środa, 16 maja 2012

TECZKA NR 142/ V 2012 RECENZJE


Praha

Widzę miasto wielkie, którego sława sięgnie gwiazd”. Tak Księżna Libusza, za słowami legendy, przepowiedziała potęgę jednego z najchętniej odwiedzanych miast w Europie. Miejsce to poleciła nazwać Pragą (z czes. práh – próg), ponieważ przed progiem schylają głowy książęta i władcy, aby schylali więc głowę również przed jej miastem. Jak powiedziała, tak też się stało. Zbudowano gród Praga, otoczony głębokim rowem i wysokim wałem, którego władcy rządzili ziemiami czeskimi…
Pragą zachwycają się wszyscy. Jej niesamowitym klimatem, tajemniczą aurą, magią wąskich uliczek, czerwonych dachów kamienic i architekturą. Zachwycają się wielokulturowością, otwartością, eklektyzmem wszystkich styli i bogactwem atrakcji. Postanowiłam i ja się zachwycić, dlatego spakowałam plecak i w drogę.

(Widok z wieży zegarowej)
Zimowy poranek wydawał mi się najlepszym czasem na zwiedzanie, by uniknąć kolejek, korków i tłumów na ulicach. Jednak nic z tego. Jestem pełna podziwu dla tej rzeszy niezliczonych narodowości, którzy mimo ujemnych temperatur nie tracą zapału do turystyki. Swoją wędrówkę zaczęłam od prawego brzegu rzeki Wełtawy, gdzie znajduje się Stare Miasto. A tam najważniejszym zabytkiem jest Most Karola (dawniej Judyty), będący jedną z najsłynniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych miasta. I tu już trzeba złożyć pierwszy pokłon Pradze, na samym progu mostu, przed 30 rzeźbami Brauna i wieżą z postaciami  cesarza Karola IV, jego syna Wacława IV oraz św. Wita, św. Wojciecha i św. Zygmunta. Most zaprowadził  mnie na rynek staromiejski - najbardziej reprezentacyjny plac miasta. Od XI wieku było to targowisko miejskie, miejsce wielu ważnych dla Pragi wydarzeń. Rynek otaczają kilkusetletnie kamienice, reprezentujące głównie barok, ale często pochodzące z okresu średniowiecza. Na rynku znajduje się również pomnik Jana Husa, odsłonięty w 1915, ratusz staromiejski, którego początki sięgają XIV w,  z ruchomym zegarem astronomicznym "Orloj" oraz Kościół św. Mikołaja.

(Widok na Most Karola)


(Rynek)
Po takiej dawce estetycznych wrażeń, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dlatego nie przeszkadza mi mróz, nie przeszkadzają mi silne wiatry, nie przeszkadza zmęczenie. Powoli  zakochuję się w tym mieście. Idąc w górę rzeki natrafiam na „dzielnicę królewską”- Hradczany. W jej skład wchodzi kompleks zamku królewskiego (założonego w IX wieku), bazylika św. Jerzego, słynna Złota Uliczka, ogrody królewskie z Belwederem oraz, budowana przez 6 stuleci, katedra św. Wita. Jej elementami są także: całe b. miasto Hradczany włącznie z obszarem zajmowanym przez Loretę oraz dzielnicę Nowy Świat (Nový Svět). Każdemu z tych zabytków, należy się osobny artykuł, jak na razie kłaniam się przed nimi w pas.
Z Hradczan, idąc lewym brzegiem Wełtawy dotarłam, a raczej wspięłam się na wzgórze Petřín, jakie zachwycało ilością wspaniałych ogrodów i parków.  Jego obecna infrastruktura to głównie wynik praskiej jubileuszowej wystawy krajowej z roku 1891. Na tę okazję wybudowano tu m.in. kolejkę linową, wieżę widokową na wzór wieży Eiffla (Petřínská rozhledna) oraz Labirynt Luster (czes. Zrcadlové bludiště). 

