Szlaczek podobny kolorem do bordiury zewnętrznej najcieńszy ze wszystkich ze skromną dekoracją przypominającą perełkowanie.
Kobierzec z Ardebil jest jednym z największych arcydzieł sztuki wiązania kobierców zarówno z technicznego jak i artystycznego punktu widzenia. Jest również szczytowym osiągnięciem stylistycznym kobierców z medalionem środkowym i jednym z najpiekniejszych ich przykładów.





Bibliografia:
1. Landi, Sheila, 'The Textile Conservators Manual', Second Edition. 1992. s. 277-285..
2. Milanesi Enza, ‘kobierce’ Warszawa 1999 s. 97.
3. Pretzel, Boris, 'Determining the Lightfastness of the Bullerswood Carpet' in: Roy, A, and Smith, P, (editors), Tradition and innovation: Advances in Conservation, Contributions to the Melbourne Congress, 10 - 14 October 2000, s. 150 - 154, IIC, 2000
4. Wearden, Jennifer 'The Surprising Geometry of the Ardabil Carpet', Abstracts from the Ars Textrina Conference, Leeds 1995
5. Wearden, Jennifer, 'The V&A Ardabil: The Early Repairs', Hali, Issue 80, 1995 s. 102-107.
6. http://www.vam.ac.uk/res_cons/conservation/journal/number_49/ardabil_carpet/index.html

KRONIKA KULTURALNA / "TECZKA" NR 127/III.2011

"TECZKA" NR 127/III.2011

KRONIKA KULTURALNA :

ZARZĄD MUZEÓW NARODOWYCH FRANCJI zorganizował, przy współpracy Ambasady R.P. ,piękną Wycieczkę dla Dziennikarzy.
Celem wyprawy jest Zwiedzenie Wystawy AIGLE BLANC w Cesarskim Pałacu w mieście COMPIEGNE, w Departamencie OISE.
Wystawione tam zostały zbiory króla Stanisława Augusta Poniatowskiego . wielkiego amatora i kolekcjonera dzieł sztuki.
wypożyczone z Zamku Królewskiego w Wqrszqwieś
Wycieczka odbyla się 1.IV. 2011.
Rozpoczçlismy od zwiedzenia Ambasady R.P. w Paryżu pod przewodem pani Ambasadorowej, którq w sposób jasny i kompe-
tentny opowiedziała nam o dziejach budynku od początku aż po dziś. Pqłqczk przechodził z rąk do rąk aż wreszcie. w 1936/?/ wqkupiła go Polskq . przeprowadziła stosowny rełont i Polska ma teraz
z jedną z najładniejszych Ambasad w Europie.
O 12 [15 podjechał bus i wyruszyliśmy do COMPIEGNE.
Droga piękna - drzewa już zielone. Zdziwiłam się, że miasteczko takie rozległe. Jechaliśmy przez jego nową część i nie wjechaliśmy do Centrum, gdzie znajduje się baszta , w której była więziona Joanna d Arc. Pałac Cesarski położony jest na ubo-
czu . Nasz czas był dokładnie wyliczony i nie mogło być mowy o zboczeniu z trasy. Zajechaliśmy przed wspaniałą kutą bramę,
wysiedli na wybrukowanym na starą modłę podwórcu i zostaliśmy powitani przez pracowników.
Na wstępie czekał na nas bardzo dobry poczęstunek przy okrągłych stołach.( budzi to u mnie zawsze polskie skojarzenia!).
Trzeba, jak stwierdził dyrektor, wzmocnić się przed zwiedzaniem.
Wystawę otwiera sławny portret Stanisława Augusta w stroju koronacyjnym namalowany przez M. Bacciarellego, który stanowi
jedna z ozdób Zamku Królewskiego w Warszawie. Wszystkie zresztą eksponaty stamtąd pochodzą. a do Compiegne przyjechały
pod troskliwą opieką Dyrektora- prof. A. Rottermunda i jego współpracowników. Prof. Rotternund towarzyszył nam w Amba-
sadzie, a do Compiegne miał jechać następnego dnia, na uroczyste Otwarcie Wystawy. na którym miała być rodzina królewska
d Orleans.
Nasza dziennikarska wizyta była wstępem do oficjalnego otwarcia i mieliśmy pierwszeństwo i swobodę rozmów z pracownikami.
Były to rozmowy bardzo ciekawe tym ciekawsze, ie nq przemiqn objqśnienia prowadzili Dyrektor Pałacu i pracownica Zamku

-------------------------------------------------------------------------------------------------
KLUB GAZETY POLSKIEJ W PARYZU

SPRAWOZDANIE Z ZEBRANIA 10 marca 2011

Temat : Organizacja Tygodnia Pamięci – powołanie Stowarzyszenia
Miejsce : Klub Charlie Birdy, Paryż
Spotkanie mające na celu powołanie Stowarzyszenia Loi 1901 ‘Klub Polski’ oraz organizacje
Tygodnia Pamięci Narodowej w Paryżu, w tym szczególnie uroczystości 10 kwietnia.
Główne tematy podjęte w czasie spotkania : stowarzyszenie ( statut, zarząd, finanse, lokalizacja), Tydzień Pamięci ( program, kanały i formy komunikacji) , plany na przyszlosc ( projekcje, spotkania).
Główne ustalenia :
Organizacja Tygodnia Pamieci
Stworzenie wspólnej inicjatywy TYDZIEN PAMIECI NARODOWEJ PARYZ obejmującej uroczystości od 1 do 10 kwietnia. Propozycja wspólnej inicjatywy zostanie złożona organizatorom uroczystości 1-3 kwietnia i innym organizacjom polonijnym. Dokładny program uroczystości zostanie przedstawiony w osobnym mailu.
• Ramowy program uroczystości (na niebiesko uroczystości wpierane, lecz niezorganizowane przez Klub)
1 kwietnia
19.30 projekcja filmu Mgła i dyskusja - plakat został juz wydrukowany na A3
2 kwietnia : 18.00 (?) Uroczyste otwarcie Klubu w obecności przedstawicieli Gazety Polskiej – p. Anity Gargas. Lokalizacja : preferowana w Domu Kombatanta ze względu na
wygodę osób przybyłych na spotkanie o 20.00 Termin przyjazdu pani Anity nie jest jeszcze znany, osoba kontaktowa jest pani Jola Dzwigala – dokładny program do opracowania zaraz po uzyskaniu informacji o przylocie.
20.00 spotkanie z Szefem Klubu Parlamentarnego PiS Mariuszem Błaszczakiem
oraz p. Anita Gargas
3 kwietnia :
11.00 Msza i odsłonięcie tablicy ,w Kościele Polskim
16.00 spotkanie z p. Andrzejem Melakiem i panem Janem Wojno
10 kwietnia :
11.00 Msza na Concorde
13.00 Ceremonia na Invalides o godzinie 13.00 : przejście swobodne z kościoła na
Concorde. Na razie przewidziane jest odczytanie apelu, złożenie kwiatów, przemówienie
oraz chwila poezji. Sztandary zapewnione przez SPK, kwiatami zajmuje sie pani Halina, wiersze pani Agaty Bouvy.

==========
XIVe CONCOURS INTERNATIONAL DE PIANO - MILOSZ MAGIN
du 17 au 22 mars 2011 à PARIS


COMPTE - RENDU du XIVe CONCOURS INTERNATIONAL DE PIANO -Milosz MAGIN

Placé sous la Présidence d’Honneur de Son Excellence Monsieur l’Ambassadeur
Krzysztof KOCEL et de la Délégation permanente de Pologne auprès de l’UNESCO,
le XIVe Concours International de Piano - Milosz MAGIN, s’est déroulé à Paris du 17 au 22 mars
2011, avec un grand succès.

Cette quatorzième édition, organisée par l’association « Les Amis de la Musique Polonaise »,
a bénéficié du Haut Patronage de Monsieur le Ministre Frédéric MITTERRAND et du Ministère de la
Culture et de la Communication, du parrainage de Monsieur le Maire de Paris Bertrand DELANOË
et de la Ville de Paris, du parrainage de Monsieur le Sénateur Maire de Paris 19e Roger MADEC et du
soutien de grandes institutions et de donateurs privés.

Le concert d’ouverture a eu lieu au Temple de Pentemont. Présentée par Alexandra MAGIN
(petite-fille du pianiste et compositeur), la soirée débuta par des œuvres de M. MAGIN : l’« Andante »
et les « Danses polonaises » pour violon et piano, interprétés par Winston MAXWELL (violon) et
Jean-Pierre SALMONA (piano), suivis d’extraits du « Concerto pour violoncelle » sous les doigts de
Barbara MARCINKOWSKA (violoncelle) et de Tadeusz CHMIELEWSKI (piano). La deuxième
partie, assurée par Alexandre BODAK, était composée d’oeuvres de F. CHOPIN et de la Sonate n° 4
de M. MAGIN.

