środa, 29 września 2010

NAPISALI DO NAS / NR 121/ IX.2010

BALLADA O SZKOLE:

Byla sobie szkola srednia,
Nienajgorsza i nie przednia.
W szkole tej pelno mlodziezy
Zdobywalo mnôstwo wiedzy.

Obok tez internet stal,
a w nim byli chlopcy na schwal.
Lecz najgorszy byl w tym szkopul
-Naprzeciw bylo z tancami lokum.

Czterech uczniôw," asy z klasy"
Raz bardzo bawic siç chcieli
I bez wiedzy przelozonych
W podskokach tam polecieli.

Tak jak zwykla w zyciu bywa ,
Kiedy starszych siç nie slucha
Jest taka alternatywa :
Moze przyjsc na niego skrucha .

W drodze powrotnej do Sali
Gline zlego napotkali,
Ktôry zlapqc chcial zlodziei
I chlopaki sie nadzieli.

Chlopcy zrozpaczeni prosza;
Bo matura tuz ... tuz,
A on tylko sobie mysli,
Ze awansik w garsci juz.

Prowadzi do dyrektora,
Kt^rym byl czlek srogi.
Przepçdzil na cztery wiatry
Won! Poszli zawalidrogi!

I wygonil asôw z klasy
Hen ! Na cztery wiatry,
Zeby znali dyscypline
Nie taka jak u taty

A rodzice sfrustrowani,
Côz, biedni wiesniacy!
Nie zskôrali nic u oana,
Chlopcy szli do pracy.

Cetery latka siç uczyli,
Ciezko pracowali.
Nie wszystkim siç juz udalo
Pôjsc z nauka dalej.

Teraz czasy siç zmienily
- Mozna "zaszpanowac".
Pan dyrektor nieraz mysli :
-Jak tu siç zachowac?

Uczennice niczym laski,
Fryzury w paski czesane,
Pantofelki jak modelki,
Paznokcie malowane .

A spôdniczki? Nia ma mowy,
Az powyzej uda-
Trzeba by wykrecic glowe,
By nie ujrzec cuda.

A uczniowie - Boze drogi,
Wlosy farbowane,
Lub obciçte na golas
-Glowy jak kolano.

Rozrywki z kazdej okazji,
-Tancôw nie brakuje,
Liczy siç tylko nauka,
Reszta - niech szwankuje.

Coz , panowie dyrektorzy,
Przegladacie skrycie ?
Dokad kultura zawiodla?
Jak wyglada zycie?

Nikt nic tutaj nie poradzi
-Wiersza tego puenta:
Kazde uczniôw pokoenie
Inaczej szkolç pamiçta.

Ta ballada siç skonczyla
I pod osad dana,
Opisana jest na faktach
-Wcale nie zmyslana.

A wy, drodzy czytelnicy
Osadzicie sami
- Kto sa tu bohaterowie
- Kto sa ci przegrani.

Tarnôwka, rok 2003

-------------------------------------------------------------------------------------------------


AIUTA : MIEDZYNARODOWE STOWARZYSZENIE UNIWERSYTETÖW TRZECIEGO WIEKU

Association Internationale des Universités du Troisième Age;

AIUTA c/o AG2R, 1 rue Augustine Variot
92245 MALAKOFF FRANCE
Tél. (33) 01 46 73 12 13
Fax (33) 01 46 73 12 99
berengere.delli@ag2r.com www.aiuta.org

AIUTA została utworzona w 1976 roku przez profesora Pierre VELLASA, z Uniwersytetu w Tuluzie (Francja).

AIUTA

popiera wymianę doświadczeń między studentami Uniwersytetów Trzeciego Wieku, w szczególności podczas międzynarodowych kongresów naukowych, które odbywają się co dwa lata. Inspiruje tworzenie nowych Uniwersytetów Trzeciego Wieku na pięciu kontynentach, przedstawiając kierunki i cele Uniwersytetów.
Ma ambicję być uznawana coraz bardziej jako rzecznik UTW w wielkich debatach dotyczących problematyki starzenia się, jest powołana do uczestnictwa w wysiłkach badawczych, realizowanych w dziedzinie starzenia się osoby i społeczeństwa.