(Widok ze wzgórza Petřín)

Ale to nie jedyne atrakcje. Duże wrażenie może zrobić ogromna ilość rzeźb i pomników, a przede wszystkim Pomnik ofiar komunizmu u podnóża Muru Głodu. Jak głosi legenda (mam słabość do legend), mur został wybudowany na rozkaz Karola IV, by dać pracę wszystkim bezrobotnym i pozbyć się oskarżeń, że w rządzonym przez nim państwie, ludzie nie mają pracy. Pomnik składa się ze schodów, na których jest kilka brązowych męskich postaci, przy czym postacie te stopniowo zanikają, co symbolizuje wycieńczanie fizyczne i psychiczne więźniów politycznych. Na pomniku widnieje napis: Ofiary komunizmu 1948-1989: 205 486 skazano – 248 stracono – 4 500 zginęło w więzieniach – 327 zginęło na granicach – 170 938 obywateli emigrowało.
Najpiękniejszy widok jaki obrazuje całą Pragę można zobaczyć u bram Klasztoru norbertanów na Strahowie ,(czes. Strahovský Klášter), co było ostatnim punktem programu. Jest to klasztor premonstratensów założony w 1140 roku na regule benedyktyńskiej. Obecne zespół klasztorny reprezentuje styl barokowy z 2. połowy XVII w. i należy do najstarszych budowli romańskich w Europie. Nad całością dominuje kościół opacki Wniebowzięcia NMP, na którego organach grywał sam Mozart oraz Kościół św. Rocha. Jeszcze raz spojrzałam na to miasto z góry z myślą, że jeszcze tu powrócę.

(Strahovský Klášter)
Podczas mojej wycieczki nie zabrakło również „kadr” niczym z czeskiego filmu. Praga rządzi się swoimi prawami, a jej mieszkańcy najlepiej wiedzą jak zarobić na turystach i umiejętnie to wykorzystują. Chociażby w restauracji, kiedy ceny w menu znacznie różnią się z tymi, jakie potem są na rachunku. Dodatkowo do ceny za danie doliczany jest podatek, napiwek, niezamawiane przystawki co wszystko łączy się w kosmiczną cenę. W międzynarodowym hotelu, tylko w języku polskim widnieje napis: nie wynosimy jedzenia ze stołówki. Pewnie Polacy nie pokazali się z dobrej strony, ale mnie to nie dziwi, skoro w restauracjach strach coś zamówić. Dodatkowo praskie instytucje nie respektują legitymacji studenckich, dlatego za wszystko młodzi ludzie płacą podwójnie. Czechy słyną z liberalno- lewicowych poglądów, jednak co bardzo mnie zaskoczyło a zarazem zasmuciło, to widok starych Kościołów poprzerabianych na hotele. Na to wszystko patrzy patron Pragi- Jan Nepomucen, ale jak wiemy, on nic nie powie.


(Jan Nepomucen – patron Pragi)
Mimo wszystko. Księżno Libuszo, Prago – chylę czoła.

Agata Żarkowska

TECZKA NR 142/ V 2012 ROZMOWY


SPOTKANIE w WAŁCZU.

Na Pomorzu Zachodnim spotkaliśmy w tej miejscowości Rektora tworzonej właśnie uczelni wyższej. Obejmował właśnie teren i budynki przekazane przez Wojsko burmistrzowi miasta do dyspozycji już sześć lat temu !! Dopiero teraz obejmuje tę posiadłość Uczelnia. W jakim stanie są budynki??O tym nie mówił !!* Re adaptujemy budynki stosownie do potrzeb naszej uczelni" oświadczył krótko. Uczelnia będzie obejmowała kierunki  Finansowo ekonomiczny,  Rachunkowości i Wychowania Fizycznego.  Mamy stałe kontakty w młodzieżą ukraińska. Osiadło tu wielu Ukraińców po Wojnie. Polaków z Kresów także. Studia dla osób z Kartą Polaka są bezpłatne. Próbujemy kontaktów z Zachodnią Ukrainą. Dziennikarze zareagowali dość ostro; wł nasza Seniorka, Pani Maria :Tyle się robi dla Ukraińców a dla Polaków nic!! Ja znam Ukrainę; Duzo Ukraińców studiuje na polskich uczelniach; Znam wypadek kiedy egzamin wstępny na uczelnię zdawały Polka i Ukrainka. Ukrainka zdała o wiele gorzej niż Polka. Dostała jednak od razu stypendium na trzy lata. A Polce powiedziano Niech Pani na nic nie liczy"!! To jest niesprawiedliwa i niedobra polityka", W Niemczech Polacy nie są uznani za Mniejszość narodową!! Ukraińców przyjmuje się na nasze uczelnie- tworzy dla nich osobne szkoły!! A my np; na Ukrainie nie mamy nic, Choćby we Lwowie"!! To jest NIEDOBRA POLITYKA!! Kanclerzem tej uczelni został mianowany.p, Jacek Kasiński . Mówił o kontaktach z prywatnymi uczelniami niemieckimi bardzo zainteresowanymi kształceniem sportowym w Polsce. Także o podpisaniu Umowy z prywatnymi uczelniami niemieckimi w tym zakresie. Jest to z jednej strony cicha ponowna germanizacja odzyskanych przez Polskę Ziem Zachodnich, z drugiej faworyzowanie nieuzasadnione młodzieży ukraińskiej Wspomniał na zakończenie, że odejście miejscowego Garnizonu go zmartwiło, Mieliśmy 300 tys; Wojska.Teraz zostało nam 100 tys, Czy to wystarczy? Odpowiedz nasuwa się nieodparcie. Należymy przecież do NATO !! Więc jak to ma być ??