Ouvertes au public, les épreuves du concours se sont tenues au Centre YAMAHA Artist
Services Europe, à l’Auditorium de l’association « Les Amis de l’Homme », au Conservatoire
National Supérieur de Musique et de Danse de Paris et à la Bibliothèque Polonaise. Elles ont accueilli
une soixantaine de candidats venus du monde entier : Brésil, Etats-Unis, France, Japon, Lituanie,
Mongolie et Pologne.

Le Conservatoire de Musique et de Danse du 19e - Jacques IBERT - a offert ses locaux aux
candidats pour les répétitions durant toute la durée du concours et a invité les lauréats des degrés
Elémentaire et Supérieur pour un « concert - échange » avec les élèves du Conservatoire.

Le jury, sous la Présidence de Idalia MAGIN - France - (professeur à Paris - présidente
d’honneur de l’association « Les Amis de la Musique Polonaise ») , était composé de
Tadeusz CHMIELEWSKI - Pologne - (professeur à Lòdz - fondateur du Concours CHOPIN - MAGIN
en Pologne), de Teresa CZEKAJ - Pologne - (professeur à Paris), de Danielle LAVAL - France -
(professeur au Conservatoire International de Paris) et de Gombojav ZANAA - Mongolie - (professeur
au Conservatoire National de Musique et de Danse d’Oulan-Bator).

Le concert des lauréats a eu lieu à l’Église Saint-Merry. Les lauréats confirmèrent leur très
haut niveau en présentant des œuvres de F. CHOPIN, C. DEBUSSY, M. MAGIN et de
I. J. PADEREWSKI. Le degré Elémentaire présenta une pléiade de jeunes pianistes à partir de 8 ans.
Le degré Supérieur révéla des artistes prometteurs en particulier, Joanna KACPEREK (Pologne) et
Ariunzaya JARGALSAIKHAN (Mongolie), âgée de 13 ans, ainsi que Fanny LE NESTOUR -
NOWAK (France) qui remporta la Médaille pour la meilleure composition personnelle. Le second
Prix du degré Concertiste, Krzysztof KOZLOWSKI (Pologne), ainsi que les « Premier Grand Prix »
ex-aequo, Bat-Bileg BAT-ERDENE (Mongolie) et Mathis ZIELINSKI (France) qui clôturaient ce
concert, dévoilèrent tous les trois des qualités remarquables. Cette soirée fut applaudie par un public
composé de professionnels et de nombreux mélomanes, tous curieux de découvrir de nouveaux talents
dans des oeuvres connues ou méconnues proposées par ce concours décidemment original et unique en
son genre.



PALMARES

Degré CONCERTISTE :

Premier Grand Prix ex-aequo : Bat-Bileg BAT-ERDENE (Mongolie)
Mathis ZIELINSKI (France)

2e Prix : Krzysztof KOZLOWSKI (Pologne)

3e Prix : non attribué

Prix d’Interprétation pour la « Sonate n° 4 » de M. MAGIN :
Bat-Bileg BAT-ERDENE (Mongolie)

Prix d’Interprétation pour la « Mazurka en fa-mineur op. posthume » de F. CHOPIN :
Krzysztof KOZLOWSKI (Pologne)

Prix d’Interprétation pour « Reflets dans l’eau » et « l’Isle joyeuse » de C.DEBUSSY :
Mathis ZIELINSKI (France)

Invitation pour un récital CHOPIN au Palais LAZIENKI à Varsovie,
offert par Monsieur Tadeusz CHMIELEWSKI :
Bat-Bileg BAT- ERDENE (Mongolie)

Invitation pour un récital CHOPIN dans le cadre des concerts « Jeunes Talents »,
offert par Monsieur et Madame PASZKIEWICZ et la Société CHOPIN à Paris :
Mathis ZIELINSKI (France)

Degré SUPERIEUR :

1e Médaille ex-aequo : Ariunzaya JARGALSAIKHAN (Mongolie)
Joanna KACPEREK (Pologne)

2e Médaille ex-aequo : Chinchuluun DULGUN (Mongolie)
Bolormaa GANTUMUR (Mongolie)

3e Médaille ex-aequo : Ugne Danue VAZGILEVICIUTE (Lituanie)

Médaille d’Interprétation pour « Sonatine » de MAGIN:
Munkhzaya GANTULGA (Mongolie)

Médaille d’Interprétation pour « Clair de lune » de DEBUSSY:
Chinchuluun DULGUN (Mongolie)

Médaille d’interprétation pour la meilleure composition personnelle « Souvenirs » :
Fanny LE NESTOUR-NOWAK (France)
Cette œuvre sera éditée par les Editions Concertino - Paris

3 invitations aux Master-Classes du Professeur Tadeusz CHMIELEWSKI à Bialystok
(Pologne), offertes par le Konversatorium de Musique de Varsovie :
Aleza Faye CANEZAL (Etats-Unis)
Maurycy KLOS (Pologne)
Ugne Danute VAZGILEVICIUTE (Lituanie)

Degré ELEMENTAIRE :

1e Mention ex-aequo : Zuzanna FOLTYN (Pologne)
Ankhzaya ULJIIJARGAL (Mongolie)

2e Mention ex-æquo : Solen-Zaya DEMARS (France)
Amina ERDENEZAAN (Mongolie)

3e Mention ex-aequo : Tsovoo ENKHTUVSHIN (Mongolie)
Franciszek WAJDZIK (Pologne)

Mention d’Interprétation ex-aequo pour une œuvre de M. MAGIN :
« Tango » Enkhzaya ENKHTUR (Mongolie)
« Polka » Zaya MANDAKHSUREN (Mongolie)

Mention d’Interprétation ex-aequo pour une oeuvre de C. DEBUSSY :
« Le petit berger » Gegee AYURZANA (Mongolie)
« La fille aux cheveux de lin » Chinguunjav CHIMED-OCHIR (Mongolie)

Mentions « Jeune Espoir » Batnasan ANU (Mongolie)
Tsogtsaikhan GANDI (Mongolie)
Casimir GURDA (France)
Saruul KHISHIGBAATAR (Mongolie)
Ujin MUNKHTULGA (Mongolie)
Munkh-Ulzii ZORIGT (Mongolie)


Concours International de Piano - Milosz MAGIN

Adresse : 31, rue David - d’Angers - 75019 Paris
Tel : 33 (0) 1 43 86 03 16 ou 33 (0) 1 42 08 40 61
Fax : 33 (0) 1 43 86 56 45
E-mail : ConcoursMagin@aol.com

Site : http://www.concours-milosz-magin.org
--------------------------------------------------------------------------------------------------

ARTYSCI STAMTAD I STAD/"TECZKA"/NR 127/III.2011

TECZKA"/NR 127/III.2011









ARTYSCI STAMTĄD I STĄD

Jerzy TEPER








ODNALEZIONY!!

Pana Arkadiusza Gacparskiego spotkałam wiele lqt temu w Poznaniu i wtedy podarował mi swój Album p.t. "Rysuje złośliwie i
tendencyjnie "z dedykacją- 13.12.98. Jest tam napisanem że nie wolno kopiować rysunków bez zgody autora. Odnalazłam
więc odpowiednią stronę w Szczecinie i napisałam o zgodę. Mam nadzieję, że mój komunikat dotarŁ
Przeglądając ten album stwierdziłam,że bardzo trudno jest, po lqtqch, odczytać rysunek satyryczny odnoszący się do bieżących wydarzen politycznych. Twarze są dziś inne, sytuacje również. Ale pewne rzeczy przetrwały i niektóre rysunki dają się prze-
nieść do dzisiejszej rzeczywistości. Co też sobie pozwoliłam zrobić przenosząc je i prezentując przy pewnych tekstach, opublikowanych w naszym miesięczniku.
W obecnej prezentacji Autora przede wszystkim.



We Wstępie do Albumu Stanisław Michalkiewicz napisał :
"Talent Arkadiusza Gacparskiego objawił się w innej materii - w rysunku - dzięki czemu czytelnicy "NAJWYŻSZEGO CZASU"
mają okazję podziwiania cotygodniowych komentarzy politycznych tego szczecińskiego satyryka, komentarzy będących
często złośliwą, ale trafiającą w sedno, kroniką najnowszej historii Polski.(...)