Przystąpienie do AIUTA następuje po pisemnym zgłoszeniu z towarzyszącym mu dossier, które będzie rozpatrzone niezwłocznie przez komisję.
Ich liczba lub na stronie : www.aiuta.org
Do dnia dzisiejszego zarejestrowanow Polsce ponad 200 UTW, a 25000 na całym świecie.

Trzy kierunki działania Uniwersytetów Trzeciego wieku (UTW)


NAUCZANIE

BADANIA NAUKOWE

SLUZBA SPOLECZENSTWU

UTW

proponują kształcenie wielodyscyplinowe (konferencje, wykłady, warsztaty...) dostępne dla wszystkich bez względu na wiek i posiadane dyplomy,

inspirują badania naukowe na tematy określone pod kierunkiem profesorów uniwersytetu,
przyczyniają się do lepszej kondycji fizycznej i umysłowej, dzięki aktywnemu uczestnistwu studentów w działaniach UTW.


Działalność AIUTA
Biuro
Prezydent : Stanley MILLER
Evesham (Wielka Brytania)
Prezydent honorowy : Jean-Louis LEVESQUE Sherbrooke(Kanada)
Sekretarz Generalny : Lothar ROTHER, Schwäbisch-Gmünd (Niemcy)
Skarbnik: Jacques LEFEVRE,Louvain-la-Neuve (Belgia)
Wiceprezydenci :Rosita KORNFELD Santiago (Chile),
Carmen STADELHOFER Ulm (Niemcy)
Asystentka Prezydenta: Bérengère DELLI
Zarząd zbiera się dwa razy w roku. Walne Zgromadzenie zbiera się podczas kongresów organizowanych co dwa lata przez Zarząd.
Kongresy Międzynarodowe AIUTA
1976 Charleroi (Belgia) 1977 Tuluza (Francja)
1978 Namur (Belgia)
Zasoby ludzkie 3 wieku w służbie społeczności
1979 Nancy (Francja)
Starzeć się dobrze, zapobiegać patologii starzenia się w działaniu i w pedagogice 3 wieku
1980 Sherbrooke (Kanada)
Kształcenie ustawiczne w 3 wieku
1981 Madryt (Hiszpania) Kultura w 3 wieku
1982 Nicea (Francja) Rola UTW we współczesnym społeczeństwie
1983 Riva del Garda (Włochy))
Decentralizacja UTW,drogą zwiększenia wpływów kulturalnych
1984 Neuchâtel (Szwajcaria) Badania naukowe dla osób starszych wraz z nimi.
1986 Tournai (Belgia) UTW w świecie, otwarcie i dialog
1987 Warszawa (Polska) Edukacja i zdrowie
1988 Tuluza (Francja)
Dla społeczeństwa bardziej humanitarnego
1990 Hull (Kanada) UTW żródła rozwoju
1992 Barcelona (Hiszpania) Ćwiczenia fizyczne
i starzenie się
1994 Jyväskylä (Finlandia)
Przygotowanie się do starości
1996 Nantes (Francja) UczyćPokolenia w dialogu ?
1998 Schwäbisch-Gmünd (Niemcy)
Uczyć się w 3 wieku. Dlaczego-Jak ?
2000 Québec (Kanada)
Dorośli w zgodzie z nowymi technologiami
2002 Genève (Szwajcaria)
Wiek i doświadczenie w służbie przyszłości.
2004 Shanghai (Chiny)
Kształcenie ustawiczne dorosłych : od tradycji do innowacji
2006 Reims (Francja)
UTW-30 lat po : kim jesteśmy ?czego dokonaliśmy ?

DAWNI PREZYDENCI AIUTA
M. Pierre VELLAS (Francja) prezydent założyciel
M. Serge MAYENCE (Belgia) 1977
M. Roger BERNIER (Kanada) 1980
M. René FRENTZ (Francja) 1982
M. Claude BRIDEL (Szwajcaria) 1986
M. Jacques LEFEVRE (Belgia) 1989
Mme Hélène REBOUL (Francja) 1994
M. Louis BOURGEOIS (Francja) 1998
M. Jean-Louis LEVESQUE (Kanada) 2003

---------------------------------------------------------------------------------------------