TECZKA NR 142/ V 2012 NAPISALI DO NAS


OPOWIEŚCI FORUMOWE .

Mieszkająca w Johannesburgu (R.P.A.) pani opowiadała o swoim domu i ogrodzie w którym ros trzy olbrzymie drzewa Avocado rodzące ogromne, kilogramowe, owoce, które z hałasem spadają niekiedy na dach ich domu. "Obdarowujemy nimi przyjaciół i sąsiadów, Sami tez zjadamy ich sporo codziennie. Na najwyższym z tych drzew któregoś dnia obrała sobie miejsce codziennej drzemki ogromna sowa.Obserwowaliśmy ją przez lornetkę rozpiętość jej skrzydeł mogła wynosić do 1,5 metra. W dzień, gdy drzemała, przylatywały ptaki zwane w RPA "Go away" tj.,"Wynos się" i atakowały drzemiącą sowę. Ptaszysko otwierało jedno oko, potem drugie, a gdy to nie pomagało rozpościerało nagle ogromne skrzydła .I "Go away" umykały co tchu. W nocy oczy sowy błyszczały jak dwie pomarańczowe latarnie. Jak konserwować' owoce Avocado ? Trzeba je zbierać gdy jeszcze są twarde i zawijać w gazetę, a następnie kłaść w chłodnym miejscu. Tak najlepiej się przechowują. Pyta Pani o zwierzęta! W rezerwatach R.P.A. jest ich wiele : lwy; żyrafy, małpy. Rosną tez akacje, których liście i kwiaty żyrafy bardzo lub.
Klimat jest bardzo suchy i trzeba nawilżać powietrze w domu by móc oddychać' - przy pomocy pary."Zima" trwa od marca do sierpnia, temperatura spada do + 11° i trzeba ogrzewać dom. Do R.P.A. przyjechało po wojnie 500 polskich dzieci. A my jako rodzina czerto-pokoleniowa. Gdy mnie nie było w domu, moja matka odbierała telefony ,.Mówiła "Tu sekretarka Ambasadora". Notowała kto dzwonił i przekazywała mi wiadomość. A miała już sto lat! Była ciągle bardzo żywa umysłowo. Dożyła 101 lat! Zastanawialiśmy się z mężem czy by nie wrócić do Polski. Jednak pokochaliśmy kraj, w którym mieszkamy . W naszym wieku readaptacja do warunków życia w Kraju nie byłaby łatwa. Będąc młodą, zwiedzałam Polskę biorąc udział w spływach kajakowych. Obecnie już nie było by to możliwe. Mamy tu życie ułożone


OPOWIESCI  FORUMOWE
                                                      ( C. D.)
         