T
Nie brakuje mu też temperamentu politycznego . W jego rysunkach trafność obserwacji często łączy się z brawurą formy.
Karykatury polityków często wydobywają ich małostki i słabostki, ale-honny soit qui mal y pense - żadnemu nie wypada
się obruszyć, a już w pewnością nikomu kto ceni dobry dowcip.(...)
Talent do satyrycznego sportretowania osoby, znajomość spraw politycznych i umiejętność skupienia tego wszytkiego w
strzałę pointy - to bardzo rzadkie i udane połączenie. Jeśli już porównywać to do Honoriusza Daumier-a.
Arkadiusz Gacparski jest poetą polskiej satyry politycznej."

ZAKATEK POETÓW/"TECZKA" NR 127/ III.2O11

"TECZKA" NR 127/ III.2O11


ZAKATEK POETÓW

WIECZÖR POEZJI W GALERII " LE ROI DORE"

Nie zgromadził zbyt wielu uczestników .A szkoda. Swoje utwory prezentowała bowiem trójka poetów - w tym jeden z Torunia.
Pan Cezary Dobies jest autorem dwóch tomików wierszy oraz książeczki opisującej pobyt Zbigniewa Herberta w tym pięknym mieście. Jest stypendystą Miasta Torunia. studiował filozofię na Uniwersytecie im.Mikolaja Kopernika, na którym poprzednio studiował Zbigniew Herbert. Stąd powstał pomysł pójścia ślqdami poety i napisania książki "HERBERT W TORUNIU"( wyd, Tako PAN.Torun 2008). Zawiera ciekawe fragmentów Listów Zb. Herberta do znajomych i kilka jego wierszy ("Kosciół").

Wiersze p.Cezarego dotyczą spraw codziennych i nie zawsze są optymistycznego nastroju. Filozofia, jak sam powiada jako że oparta na Logice, nie zawsze zgadza się z poezją. Odczytał szereg swoich utworów otwierając tym samym Wieczór.

..
......

Dwójka kolejnych Poetów to Państwo Maya i Krzysztof Jeżewscy. Jego wiersze znane są zarówno w polskim oryginale jak i w przekładzie francuskim. Poszczególne tomiki dotyczą różnych tematów np. związku poezji z muzyką lub z malarstwem " LA MUSIQUE " ilustrowane obrazami przyjaciela, Michała Józefowicza ( w przekładzie francuskim Dominique Sila Khan - l Harmattan, 1994)albo" WINNICE PRZESRZENI"( Wyd. Miniatura1995) i "TRZY PRELUDIA DLA NIEZNAJOMEJ".




Pani Maya Jeżewska sprawiła nam niespodziankę czytając nagłos kilka swoich wierszy, ponieważ jak dotąd nie wiedzieliśmy, że także jest poetką [ i to nie byle jaką). Drugą jej tajemnicę zdradził pan Krzysztof mówiąc. że w czasie pobytu w Warszawie
"napisała szereg pięknych ikon". Pani Maya spojrzała na niego z oburzeniem , a publiczność roześmiała się radośnie." Oboje jesteśmy romantykami" powiedziała pani Mayaś
Pan Krzysztof odczytał kilka wierszy Kazimierza Przerwy -Tetmajera, który(dotąd mało znany ) powraca do mody oraz kilka swoich własnych wybranych z różnych zbiorków.
Pani Maya podobnie. Redakcja otrzymała po jednym tekście do zamieszczenia. Wymagają one jednak spisania z taśmy i
dlatego na razie :

KAZIMIERZ PRZERWA - TETMAJER (1865 - 1940)


***
Et j'ai connu l'instqnt où le monde , à mes yeux ,
était dissimulé, voilé de brouillards bleus;
et brillait tout entier comme, à l'aube naissante,
font leur éclat sur l'eau les ondes bleuissantes.

Et j'ai connu l'instant d'un ravissement tel
qu'il me semblait être hors du cycle des mortels;
mais alors je fondis en ce vide du monde
comme dans l'horizon des mouettes se fondent ...

Et seulement au loin se devinaient encor
sur les près du vallon des arbres vêtus d'or
et sur de vagues maisons, blanches, ensoleillées,
l'immensité d'azur alentour déployée ...

Et ce que je sentais est aux hommes caché:
Il me semblait,Ö Dieu, Ton vêtement toucher
et comme libéré de l'humaine mémoire,
J'étais pour un moment, un élu dans Ta gloire !

======

i pani Maya Jezewska :


LE SOIR DE MON DEPART

Le soir de mon départ
le soir de mes derniers
soupirs
éteignez toutes
les lumières de la ville
que je puisse
regarder les étoiles
et que les étoiles
me voient

Je les sentirai de loin
fermer mes yeux
m'emporter
dans les galaxies
de souvenirs
des choses
de la vie
sur terre

Mes amis
les oiseaux
vont se taire
selon mon désir
d'entendre
les plaintes
de vagues à Cebu
des souvenirs
des mes ancêtres
je les emporterai
car là-bas
j'en parlerai
beaucoup
des choses
de la vie
sur terre
pour guérir

Le soir de mon départ
éteignez toutes
les lumières de la ville
que je la voie
l'étoile qui m'enlèvera
me rendra à vous un jour
c'est promis
j'y serai
avec les premières
rosées j'y serai
j'y serai...
Maya
============


Krzysztof Jezewski

TURNER

Skąd taki pożar w twoim oku?

Zaiste, wejrzałeś w głąb, w samą magmę rzeczy,

i widzisz jak płoną na niewidzialnym stosie,

radosnym płomieniem,

drzewa i kolumny

jak wcielenia pragnień,

akty strzeliste katedr,

złotolite świątynie,

zamki i pałace

o obłocznych głowach,

ogień wypełnia wąwozy,

przelewa się w czary dolin,

wstępuje na ambony gór,

by głosić królestwo Blasku.

To on wznosi nad ziemią

monstrancję światłości,

która zatapia świat.

Jeszcze tylko chwilę

potrwa w zachwyceniu,

jeszcze tylko zatrzepocze

jak świetlisty motyl,

zanim zapadnie w nicość płomieni.


Zanim my wszyscy staniemy się Światłem.


-------------------------------------------------------------------------------------------------

MAREK BARTELIK



CZYLI WAZKA;

Udało się go "ułowić" w Paryżu. gdwie znalazł się " na chwilę" jak ważka która przysiadła na nenufarze. Pisze wiersze po angielsku. mówi po francusku. z Polski wyjechal latem 1980 r. na wycieczkę do Pqryża i został na rok podejmując studia
Potem przeleciał do Stanów i tam skończył studia .Wykłada na Harvardzie.Jqk to robi nigdzie nie zagrzewając miejsca?

SPRAWY TEATRU/ "TECZKA" NR 127/III.2011

"TECZKA" NR 127/III.2011










SPRAWY TEATRU:


Ella Jaroszewicz prowadzi od wielu lat Szkolę Teatralną Mimu "MAGENIA ". Obecnie przygotowuje na kwiecień przedstawienie p.t.
"PARCOURS - POLONIA"( spektakl qutorski) - z okazji WYSTAWY O IMMIGRACJI POLSKIEJ WE FRANCJI , w latach 1830 po dzień dzisiejszy. W wykonaniu młpdych artystów - wychowanków Europejskiej Akademii Teatru Mimu-Tańca - Sceny "MAGENIA" -
założonej w Paryżu w 1974 roku i prowadzonej przez Ellę Jaroszewicz .

" WIELBŁĄD" - jest przedstawieniem dla dzieci i młodzieży MAGENIA - z udziałem Fabien TEYCHENE, który wnosi całą swą
umiejętnośćm, radosność i humor aby oswoić dzieci ze światem wyobraźni poprzez teatr i MIM.