MINĘŁO PÓŁ ROKU
(10.X.2010)
Dzis mamy pół roku od dnia Katastrofy Tupolewa 154 na Smoleńskim lotnisku. 10.IV.2010!
Rosyjskie władze dopiero teraz (po 6 mies.) zajęły siç uporządkowaniem co nieco terenu lotniska, tuz przed przyjazdem grupy Rodzin okrytych żałoba. Uprzednio, wrak samolotu był pozostawiony bez żadnego zabezpieczenia, co czyniło go coraz mniej przydatnym do badania w celach śledztwa, prowadzonego zresztą bardzo ślamazarnie przez MAK.
Dają nam ciągle KOPIE nagrań z Czarnych Skrzynek, zamiast je zwarcic Polsce Okazało się przy tem, ze w tych Kopiach sa pewne luki - np brakło 17 sekund( zasadniczych) z ostatnich nagrań pilotów - Dziś polska TV podała w Faktach i w Dzienniku wieczornym (o 20ej) nadała relację z Podróży Rodzin "Smoleńskich" do miejsca katastrofy. W złożeniu hołdu Ofiarom brały udział Prezydentowa Komorowska i Prezydentowa Miedwiedowa. Przemawiająca w imieniu Rodzin (niestety nazwisko mi umknęło) môwila o żałobie, która wszyscy maja w sercu i żądała prawdy o Katastrofie, która dotknęła Rodziny. Ta prawda jest ciągle odwlekana i otrzymujemy tylko jej fragmenty w postaci stert papierów przywożonych to przez pełnomocnika Edmunda Klicha, to nawet przez Min. S.W. i Adm. Jerzego Millera, to znowu przez prokuratora generalnego A.Seremeta . Informacji tak naprawdę minimalnie - a w każdym razie nie podaje siç prawie nic do publicznej wiadomości -
"ze względu na dobro śledztwa."!! Wiadomo, ze na około lotniska zaczęto wycinać drzewa, ze wrak samolotu został pocięty i zabrany z lotniska( co Nie Powinno miec miejsca) przed zbadaniem, ze teren wcale nie byl "przeorany na glçbokosc 1 m) jak twierdziła min; Ewa Kopacz, której noga nie słyszałam by tam postala); a tylko z wierzchu pobronowany. Wciaz przez owe 6 mies; , okoliczni mieszkańcy wchodzili na teren lotniska i zabierali stamtąd rzeczy osobiste ofiar.('przypomnç tylko wypadek karty bankowej A. Przewoźnika, która ktoś" zabrał i natychmiast z konta bankowego zmarłego skradziono kilka tysięcy zl.
Nieco pôzniej; Prezydent Komorowski odznaczył dwóch rosyjskich żołnierzy za staranne doglądanie stanu rzeczy na lotnisku. Sposób przesłuchiwania czlonkôw rodzin Ofiar w Moskwie byl typowo sowiecki tj; HANIEBNY - pytano ich " czy czuja siç moralnie pokrzywdzone i przekonywano je by zgodziły siç na spalenie odzieży pozostałej po Zmarłych. Dlaczego ?Dopiero dziś(10.X.) pokazano nam w TV. jakis Protokôl oglądu zwłok. Nic dziwnego, ze taka opieszałość Rosyjskich Władź budzi coraz większe podejrzenia w polskim społeczeństwie i ze zaczyna siç môwic o zbrodni.
Zaniedbani', czy "zaniechani' " ze strony polskiej nie brakowało, wiec i ze strony naszego rządu mogą istnieć obawy o pociągniecie do odpowiedzialności wysokich urzçdnikôw państwowych, którzy nie zastosowali odpowiednich procedur wymaganych przy oficjalnych Podrazach, Np nie wiemy czy został spisany protokôl Odbioru Technicznego TU154 , po jego powrocie z
Samary, gdzie przechodził remont kapitalny. Natomiast wiadomo, ze na 3-4 dni przed odlotem TU 154 do Smoleńska - tj 6 czy 7;IV.10, rosyjscy mechanicy przybyli na Okçcie i pracowali przy TU 154. I tu nikt nie sprawdził co robili ani tez nie byłoProtokolu z pracy tam przez nich wykonanej.
Oczywiście , te sprawy leżą w gestii Min. O.N.( a wiec B. Klicha ) i Min. S.Z..( a więc R.Sikorskiego.).

Wracając do dzisiejszej żałobnej Uroczystości na terenie Smoleńskiego lotniska , członkowie rodzin przylecieli dwoma samolotami. Gdy mieli wracać, nagle okazało siç, ze silnik jednej z maszyn "popsuł siç". Nie podano jakie to były maszyny!
Ani czy były w dobrym stanie przed wylotem z Warszawy! A gdyby tak silnik siç popsuł nagle w powietrzu?