 W ZESZŁYM ROKU, z okazji prezydencji Polski w  Parlamencie Unii Europejskiej (od VI do XII.2011) został przygotowany bogaty program kulturalnych wydarzeń I/ "WARSZAWA   MIASTO LUDZI WOLNYCH" i II/ " WARSZAWA - MIASTO KULTURY";. Prezentacji tych programôw dokonala na FORUM  przedstawicielka ministerstwa kultury. Ogôłem oba te programy przewidywały 1400 rozmaitych imprez . Szlaki zwiedzania stolicy były więc ułożone wzdłuz przygotowanych " tras", do ktôrych odwiedzania zachçcała nas wysłanniczka Min. Kultury przybyła na Forum specjalnie z tej okazji. W początku wrzesnia ( od 8 do 11) odbył się Europejski Kongres Kultury we Wrocławiu. W dziesięciu stolicach Europy odbyły się koncerty, a takze wieczory poetyckie - deklamacji utworôw polskich poetôw. m; in. Czesława Miłosza. Liczne tez byly koncerty muzyki Fr. Chopina. oraz wystawy tyczące Marii Skłodowskiej - Curie.  Oryginalnym pomysłem, na ktôry przyszła w zeszłym roku moda, były "Ławeczki grające" Chopina w rôwnych punktach miasta  rozmieszczone. tak ze moźna było, z muzyką Chopina , wçdrowac szlakiem wielkiego kompozytora. z czasôw jego mlodosci.

TECZKA NR 142/ V 2012 OGŁOSZENIA


MIĘDZYNARODOWE TARGI KSIĄŻKI W WARSZAWIE.

Nie bardzo wiadomo dlaczego nazwano je "Warszawskimi", Byli przecież na nich obecni także wystawcy zagraniczni. Odbywaly sie w kazdym razie po raz trzeci. Ściągnęły wielu wydawców : np z Francji firmy : FAYARD, DUNOD, EDITIONS DE LA VILLETTE, JEAN CLAUDE LATTES, EDITIONS DU ROCHER.; z Niemiec : ESSLINGER VERLAG, FRANZ STEINER VERLAG, z Hiszpanii : przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Kultury i Sportu, z Anglii :GREEN  OLIVE PRESS, Oczywiście polskich wydawców  było mnóstwo. Informatyka otworzyła licznym autorom prywatna możliwość' wydawania własnych tekstów - bez większych kosztów - i prezentowania ich na Targach czy wyprzedażach. albo wieczorach literackich. Stoisk na Targach było około 400, w tym bardzo wiele małych i średnich. Stoisko A.P.A.J.T.E.miało numer 354. Mieliśmy licznych gości o czym niech świadczy ALBUM zdjçc'. Oglądali wystawione książki, podziwiali zwłaszcza przepiękny album fotografii - dzieło pani Hanny  Zaworonko z Paryża - pod tytułem "NA OBCEJ ZIEMI/ EN TERRED' EXIL"; Jest to monografia polskich cmentarzy we Francji - przede wszystkim PERE LACHAISE, w samym Paryzui w Montmorency, gdzie większa cześć terenu  starego Cmentarza zajmują polskie groby od czasów Mickiewicza. W Kolegiacie Saint-Martin, w osobnej wnęce znajduje sie grób generała Kniaziewicza. Uwagę zwarcica tez książka p.t." Schodami śmierci", p....   Kielicha- o torturowaniu  Polaków przez Gestapo  w czasie IIej Wojny Światowej. Było tez trochę poezji w postaci niewielkich tomików wierszy p. Mirosławy Niewinskiej,( z Paryza), Ireny Duchowskiej (z Litwy) Jadwigi Dabrowskiej ( z Paryza).
Sporo książek zostało sprzedanych. Resztę, po zamknięciu Targów  w niedziele wieczór, zabrał do siebie p. Jerzy Tuszewski, jeden z naszych polskich członków.  Posłużą na stoisko w przyszłym roku.

TECZKA NR 142/ V 2012 KRONIKA KULTURALNA


 ŚWIĘTO NARODOWE
 3.-go MAJA W POZNANIU
 3.V.2012
Dziś w poznańskiej Farze, odprawiona została uroczysta Msza św; za Ojczyznę - w 121 Rocznice uchwalenia Konstytucji 3-go Maja. we Mszy uczestniczyli przedstawiciele władz Miasta :  - Prezydent Ryszard Grobelny ze synem, Marszałek Województwa Wielkopolskiego  oraz radcy miejscy i obywatele. Nie byli jednak tak liczni jak  można się było spodziewać przy tej rangi święcie narodowym. Zapewne inni obywatele udali się każdy do swojej parafii. Biskup celebrans wygłosił bardzo dobra naukę o odpowiedzialności każdego obywatela za sprawy polskie.
Liczne poczty sztandarowe rozmaitych organizacji społecznych zajmowały miejsce po prawej stronie ołtarza. Po Mszy św. mistrz ceremonii ogłosił porządek opuszczania świątyni przez poszczególne organizacje. po wyjściu na Plac Kolegiacki, pochód przeszedł ulica Garbary i ulicami Starego Miasta do Rynku. Prezydent Ryszard Grobelny wygłosił okolicznościowe przemówienie o nowoczesnym patriotyzmie, który winien w Polsce zapanować'.  Według publiczności wypadło dobrze.  O patriotyzmie zawsze można ładnie mówic. Trudniej nieraz stosować  jego zasady we własnym życiu, zwłaszcza gdy ma się w ręku wladzę.