Przedstawienia odbędą się :
"PARCOURS" - W PIĄTEK 8,KWIETNIA 2011 - O Godzinie 10.30
"WIELBŁĄD" - w PIĄTEK 8 KWIETNIA 2011 - O Godzinie 14.00

"PARCOURS" - W NIEDZIELE 10 KWIETNIA 2011 Godzinie 15.00
"WIELBŁĄD" Godzinie 16.30

ADRES - CITE NATIONALE DE L' HISTOIRE DE L' IMMIGRATION

293M AV. Daumesnil - 75012 PARIS Mo "PORTE DOREE"

===========================================================================

Znany aktor polski, Wojciech Pszoniak; odwiedził Paryż w lutym i opowiadał o swoich doświadczeniach scenicznych. 3Bqrdzo
dobrze mi się pracowało z A.Wajdą podobnie z Swinarskim."Jasno/Ciemno" [jak technicznie np przygotować scenę do
reagowania na krzyk aktora. Było to w 1971 r. i urzadzenia techniczne w teatrze jeszcze nie były nq takim poziomie jak dziś.
Ciekqwsze jednqk było opowiadanie p. Pszoniaka o pracy nad postaciami, które miał grać
Jak o nich czytqł i czytał ich pisma próbując zrozumieć ich psychikę i sposób myślenia. Niektóre postaci były "cieżkie do znie-
sienia jak Robespierre qlbo W. Gomułka. którego Pszoniak nienawidził w sposób absolutny. Studiując tę postać starał się w
niej znaleźć jakiś" moment bardziej ludzki". Znalazł go dopiero w chwili gdy Breżniew odwiedził Warszawę i było przewidziane
spotkanie Breżniew - Gomułka. Przed spotkaniem, Gomułka był "normalny" . Po tej konfrontacji - był to człowiek "skończony".
I tu nagle Pszoniak dostrzegł w nim pewien element "ludzki". I mógł go zagrać.
Wieczór ten był zarazem okazją do promocji "Wspomnień "p. W. Pszoniaka. Odbył się jak zwykle w sali przy ul.Surcouf 23, dniq
2.II.2011.

ROZMOWY "TECZKA" NR 127/III.2011

"TECZKA" NR 127/III.2011

ROZMOWY.
cdn/z Nr126

Z PROFESOREM L. BALCEROWICZEM :

- Justyna Pochanke - Panie Profesorze ! Strasznie trudno jest wyważyć argumenty, bo znakomici ekonomiści mają argumenty za i argumenty przeciw. Skoro Pan tak mówi jednoznacznie, Panie Profesorze, to Minister Rostowski :
a/ myli się, - nas celowo wprowadza w błąd, - nie ma pojęcia co robi, - czy też jest na takim "karcianym musiku", że musi ....
- L.Balcerowicz [ Tego nie wiem. Natomiast chciałbym go zapytać dlaczego jeszcze, przy uchwalaniu budżetu na obecny
rok(2011), / to było we wrześniu 2010 r./, w ogóle nie było mowy o tym, że nastąpi tak drastyczne obcięcie wpłat OFE. Czy minister Rostowski , czy rząd o tym nie wiedział, czy nie chciał powiedzieć - ...
- J.P.(śpiesznie) [ Może szukali innych rozwiązań? Panie Profesorze, człowiek, którego Pan zna i pewnie ceni, Waldemar Kuczyński. w 1999 r. był doradcą ekonomicznym Jerzego Buzka ,i kiedy Reforma Emerytalna była jedną z czołowych reform rządu J.Buzka, mówi o sobie z takim fajnym dystansem. że "od 6 lat jest stypendystą Jerzego Buzka,",- powiada "Rząd mógł znaleźć inne rozwiązanie, ale wybrał OFE na kozła ofiarnego, bo ocenił. że da to mniejsze straty w ocenie obozu rządzącego - w roku wyborczym - co uznaję i pochwalam nawet, widząc tych, którzy czekają na każdą klęskę wroga".
- L. Balcerowicz. - Przedstawiła Pani opinię nie ekonomisty. a obserwatora stanu politycznego ....
- J.P. - Ekonomisty, który widzi racje polityczne, bo doradzał kiedyś premierowi.
- L. Balcerowicz - I co z tego ma wynikać? Ja mogę przytoczyć jeszcze takich parę osób i parę jeszcze takich opinii . co nie znaczy wcale, że one są trafne.
- My musimy patrzeć tylko na parę miesięcy, jeżeli chcemy mieć jakieś perspektywy na nieco dłużej, Po drugie - nie sądzę żeby wybór był taki drastycznie obciąć OFE. - co także się łączy z ryzykiem politycznym-albo robić
jakieś inne drastyczne cięcia. Albowiem mamy bardzo prosty sposób.który jest dobry dla gospodarki, a kosztowny tylko dla tych polityków. którzy chcą zachować wpływy polityczne. Mianowicie nie zwalniać tempa prywatyzacji, jak to zaplanował rząd na ten rok, a dodać parę prywatyzacji . które w zasadzie są gotowe- bo to są spółki giełdowe - i wyzbyć się wpływów politycznych, a nie robić czegoś, co nie jest, moim zdaniem, uzasadnione. co jest niedobre - i dla perspektyw gospodarki, i dla zaufania ludzi do państwa.
- J.P. - I co by Pan szybko sprywatyzował. żeby uspokoić te strachy przed rosnącym długiem?
Politycy lubią nazywać to co prywatyzują "Rodowymi Srebrami". Już niewiele tych "rodowych sreber "pozostalo ?
- L. Balcerowicz - Nie. Otóż wedle wycen rynkowych na początek stycznia, w posiadaniu Skarbu Państwa były akcje przedsiębiorstw o wartości rynkowej ponad 100 miliardów złotych. I to jest tylko wycinek tego państwowego majątku. I co są tylko spółki giełdowe. Nie potrzeba wielomiesięcznych przygotowań. Pani pozwoli, że przypomnę . że chociaż rząd, w najlepszym wypadku . powtarzam - w najlepszym wypadku -jeżeli rzeczywiście , narażając się na słuszną krytykę, będzie próbował przepchać w ekspresowym tempie ustawę o fundamentalnym znaczeniu -i moim zdaniem także na zarzut o niekonstytucyjności .
- J.P.- A prosił Pan Prezydenta o pomoc?
- L.Balcerowicz - Prezydent jest strażnikiem Konstytucji. Jestem przekonany, że w Kancelarii Prezydenta eksperci zastanawiają się nad zgodnością propozycji rządowej z konstytucją. Dodam od siebie. że byłoby dobre. żeby jak najszybciej wydali swój
sąd i jeżeli byłby on negatywny, żeby bez rozgłosu przekazali to rządowi. Byłoby lepiej. żeby rząd, gdyby się okazało - że projekt ustawy jest niekonstytucyjny, nie brnął dalej w tym kierunku, Ale nawet gdyby byłoby to konstytucyjne , to są inne poważne zastrzeżenia.
- J.P.- Nie wierzy Pan chyba, że Prezydent pójdzie na wojnę z rządem w roku wyborczym! .Fundacje Obywatelskie . Forum Obywatelskiego Rozwoju - czyli Pan, Panie Profesorze i całe Forum, pracujący z Panem eksperci, proponujecie rządowi , poza prywatyzacją, dokończenie reformy emerytalnej Michał Boni mówi :" kolejny etap, oczywiście, dokończymy : podnieść wiek emerytalny. ograniczyć przywileje Ale mówi Pan również tak : " wstrzymać planowane wydłużenie urlopu macierzyńskiego, znieść becikowe, dodatek chorobowy, pogrzebowy, opiekuńczy, wnieść zwrot części VQT-u za materiały budowlane" Gdyby rząd to wprowadził. przegrałby wybory.!
- L. Balcerowicz - Ale przecież my proponujemy szeroki zestaw możliwych kroków. To co Pani mówi o przegranej jest sprzeczne z doświadczeniem i wynikami badań, które pokazują. że rządy dokonujące poważnych reform przed wyborami, nie przegrywają częściej wyborów niż rządy, które przed nimi uciekają, a zwłaszcza gdy tutaj chodzi o partie, których wyborcy
są bardziej niż przeciętnie wykształceni i mieszkają w dużych miastach. Oni mniej są podatni na takie "zastraszanie" że Cięcia, że ....Oni lepiej rozumieją co trzeba i oni myślą. Coraz więcej jest takich Polaków. Nikt chyba nie wierzy, że ci politycy to tacy święci Mikołajowie - nam obiecują... Chyba coraz mniej ludzi wierzy w to.
- J.P. - Z drugiej jednak strony, Panie Profesorze, propozycja tych Cięć (zniesienie becikowego, tych dodatków...). Bardzo poważnym problemem tego kraju jest Demografia, w długiej perspektywie - kto wie czy nie większym niż dług. To nie są ...
-L.Balcerowicz- Dobrze. A czy Pani może wskazać przykład choć jednej pracy naukowej, która byłaby potwierdzeniem takiego oczekiwania, z której by wynikało, że dzięki Becikowemu. w Polsce rodzi się więcej dzieci? Ja nie znam takiej pracy.
- J.P. -....
- L.Balcerowicz - Przepraszam. Jeżeli wprowadzanie w życie jakiejś zmiany pod jakimiś hasłami. to w oparciu o doświadczenie a jest ogromne doświadczenie międzynarodowe - czy w ogóle takie hasła. takie slogany, mają szanse realizacji. Ja nie znam żadnej pracy, która byłaby potwierdzeniem takiego oczekiwania, że od tego Becikowego w Polsce poprawi się demografia.
Jest to więc wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Trzeba wziąć to co niektórzy nazywają cięciami : wśród propozycji jest taka : "Mamy ileś tam przywilejów. Np. służby mundurowe mają stuprocentowy zasiłek chorobowy . a inni mają mniej. Dlaczego mają mieć 100% wy zasiłek chorobowy? Przecież to nie bardzo zachęca do dobrej pracy!
My mamy inną propozycję : Dostosować wysokość niektórych świadczeń socjalnych do takiego pułapu jaki jest w Czechach.
To jest kraj rozwinięty. Żeby "odczarować" słowo "Cięcie". My mamy wśród różnych ulg podatkowych . które komplikują system, ulgę od usług hotelarskich.
Kto korzysta z hotelu? Przecież nie najbiedniejsi. Raczej są to ludzie bogaci. To jest subsydiowanie bogatszych.
- J.P. - Ale urlop macierzyński ma znaczenie, Panie Profesorze.
- L.Balcerowicz -Ale mamy dłuższy niż przeciętnie inne kraje Europy. Nie należy sprowadzać całego pakietu do tego jednego fragmentu - po to żeby pokazać jaki on jest okrutny. Zawiera kilkadziesiąt propozycji.
To nie jest nasze odkrycie. Wiele osób wykazało to przed nami. My tylko zebraliśmy to.- staraliśmy się to zaktualizować.
Na pewno można do tego coś dodać. Ale gdyby wprowadzono to co proponujemy i gdyby można to stopniowo... Przecież nie mówimy, że przed wyborami... to by zniknął główny problem : Deficyt Naszego Budżetu - a jednocześnie można by zachować niezwykle ważną reformę jaką jest reforma emerytalna.
-J.P. - Czyli Pan rozumie rząd, który w roku wyborczym nie decyduje się na ważne reformy. Nie rozumie Pan rządu, który decyduje się na demontaż systemu emerytalnego!
- L. Balcerowicz - nie znam żadnych racjonalnych przesłanek i nie rozumiem dlaczego premier Tusk. - a z wielką uwagą wsłuchuje się w jego słowa - nie rozumiem dlaczego publicznie zapowiedział ( to było gdzieś w połowie zeszłego roku),
że nie będzie żadnych Cięć jeżeli chodzi o składki do OFE. Tak samo to zostało powtórzone przy okazji Budżetu. Ja uważam. że TRZEBA DOTRZYMYWAĆ SŁOWA, a jeżeli łamie się Obietnicę, to trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć Co takiego się stało, od września do grudnia... - CO TAKIEGO SIE STAŁO ? KRYZYS W POLSCE? - NIE! My nie mamy na szczęście Kryzysu w Polsce. Perspektywy polskiej gospodarki się pogorszyły ?- Perspektywy gospodarki, przynajmniej na krótką metę, są zupełnie niezłe. TO JEST PO PROSTU NIEWYTŁUMACZALNE! A JA UWAŻAM, ŻE W DEMOKRACJI TO TRZEBA LUDZI TRAKTOWAĆ POWAŻNIE?
- J.P. - Panie Profesorze . czy ta dyskusja o Emeryturach w latach 2020 , 2030, 2040 i 2050 jest poważna?
- L. Balcerowicz - Jeżeli ktoś będzie tylko liczby prezentował i nie powie w jaki sposób do nich dotrze - na zasadzie jakiego; sposobu rozumowania- to można tylko znak zapytania postawić ? . A na pewno nie można brać tych liczb bez dodatkowych wyjaśnień. Natomiast - co można zrobić? Można - odwołując się do współczesnej wiedzy ekonomicznej - a tego jest sporo - powiedzieć co będzie jeżeli byłaby realizowana kolejna reforma emerytalna- to wymaga po prostu większej dawki reform.
dzięki czemu nasza gospodarka będzie się rozwijać - nie CIEC - REFORM!
Jeżeli ktoś ogłasza nagle że TNIEMY to i to nie ograniczamy tego na rok-dwa, tylko na stałe - to jaka to jest informacja?!
TA ŻE MY NIE CHCEMY ROBIC WIĘKSZEJ DAWKI REFORM, BEZ KTÓRYCH POLSKI DOCHODZENIE DO DOBROBYTU ZACHODU
będzie wolniejsze.
- J.P.- Na koniec, żeby wszyscy zrozumieli : Premier mówi "W ZUS-ie jak w banku". Niektórym ZUS się z bankiem kojarzy. Ale premier mówi o Panu :" Czasem się nie zgadzam z p. Balcerowiczem - on mówi o innym, dawnym ZUS-ie." O ZUS-ie krążą mity i stereotypy? To jest niezawodna instytucja" Czym jest dla Pana ZUS?
- L.Balcerowicz - Nie demonizuję go, tylko dostrzegam zasadniczą różnicę między Bankiem a ZUS-em Tak się akurat składa, że bankami się trochę zajmowałem jako szef Narodowego Banku Polskiego. Banki inwestują - tam pieniądze nie leżą
Natomiast ZUS nie inwestuje bo nie może. Do ZUS- wpłacamy" składki", które natychmiast są wypłacane po to , żeby pokryć -To jest zaprzeczenie Banku.
- J.P. Platforma na emeryturę?
- L. Balcerowicz- Chodzi Pani o proces dojrzewania?
-J.P. - Pytam o życzenia dla partii rządzącej na dziesięciolecia!
- L. Balcerowicz - Każdej partii w Polsce. nie tylko tej , która rządzi. życzyłbym bardzo dobrego programu na dłuższą metę. I chciałbym wyrazić tutaj obawę. że programy nadmiernie krótko- okresowe nie koniecznie są receptą na duże zwycięstwo
wyborcze!

xxxxxxxxxxxxx
Komentarz- ten tekst wzięty z telewizji jest niewątpliwie ważny dla polskiej publiczności, która mogłaby wreszcie zauważyć że postępowanie rządu wykazuje co najmniej brak zrównoważenia i że ta "przypadkowość" w działaniu bynajmniej nie służy
naszemu krajowi. W czym Profesor Balcerowicz ma najzupełniejszą rację.
Wymieniony w rozmowie p. Waldemar Kuczyński był zawsze poglądów bardzo socjalistycznych czyli był "ideologiem" a nie "ekonomistą"i takie też było jego doradzanie - jak słusznie zauważono.
Maria

RECENZJE/"TECZKA " NR 127/III/2011

"TECZKA " NR 127/III/2011

RECENZJE

1/ Musimy powrócić na chwilę do książki" KTO ICH WŁASCIWIE ZABIŁ?" by przedstawić najważniejsze punkty krytyki postępowania władz polskich jakie zawiera.
- atmosfera ciągłej presji i obelżywego traktowania głowy Państwa przez kancelarię premiera na pewno wpłynęła
na jakość przygotowań podróży prezydenckiej.
- zaniedbania w przygotowaniach prezydenckiej podróży,
- po katastrofie w Smoleńsku zaniedbania ze strony polskich władz jeżeli chodzi o żądanie od Rosjan właściwego zabezpieczenia wraku Tupolewa 154M i dopuszczenia do jego pocięcia, wybicia szyb i zniszczenia .Ta rozmyślna
dewastacja samolotu musi budzić podejrzenia.
Na szczęście ekipa telewizji;która tam siç znalazła, z innych oczywiscie powodów, zaraz po katastrofie nakręciła film pokazujący techniczne niszczenie Tupolewa 154 M 101(nr boczny), przez robotników którzy wybijali szyby, przecinali
nożycami kable itd.
- Oddanie całej sprawy badania Katastrofy w ręce Rosjan i postawienie Polski w sytuacji petenta oraz wyznaczenie tylko jednej osoby jako specjalisty do współpracy z prokuraturą w Moskwie- płk. Edmunda Klicha.
- Dziwne "kłótnie " między gen. Krzysztofem Parulskim-szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej a prokuratorem Markiem Pasionkiem nadzorującym śledztwo Smoleńskie prowadzone przez Wojskowa Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Prokurator Pasionek (jeżeli chodzi o karierę zawodową) obracał się raczej w środowisku prawicowym ) i miał różne sukcesy w zwalczaniu przestępczości w Polsce.
Generał K. Parulski należał do PZPR od III-go r. studiów aż do końca jej istnienia. Byl nazywany"Krokodylem"( nie on jeden zresztą) bo , jak cytują obiegową anegdotę autorzy . "dużo pyskiem kłapał a mało robił". W zasadzie nie powinien był zajmować się Sledztwem Słolenskił. ponieważ prowadziła je Wojskowa Prokuratura Okręgowaś A jednqk nim się z a j m o w a ł. I był w Moskwie na oględzinach zwłok !! Po jakimś czasie wyszło najaw, że przy tych oględzinach Generał Pqrulski nie odróżnił zwłok cywilnych Prezydenta L. Kaczynskiego i n i e ZAUWAŻYŁ że przy nich leżała noga w nogawce z LAMPASAMI.
Adwokat Rodzin złożył Wniosek o sądzenie gen. K.Parulskiego za takie postępowanie jak również za zachowanie na spotkaniu z Rodzinami, podczas którego miał odpowiadać na pytania. Gdy jednqk wybiła 15.30 pznaczająca koniec urzędowania Pro-
kuratorów . ogłosił że na resztę pytań będzie odpowiadał na piśmie i że zamyka Zebranie.
Dopiero wywołany tą decyzją tumult zmusił Generała do odwrotu i dalszego prowadzenia spotkania.Natomiast, ponieważ Wnioskiem zajął się podległy Generałowi prokurator ... , więc został on ODRZUCONY!!