wtorek, 15 maja 2012

TECZKA NR 142/ V 2012 ARTYKUŁY

PIELGRZYMKA



Każda podróż rozpoczyna się dziś w sposób znormalizowany: dojazd autokarem - spod Opery na lotnisko Roissy, przejście przez liczne bramki kontrolne, dojście do właściwego Terminalu ( nr I), wejście do samolotu przez długi "rękaw" i zajęcie wyznaczonych miejsc. Zapięcie pasów -  czego pilnują stewardesy.Załoga powitała pasażerów zawodowym uśmiechem. Nie lubię latać i był to mój pierwszy lot od 20 lat. Oczekiwaliśmy nie bez emocji na start - samolot ruszył wolno pasem startowym W pewnej chwili jakby przystanął i zwiększył znacznie obroty silników Potem ruszył
gwałtownie naprzód - mały wstrząs - i znaleźliśmy się w powietrzu nad morzem białych obłoków. " Tym razem się udało" pomyślałam i zapytałam siedzącego za mną inżyniera gdzie znajduje się LOTKA, której zdalne unieruchomienie uniemożliwia normalne lądowanie (tak jak to miało najprawdopodobniej miejsce w Smoleńsku).
Inżynier wskazał na ruchomą część skrzydła stanowiącą jego tylną część. Obserwowałam ją przez cały czas lotu do Szwajcarii. W Zurychu wylądowaliśmy bez kłopotu. Przesiedliśmy się na inną maszynę i po 3 godzinach byliśmy w Tel-Awiwie. Tu 3-krotna kontrola [ bezwzględna i nieuprzejma) [ nawet wodę do picia zabierają - zwł. przy opuszczaniu państwa )Jak to nienawiści potrafią być długotrwałe -między kobietami Około 3 tys. lat temu Sarah, żona Abrahama (bezdzietna do podeszłego wieku) nienawidziła Hagar jego niewolnicy i jej syna Izmaela. Wygnała oboje na pustynię aby zginęli z pragnienia. Nie udał się ten jej okrutny zamiar [ Ismael dał początek plemieniu arabskiemu i ono też rozmnożyło się  bardzo. A tradycja przetrwała do dziś. Mieszkając na jednym niewielkim obszarze, oba "plemiona" nienawidzą się bezwzględnie i są praktycznie w stanie wojny. Dlatego Ksiądz Przewodnik ostrzegał nas byśmy trzymali się razem. Z Tel-Awiwu autokar zabrał nas do Jerycha, gdzie dawno już przestały brzmieć trąby oblegających je Izraelczyków. Nasz przewodnik jednak zastanawiał się czy Mury Jerycha mogły się rozpaść pod wpływem silnych i długotrwałych drgań powietrza wywołanych uderzeniami dźwięków . Pytanie dla fizyka. Nie wiadomo nam by to zjawisko było badane naukowo! Od Jerycha rozpoczęło się nasze właściwe pielgrzymowanie."Śladami Pana Jezusa". który w ciągu trzech lat swoją " ludzką" Ojczyznę przemierzał niestrudzenie polnymi drogami wśród zbóż. Faryzeusze czynili Mu wyrzuty, że uczniom w szabat pozwala zrywać kłosy i jeść wyłuskane ziarna . Nauczyciel odpowiedział wtedy "Szabat jest dla ludzi, a nie ludzie dla szabatu". Odrzucił w ten sposób krępujące przepisy religii  żydowskiej, które faryzeuszom ułatwiały rządzenie. Tracili tym samym władzę polityczną i społeczną nad narodem. Wędrowanie Śladami Chrystusa (cel naszej pielgrzymki) było utrudnione historia i obecnym stanem Ziemi Świętej. Jak tu iść śladami Chrystusa . kiedy Jego Ojczysta Ziemia zabudowywana i   pełna ruin pozostałych po kolejnych  wiekach wojen! Ze świątyni Salomona pozostał tylko Mur Płaczu. W jedną z jego szczelin Jan Paweł II wsunął karteczkę.której treści możemy tylko się domyślać. Ziemia to twardq i skalista, choć żyzna i tam gdzie ją  uprawiają w pocie czoła przynosi plon obfity. Jadąc z Jerycha do Jerozolimy dobrą szosą widzieliśmy w załomach wzgórz nędzne wioski arabskie,  bez śladu pracy rąk ludzkich i choćby jednego drzewa.Nasz