-------------------------------------------------------------------------------------------------

"OSTATNI LOT" - przyczyny katastrofy smolenskiej - śledztwo dziennikarskie .
Autorzy : Jan Osiecki. Tomasz Białoszewski. Robert Latkowski(pilot). Wyd. M. Prószynski łediq Sp z o.o. W-wa 2010
Jest to druga publikacja na ten temat . Obie ukazały się równocześnie. Bardzo jednak różnią się od siebie. choć mieszczą się
w tym samym gatunku literqckim. który ostatnio bardzo się rozpowszechnił.

"OSTATNI LOT" jest napisany z dużą dbałością o ścisłość opisu technicznego. i jest wynikiem wielu relacji miejscowych
świadków. Nie zawiera opisu ani Zdjęć NISZCZENIA TUPOLEWA, a jedynie fotomontaże przygotowane przez Siergiejq Amielina
oraz fotografie pomiarów dokonywanych przez ekipę polsko-rosyjską dziennnikarzy pracujących na własną rękę, która doko-
nała pomiaru drzew/ np. brzozy 14o cm obwodu w miejscu przecięcia /.
Natomiast wielką wagę przywiązują autorzy do tekstu spisanego z nagrań czarnych skrzynek. do którego dotarli. Zwracają
uwagę na bardzo liczne uchybienia w "procedurach" technicznych i obsługi lotu, na obecność osób trzecich w Kabinie Pilotów
(gen A.Błasika/?/)(Mariusza Kazany i Pawła Janeczka ? ). W dużej mierze są one oparte na przypuszczeniach tam gdzie nie
rozpoznano głosu (anonim) jest to w rozdziale III " LOT KU SMIERCI".
Sa też analizy długofalowych przyczyn Katastrofy a mianowicie OSZCZEDNOSCI na szkoleniu pilotów, na ćwiczeniach symula-
symulatorowych ( qbsolutnie koniecznych w wypadku każdego typu samolotu a zwł. TUPOLEWA 154 M). na ciągłych zmianach
składu Załóg ( po odejsciu R. Lqtkowskiego ze stanowiska komendanta 36 SPLT ( w roku.... . który specjalnie dbał by ze sobą
latali zawsze ci sami ludzie, ze sobą zgrani w działaniach).i sam był komendantem każdego oficjalnego lotu VIP-ów. Nq "TUTKACH" przelatał 12 lqt.
NA OSZCZEDNOSCIACH W ZAKUPIE NOWYCH MASZYN. wlokących się jeszcze od czasu Wł. Rakowskiego.
Jakoś qutorzy wspomnieli ile wydawano na propagandę" ratowania komunizmu" na zmianę szyldów partyjnych

ARTYKULY / "TECZKA" NR 127/III/2011

"TECZKA" Nr 127/III/2011

W tym roku, jak się zdaje, Salon prezentował głównie bydło tak ras mlecznych jak i mięsnych. Mało było nierogacizny i nie znalazłam nigdzie hasła "Dans le cochon tout est bon", które w zeszłym roku było widoczne z daleka. Natomiast wszędzie można było natrafić na stoiska z serami i masłem, tanim i nieporównywalnie lepszym niż sprzedawane w sklepach. Toteż wróciłam do domu obładowana,

SALON salonem. ale położenie rolników we Francji ulega z roku na rok pogorszeniu. Znikają niewielkie gospodarstwa rodzinne, których produkcja starannie wytwarzana, przyczyniała się do gastronomicznej sławy tego kraju. Jakieś 10 lat temu rolników było we Francji ok. 2 mln a teraz zostało 800 tys. gospodarstw.

W czasie Salonu rolnicy mieli kontakt z prasą i nie żałowali ostrych słów w stosunku do administracji i PAC(Politique Agricole Commune ). To zresztą powtarza się od paru lat - dwa lata temu przy bramie wejściowej stali z butelkami świeżego mleka i częstowali publiczność opowiadając zwiedzającym o trudnościach jakie przeżywają na codzień. Mleko było pyszne, ale położenie rolników nie zmieniło się od tego czasu. Nie wiem na ile publiczność miejska zdaje sobie sprawę z codziennej pracy rolnika-hodowcy. Ile wysiłku wymaga każdego dnia oporządzenie zwierząt i dbałość o ich dobre zdrowie i wygląd.
I to przez 365 dni w roku.



Ulubieńcem Salonu Rolniczego jest b. Prezydent Jacques Chirac - pamiętający by odwiedzić co roku tę wspaniałą imprezę i powitać gospodarzy. Przyjechał i tym razem i spotkała go szalona owacja! Wyglądał nieco zmęczony, ale i uradowany, że się tu znalazł. Oczywiście i fotoreporterów było pełno, bo taka okazja może się im już nie zdarzyć. Warto obejrzeć na ekranie zdjęcia z tego "ewenementu". Wizyta trwała krócej niż zwykle- tylko 45 minut. ale i tak obecny prezydent ( który spędził na Salonie 4 godziny) może się schować. Stoi przy serach i rolnik częstuje go swoim wyrobem, ale Sarkozy gryzie ser bez przekonania. A wytwórca patrzy nań z lekko ironicznym uśmiechem.



Za drugą wyprawą do Salonu poszłam obejrzeć drób i króliki, ponieważ kiedyś byłam "cuniculicultrice" czyli należalam do Związku Hodowców Drobnego Inwentarza ( w PRL-u) i hodowałam te miłe zwierzątka. Zachwyciły mnie gołębie : niezwykłego upierzenia i kolorów. Proszę obejrzeć te dwa okazy: Jeden jak rycerz z pióropuszem . a drugi jakby dopiero wyszedł od fryzjera!


-------------------------------------------------------------------------------------------------

CO DZIEJE SIE NA NASZYM POLU?

JAK SIE ZDAJE NIEWIELE DOBREGO.
Przynajmniej na polu polityki. Profesor Leszek Balcerowicz(patrz ROZMOWY) i Prof. Jadwiga Staniszkis należą do nielicznych głosów opozycji wśród "elit"
brzmiących rozsądnie i rzeczowo. W wywiadzie udzielonym NIEDZIELI (nr 10-6.III.11) Pani J. STANISZKIS popiera sygnatariuszy LISTU "W OBRONIE PRAWDY" pochodzących ze środowiska naukowego Uniwersytetu Warszawskiego. którzy zdobyli się na
protest wobec bierności "elit "uczelni wyższych i "bylejakości polskiego życia publicznego oraz zagubieniu misji uniwersyteckiego środowiska".
Pani Profesor stwierdza też : " Jeśli jestem zapraszana to tylko dlatego, że Media- nawet te komercyjne- muszą zachować jakieś wrażenie obiektywności . I tylko dzięki temu czasem udaje mi się dotrzeć do szerszej publiczności z tym, co chcę powiedzieć , o czym , według mnie, trzeba mówić, a nie mówi się... Niestety, dobrze wiem, jaką cenę trzeba za to płacić w środowisku naukowym."Pani Profesor "zbiera największe cięgi od kolegów uczonych za: - pozytywne wypowiedzi o prezydencie L. Kaczyńskim,
- za poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego, - za popieranie stanowiska zawartego w LISCIE n.t. KATASTROFY 10.IV. 2010.
za pogląd, że należy się zajmować sprawą Smoleńska i że "niegodziwością są kpiny z tych, którzy dociekają prawdy .Cieszy więc, że to właśnie naukowcy z U.W. podkreślają kardynalny błąd premiera Tuska, który zgodził się, bez jakiejkolwiek dyskusji
z prawnikami polskimi, na przyjęcie rosyjskiej propozycji zastosowania Konwencji Chicagowskiej i jej Załącznika nr13 do wyjaśniania tragedii smoleńskiej. Podobno nawet minister Obrony Bogdan Klich zaraz po Katastrofie zaproponował premierowi
zwrócenie się o pomoc do Dowództwa NATO, a Donald TUSK- p o r oz m o w i e z p r e m i e r e m R o s j i PUTINEM, odmówił.( ...) Elity uniwersyteckie chętnie zabierają głos, gdy chodzi o d y s k r e d y t o w a n i e inaczej myślących . Wprost nie dopuszczają możliwości zajmowania innych stanowisk ( zwłaszcza popierających prawicę). Takie stanowisko jak np prof. Marcina Kuli - zarzucającego prezydentowi Kaczyńskiemu wszystko co najgorsze. jest obecnie bardzo powszechne (wśród elit- uw. red.). (...) Trudno mi zrozumieć dlaczego te a u t o r y t e t y - z prostej przyzwoitości - n i e p r o t e s t o w a ł y - kiedy obrażano Go i jako Głowę Państwa i jako Człowieka. Mało tego - dlaczego same Go obrażały? Dlaczego w tych kompetentnych gronach nie poddawano rzeczowej ocenie Jego projektów , a tylko śmiano się z nazwiska i wyglądu?
A potem. po 10.IV. m z jakim pobłażaniem i lekceważeniem mówiono o dorobku Prezydenta Kaczyńskiego ...Tymczasem już dzisiaj wiadomo, że jego koncepcje - już bez złośliwych komentarzy i w milczeniu- nabierają ważności.(...)

"Elity" "od pewnego czasu nie biorą udziału w publicznej debacie na temat wprowadzanych w Polsce rozwiązań gospodarczych i socjalnych. Środowiska naukowe integrują się dziś głównie wokół własnych interesów a nie wokół tak ważnych spraw publicznych jak Dylematy Rozwojowe. Bardziej brakuje dyskusji specjalistów o możliwych sposobach wyjścia z problemów strukturalnych polskiej gospodarki. (...) nawet w czasach komunizmu ludzie poczuwali się do obywatelskiej aktywności. Środowiska naukowe często pisały listy otwarte i raporty, które krążyły w drugim obiegu. A dziś mamy tylko bierność. Żadnej inicjatywy" żadnego pozytywnego działania".(...). Zapomina się, że hasło "1 % PKB na kulturę" było hasłem Kampanii Wyborczej Jarosława Kaczyńskiego. Nawet przypominanie tego nie jest mile widziane."(...)

Pani Profesor J. Staniszkis w pełni zgadza się z tezą "LISTU"zwracającego uwagę na " glęboki kryzys społecznej misji uczonego i uniwersytetu." Jej zdaniem "obecny kryzys środowiska uniwersyteckiego bierze się stąd ,że - szczególnie w naukach humanistycznych- doszło do negatywnej selekcji. która dokonuje się od co najmniej 1968 roku, kiedy to wprowadzono na uczelnie tzw. m a r c o w y c h d o c e n t ó w . którzy dziś są profesorami. a którzy dobrali sobie odpowiednią kadrę. Głęboko zdegenerowana jest zwł. polska humanistyka". Dochodzą do tego. zdaniem Pani Profesor :
- pauperyzacja naukowców , - komercjalizacja i obniżenie poziomu wymagań, - wygodnictwo i dołączanie do systemu władzy, która nie stawia wyższych wymagań- s e l e k c j a n e g a t y w n a i spowodowane nią BIERNOSC I KONIUNKTURALIZM.
FRUSTRACJA (nie wiadomo dlaczego)" nie jest kierowana do konkretnych autorów złych rozwiązań w sferze nauki." W dziedzinie finansowania nauki "wprowadza się dministracyjny, zależny od państwa, przydział pieniędzy, co wymusza potulny stosunek do władzy." "LIST" słusznie mówi o tym że dzisiejsze p s e u d o - e l i t y torują drogę do społecznego n i h i l i z m u, także dlatego, że wyśmiewają się z prostych ludzi starających się zachować szacunek dla wartości. "
-----------

Pozwoliliśmy sobie zacytować obszernie i streścić różne ustępy wywiadu z profesor J.Staniszkis( patrz NIEDZIELA Nr 10/6.III.11)
ponieważ stanowi on znakomite tło dla dalszego omawiania sytuacji w Polsce.

LIST BISKUPÖW POLSKICH O IN VITRO datuje siç z 18.X. 2010, a 9 Listopqdq 2010 został przesłany Prezydentowi Rzeczy-
pospolitej Polskiej , Bronislawowi Komorowskiemu.
Podajemy jego najważniejsze fragmenty.
(całość można znaleźć na stronie http.://www.polski królowa.pl/index.php?option =com_content&view=ar...id=25:list-biskupôw-o-in-vitro&catid=50:kocio-w-polsce<emid=63)

Szanowny Panie Prezydencie,

Wobec ponownego podjęcia przez Sejm sprawy regulqcji prawnej metody in vitro, zabieramy głos w trosce o niepomijanie
poważnych racji moralnych oraz o uszanowanie stanowiska ludzi uznających prawo do obrony życia każdego człowieka za
normę nadrzędną. Pragniemy przestrzec przed przed uchyqleniem ustaw dopuszczających rozwiązania prawnem które są
nie do pogodzenia zarówno z obiektywnymi racjami nqukowymi o początku biologicznego życia człowiekam jak też z jednoznacznymi wskazaniami moralnymi . płynącymi z Dekalogu i Ewangelii. które przypomina Kościół.

1)Metoda in vitro powoduje ogromne koszty ludzkie, jakie są z nią związane. Dla urodzenia jednego dziecka dochodzi w każdym przypadku do śmierci, na różnych etapach procedury medycznej, wielu istnień ludzkich. Jeszcze więcej zarodków
poddanych jest zamrożeniu. Nauka i wiara podkreślają, że od momentu poczęcia mamy do czynienia z człowiekiem,
ludzką osobą w fazie embrionalnej.

2)Procedura zapłodnienia in vitro ma wciąż nie do końca zbadane skutki dla dzieci poczętych tą metodą. Coraz liczniejsze badania pokazują, że skutkiem tej procedury jest mniejsza odporność. ycześniactwo. niedowaga, powikłania, także częstsza zapadalność na rozmaite schorzenia genetyczne. Metoda ta jest więc zwyczajnie niebezpieczna dla Dzieci poczętych przy jej pomocy.

3) Zapłodnienie in vitro to młodsza siostra eugeniki - rzekomo procedury medycznej - o najgorszych skojarzeniach z nie tak odległej historii. Procedura zapłodnienia pozaustrojowego zakłada bowiem "SELEKCJE" zarodków. która oznacza ich usmiercenie.Chodzi o eliminację słabszych zarodków ludzkich. zdiagnozowanych jako NIEODPOWIEDNIE , czyli o "Eugenizm selektywny".

-------------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------
CO DZIEJE SIE NA NASZYM POLU ? (c.d.)