Ksiądz Przewodnik mówił, że w kwietniu jest najlepsza pora na Pielgrzymki - przy temperaturze 20 - 25 stopni. Latem.od czerwca, upał sięga 40 stopni i wszelka roślinność znika. Za którymś zakrętem drogi, ukazało się wysokie - nagie wzgórzem a na jego szczycie wielbłąd z poganiaczem. "On was poznał "stwierdził z uśmiechem ks. Krystian Istotnie. na nasz widok zaczęli śpiesznie schodzić w dół. Mieliśmy więc okazję dosiąść wielbłąda i przejechać się na jego garbie. Wyczynu tego dokonał nawet nasz Przewodnik. I obaj młodzi księża , Piotr I i Piotr II zwani  przez nas serdecznie "Piotrusiami" .Pomagali Przewodnikowi w zaganianiu "owieczek", żeby się nie zagubiły w wąskich  uliczkach w drodze do Hotelu HOLY LAND. do sklepików pełnych kolorowych pamiątek. A było z czego wybierać- malowane kielichy, fajansowe pateny i  ampulki w formie kubeczków.Krzyże z metalową postqcią Chrystusa. obrazy Matki Boskiej z Dzieciątkiem. nawet stuły kapłańskie. I mowność utargowania niższej ceny [ sklepikarze pod tym  względem są bardzo ustępliwi. Kupujący, który się nie targuje jest mało co wart w ich oczach. Liczne w naszej grupie  panie lgnęły do tych sklepików jak muchy do miodu. nabywając m.in. całe paczki różanców z oliwkowego drewna. Nasze 4 Siostry pątniczki zakupiły każda ich cały worek . Wędruje w naszej grupie trzypokoleniowa rodzina, której historia obrazuje w miniaturze dzieje Polski y ostatnich dwóch wiekach . Babcia [  z małej miejscowości pod Toruniem wyjechała ileś lat temu  z mężem do Szwajcarii i tam urodził się im syn. Imię nosi francuskie. Ponieważ jednak mają rodzinę w swojej wsi, jeździli tam na wakacje. I tam syn poznał blondynkę i  pobrali się, A teraz ich  10-letnia córka wędruje dzielnie razem z nami nie narzekając na trudy wędrówki.Rodzina trójpokoleniowa i dwujęzyczna! Jaki skarb ma w ręku to dziecko!
Program Pielgrzymki przewidywał codzienną Mszę Swiętą. Grób Chrystusa znajdował się niedaleko . u końca VIA DOLOROSA. W kościele nad nim nadbudowanym mieliśmy pierwszą i ostatnią Mszę świętą. Wdłuż tej ulicy szliśmy odprawiając Drogę Krzyżową ostatniego wieczoru,zakończoną  Mszą św. Byliśmy w Betlejem i w Grocie Narodzin Matki Boskiej, W Grocie Mlecznej gdzie podług    tradycji karmiąca Dzieciątko Matka uroniła kroplę mleka na podłogę i grota stała się  bieluteńka. Kolejnego dnia byliśmy w Ogrodzie Oliwnym, gdzie oliwki mają po dwa lub i trzy tysiące lat (zdjęcie) I tu wreszcie można sobie było "wyobrazić" Chrystusa modlącego się do swego Ojca.Ten skrawek Ziemi zachował biblijny charakter i nie został niczym zepsuty.Ziemią Swiętą wladali Rzymianie, potem Krzyżowcy, potemTurcy, których Sułtan Sulejman pragnął zatrzeć wszelkie ślady  chrześcijaństwa. Potem w roku 1947 powstalo Państwo Izraela wyzwolone spod Protektoratu Brytyjskiego .A dziś? Państwo Izraela chciałoby zapewne również te Slady zatrzeć, ale nie jest to zadanie wykonalne. Do tych świętych Miejsc ściągają setki tysięcy ludzi z całego świata  szukając pociechy i uspokojenia w trudnościach życia codziennego i narodowego.Należymy do tych rzesz błagających, może jeszcze bardziej niż inni. I ta "wyprawa"  Sladami Chrystusa była sposobnością by oderwać się od spraw codziennych i pozwolić po powrocie, odnaleźć Ślady Chrystusa także w  naszym  życiu tutaj.
                                                                                   Jadwiga Dąbrowska (29.IV.12)