Na jednym jego końcu Grzegorz Napieralski [ Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej) odgrzewa stary komunistyczny gulasz :
rozdziałKoscioła od Państwa, ogłoszenie świeckiego Państwa i usunięcie religii ze szkół
likwidacjia rządowo-kościelnej Komisji Majątkowej ,
„Religia powinna być wyprowadzona ze szkół. Jej miejsce jest w sercu człowieka i w
miejscach kultu . Więc niech ta religia będzie nauczana, ale w salce w domu kateche-
tycznym.
A Komisję Majątkową należy zlikwidować . A jej działalnością powinna się zająć
Najwyższa Izba Kontroli.” (
Oczywiście, N.I.K. mógłby się i tym zająć [ mianowicie sprawą podstawionego nie-
uczciwego prawnika ,,,.)
Sojusz Lewicy (Nie)Demokratycznej jest ( co warto przypomnieć). Spadkobiercą SDRP
a ten z kolei odziedziczył ideologię po PZPR czyli Polskiej Zjednoczonej Partii Robo-
tniczej. I nie tylko IDEOLOGIE! TAKŻE GRUBE PIENIADZE . Nie mówiąc o tym, że
dziś LESZEK MILLER , stary komunista, były Sekretarz Partii w woj. Skierniewickiem,
(wtedy istnialo jeszcze 48? województw)m, który w tymże meście postawiłswojej Partii Zjednoczonej i Robotniczej wspaniały palac . A jako I Sekretarz KC rzucił swoim
podwładnym ciche hasło „myśmy się już wzbogacili ( chodziło o rządowo-partyjną
„górę „)- teraz wasza kolej”. Gdy PZPR zmieniało skórę i przekształcało się w
SDRP( co wymagało sporo pieniędzy) pośredniczył w warszawskim mieszkaniu
sowieckiego agenta Ałganowa.. w pożyczce 1.200 $ udzielonej przez Bratnią KPZR,
polskim towarzyszom . Pożyczka była potem spłacana w dwóch ratach po 600 dol,
tą samą drogą.(x).Tenże L.Miller óbejmując stanowisko premiera po Jerzym Buzku,zniósl jego 4 reformy - w tym wprowadzony system Kas Chorych, który po 2 latach już zaczynałnieźle funkcjonować. Zniósł go wbrew opinii Naczelnej Rady Lekarskiej i za namową ówczesnego Min. Zdrowia . Mariusza Łapińskiego, którego poparł przyjmując jego projekt stworzenia Narodowego Funduszu Zdrowia. Samo zalożenie NFZkosztowało nasze państwo 30 mln. zł. Oczywiście w tej decyzji L. Millera główną rolę odegrał fakt polityczny (Łapiński należałdo PZPR tak jak Miller), a nie interes chorych czy Slużby Zdrowia( należało usunąć reformę J. Buzka jako że wprowadziła ją opozycja Solidarnościowa). Działalność L. Millera szła zawsze po „linii partyjnej”a nie po linii interesu Państwa czy Społeczeństwa. I dziś mamy to samo : L.Miller został obecnie DORADCĄ Grzegorza Napieralskiego,dziedzica ideologii PZPR. Co okazuje się w jego wyborczym Programie ( już we wrześniu 2010 ogłoszonym) i jest podane w jego Liście do Biskupów (27.II.2011).„Aktywność na tym polu w Sojuszu wzmogły wydarzenia pod Pałacem Prezydenckim,gdzie stał Krzyż upamiętniających ofiary Katastrofy pod Smoleńskiem.”(cytat z art. J. Miziołek zam. w piśmie POLSKA – z dnia 11.III.2011).
Naturalnie, Napieralski nie wspomina o tym,że grupy awanturujących się pod Pałacem
podpitych lub podnarkotyzowanych wyrostków były nasyłane przez odpowiednie
Służby. Działo się to głównie w nocy. Było to celowe, ponieważ chodziło także
o skompromitowanie przedstawicieli Kościoła. Ta walka z Kościołem w Polsce nie
zaczęła się wczoraj – była prowadzona systematycznie od 1945 r.,
Obecnie prowadzi się ją pod przykrywką niby to demokratycznych i postępowych haseł
Unii i Masonerii. Proszę tylko zajrzeć (kto jest w stanie, bo przypadkowo zna francuski!)
do obfitej w w tej dziedzinie literatury tutaj się ukazującej i przeczytać ostatnie „gafy „
Cl, Guéan, obecnego Min S.W.(przedtem najbliższego doradcy prez. Sarkozy ).
Warto tu przytoczyć zdanie Zbigniewa Brzezińskiego wypowiedziane podczas nakręcania
ostatnio Filmu o Janie Pawle II :„ Pour décapiter la société polonaise – il faut décapiter l 'Eglise”.(„Aby sciąć głowę polskiemu społeczeństwu, należy ściąć głowę Kościołowi”).

W swojej karierze politycznej Leszek Miller zajmował m.in. najwyższe stanowisko w
PARTII mianowicie I-go Sekretarza Komitetu Centralnego. (1989. Czyli osoby
wszechwładnej , bez której o niczym nie decydował rząd ani Rada Państwa( rodzaj
organu zastępującego Prezydenturę) z Henrykiem Jabłońskim na czele.
Gdy eks-komuniści powrócili do wladzy w 1993 jako były Minister pracy,a następnie .
Minister SprawWewn. Reprezentujący interesyPZPR.. został wlaśnie o to oskarżony.
(Patrz wyżej). Już wtedy yzpowiadał się za nową ustawą pro aborcyjną. A dziś jego
polityczny następca opowiada się za IN VITRO i za zmianą przepisów Konstytucji w
tym kierunku.Jak na społeczeństwo przeżywające NIŻ DEMOGRAFICZNY to chyba
niebywały brak zastanowienia.
Jest rzeczą interesującą obserwować stan środowiska politycznego w Polsce i we Francji.
Wydają się bardzo zbliżone . Ludzie poważni z innych kręgów uważają,że środowisko
polityczne i tu i tam żyje jakby w „baloniku” ,po francusku „ dans une bulle”( jakiego
używa się w historyjkach rysunkowych) i że poza własną karierą i światem, nic ich
naprawdę nie interesuje. : ani biedni (nawet ci z własnego podwórka )ani gospodarcza
„delokalizacja”,która pozbawia pracy ich współziomków. Ani straty finansowe z tego
wynikające dla Państwa i społeczeństwa. Ani przyszłość mlodego pokolenia.
Stan demograficzny we Francji się jednak poprawia a w Polsce niestety nie. Zgodnie z
życzeniem bodajże p. Eriki Steinbach, że Polaków nie poywinno być więcej niż
15 milionów.
Maria
xxxxx

SPIS TRESCI /



NR 127/MARZEC 2011

SPIS TRESCI :

- ARTYKULY

_ RECENZJE

_ ROZMOWY

_ SPRAWY TEATRU

_ ZAKATEK POETÖW

_ ARTYSCI STAMTAD I STAD

_ KRONIKA KULTURALNA

_ NAPISALI DO NAS

_ DOKUMENTY Z INTERNETU

_ WIADOMOSCI Z INTERNETU

_ OGLOSZENIA

OD REDAKCJI

"TECZKA"/Nr 127/III/2011

OD REDAKCJI


Przyjechał ! Zapytany czemu tu się wybrał odparł : "Żeby zobaczyć jak jest gdzie indziej". Była to dobra odpowiedź, świadcząca o przemyśleniu sprawy przed wyjazdem i ułożeniu sobie projektów i sytuacji tutaj. Po niemal 6 latach pobytu i ukończeniu wybranych studiów, powiedział zawiedzionym tonem : "Ludzie są wszędzie tacy sami."Istnieje tylko odrębność indywidualna np. moja własna osobowość w stosunku do innych" Zdumiona, zareagowałam ostro. Według mnie to co różni ludzi między sobą to kultura, w której wyrośli i która uformowała ich sposób myślenia. Widać to choćby w samej Unii Europejskiej, do której weszły kraje o kulturze mającej w znacznej mierze podłoże chrześcijańskie, w którą wtopiły się rozmaite pozostałości ich poprzednich, pogańskich kultur. I języki, którymi się posługiwały. Języki wyrażające ich odrębny sposób widzenia otaczającego ich świata. Jednostka ma swój sposób widzenia rzeczy -skoordynowany poprzez język ze społecznością, w której wyrasta. Z jej wizją świata. Cały sposób wyrażania się określonej społeczności oparty o jej sposób myślenia o świecie, który ją otacza , stanowi o jej odrębności i o tym, że jej członkowie posiadają podobne widzenie rzeczywistości. Tak powstaje Naród w oparciu o jednolitą kulturę i jednolite widzenie świata, wyrażone wspólnym językiem, zbudowanym z odpowiedniego systemu pojęć. Na zewnątrz - "za miedzą" - jest już inaczej- inna społeczność- inny język i system pojęć ->inna wizja świata- zagranica!
Byłam kiedyś w miasteczku na północy Francji, do którego przybyli z Westfalii górnicy polscy. Osiedli na terenie " Za kanałem" i tam "była Polska". Pobudowali kościół i mieli swego księdza. Przyjechali górale i wyrzeźbili im piękny ołtarz. Francuzi nie
byli koniecznie mile widziani " za kanałem". Z czasem, oczywiście, stosunki się ułożyły - młode pokolenie już było nieco inne. Tradycja odrębności jednak pozostała.
A przecież było to jedno małe miasteczko na północy Francji.

Co dziwnego, że kraje członkowie Unii mają trudności z porozumieniem się! Ten sam z pozoru wyraz kryje odrębne pojęcia!
Ułożenie więc wspólnego ustawodawstwa przedstawia ogromne trudności. Dlatego też opracowanie każdej wspólnej Deklaracji w określonej sprawie jest tak trudne. Mimo wspólnego podłoża chrześcijańskiego i wielu związanych z nim pojęć.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

TECZKA NR 127 MARZEC /2011

"TECZKA" NR 127 MARZEC /2011