  






TECZKA NR. 141/IV 2012 OD REDAKCJI

Od Redakcji

   Obserwujemy co dzieje się w Polsce i we Francji - starając się porównać sytuacje .
   We Francji ścierają się dwaj główni rywale organizując spotkania z wyborcami , na które   
   licznie ciągną wyborcy. 
   W Polsce "wyborcy" cięgna,  pod palac prezydencki i zapalają znicze oraz skladaja   
   kwiaty. Flagi, przemôwienia ! A potem policja te "wybory "uprzata. Jak dawniej.Ktos"   
   napisal " Do niedawna  zylismy w zamçcie . Teraz dobrze widzimy o co chodzi wladzy". 
   W starym Nrze" Gazety Polskiej codziennie "( 16.11/2011) Joanna Lichocka napisala
   artykul : "Mamy siç tluc" i podkreslila sprawç wyraznie :"Rządzenie poprzez konflikt to,  
   jak siç wydaje, najwazniejsza cecha rzadôw Donalda Tuska.Ma byc ostro i glosno, by   
   emocje kipialy na najwyzszym poziomie."
   Zgadzam siç w zupelnosci!  Emocje powoduja zamçt i przeszkadzaja w rozsadnym 
   mysleniu o sprawach na poziomie politycznym i spolecznym.
   Od 6 lat przygladam siç tej postaci, ktôrej pierwotne haslo wyborcze brzmialo :
   "POSRÖD KACZORÖW WYBIERZ DONALDA"
   Obserwując jego zachowania w rôznych sytuacjach, slucham wypowiedzi i patrzç jakie    
   czyni polityczne posuniçcia i "podchody".Wszystko zmierza wlasnie do siania zamçtu, 
   a tendencja ta wzmogla siç po ostatnich wyborach parlamentarnych . Weszla na drogç 
   zamçtu ustawowego i wbrew gloszonym slowom o zapobieganiu krzywdzie ludzkiej, 
   coraz bardziej i wszechstronniej siç do niej przyczynia; ustawa o lekach, ustawa o   
   karaniu lekarzy, ustawa o szkolnictwie wprowadzona przez minister K.Hall i nadal pod-
   trzymywana przez jej następczynie. Reakcje na protesty i bezradnosc rzadu w sprawie 
   sprowadzenia lekôw dla osôb chorych na raka piersi -"rzad uspokaja " a wiceminister
   Zdrowia w Tv; zapewnia, ze zyskaja nowego dostawcç - ale takowego narazie nie ma !
   Reakcja pelna nienawisci na dzialalnosc Zespolu Parlamentarnego A.Macierewicza i
   wypowiedzi zagranicznych specjalistów , ktôrych siç do badania sprawy Katastrofy nie 
   dopuszcza, I to ostatnie przemówienie w Sejmie " NIE ZAKŁAMIECIE PRAWDY-  o 
   Smoleńsku. Ktos kto tak krzyczy jest powodowany dwoma uczuciami : nienawiscia do 
   starających siç dojsc do sedna sprawy i potwornym strachem - ze im siç to mogłoby   
   udac'. Emocje kipia na najwyższym, rzadowym poziomie. Wskazuje na to tez wyraz 
   twarzy - rzecz ktôrej nie nalezy zaniedbywać przy analizowaniu postaw polityków.
   Redaktor . 16.IV.2012

TECZKA NR 142/ V 2012







SPIS TREŚCI:

- ARTYKUŁY

_ RECENZJE

_ ROZMOWY

_ SPRAWY TEATRU

_ ZAKĄTEK POETÓW

_ ARTYŚCI STAMTĄD I STAD

_ KRONIKA KULTURALNA

_ NAPISALI DO NAS

_ DOKUMENTY Z INTERNETU

_ WIADOMOŚCI Z INTERNETU

_ OGŁOSZENIA