Jednym słowem, suma nagromadzonych wątpliwości i podejrzeń wokal Katastrofy ciągle rośnie, a przewlekanie śledztwa i potraktowanie rozbitej maszyny jak złomu przez Rosjan ,a przez polskie władze całej sprawy z oburzającym niedbalstwem,
musi budzić domysły społeczeństwa i jego słuszny gniew!
Niedawno pewien dyplomata z Ambasady powiedział, ze" Polska prowadzi politykę pro-rosyjska".
RZECZYWISCIE, WIDAC TO JAK NA DLONI!
Będę wdzięczna Redakcji za zamieszczenie mego tekstu

Z poważaniem
Stanislawa Grabska

sobota, 25 września 2010

ZAKATEK POETÖW /NR 121/ IX.2010

"SLOWA, OBRAZ,TERYTORIA" - OLA KUBINSKA. WYDAWNICTWO SLOWO,OBRAZ,TERYTORIA, GDANSK,1996

"Ja, ktôry miecza nie mialem, gdy mieczem walczono,
ktôry zamiast pociskôw suchary na czarna zbieralem godzine,-
czytam listy Vincenta do Theo, Simone Weil do ojca,
Listy Heloizy, potem Abelarda.
I Listy Plutarcha.
Ja, ktôremu prôb oszczedzono, poznalem Prôby Montaigne'a.
Sposrôd rzeczy szalonych znam wariacje Mozarta.
Fantastyczna jest dla mnie Symfonia Berlioza.
Czarodziejska jedynie gôra Manna.
Kamienne pszczoly kraza ciezkim rojem.
Wielke mlczenie jest zona Spiewaka .
Pisze wielka ksiege;
Odtwarzam wszelka wiedze, ktôra zapomnieniem;
Podazam za Alefem, znawca labiryntu."

-----------------------------
ULRICH SCHAFFER _ "J'AIME ET LE MONDE SE DEVOILE ", ebr MAME. EDIT.FRANCAISE R;BROCKHAUS VERLAG SA,
ZURICH,C.H.1989

J'aime...
Je veux aimer...
car dans l'amour se trouve la vraie vie.
L'amour, c'est la vie.

Aimer et s'épanouir.
Aimer et se trouver soi-même.
Aimer et rencontrer l'autre.
Aimer et découvrir Dieu,
Car Dieu est amour.

Aimer c'est realiser ses projets.
L"amour fait renaître l'espoir,
l' amour donne confiance en l'avenir
il développe l'imagination,
encourage l'action , et rend sage.
L' amour fait de nous
des êtres égaux:
les armes tombent, le mal échoue...

(p.58)

SPRAWY TEATRU- NR 121/ IX.2010

REPORTAZE /NR 121/ IX.2010

SAM NA SAM Z KRAKOWEM
Przyjechałam do Królewskiego Miasta 6,IX 10 i nikogo tym razem nie odwiedziłam. Postanowiłam odwiedzić miasto! Od dworca powędrowałam na Grzegórzki, a stamtąd wzdłuż Banku do Poczty. Zjadłam obiad na Starowiślnej, w Chińskim Barze, naprzeciw okazałego budynku dzierżawionego dawniej przez Sad, a obecnie stanowiącego własność prywatna ,gdzie lokale dzierżawią różne przedsiębiorstwa.Obok tego gmachu mieszkałam w czasie studiów w niedużej oficynie - przez 4 lata. Były to lata trudne, ale jednak szczęśliwe. Na frontonie gmachu złoci się okazały napis "PALAC PUGETÖW", gdyż należał do tej rodziny, pochodzenia francuskiego. Ludwik Puget był znanym rzeźbiarzem krakowskim. Jego syn, Jacek; miał również talent artystyczny; jego wnuk, Franek, został aktorem. Znałam obydwu ostatnich, bo przyjaźnili się z moimi gospodarzami.

Na Poczcie zamôwilam pokój w hotelu i Sienna powędrowałam do Rynku Głównego. Zatrzymałam się na chwile w Kościele Mariackim; Główny Ołtarz był otwarty, ale zwiedzanie dozwolone tylko w tylnej części Bazyliki. Kaplica Matki Boskiej Częstchowskiej zamknięta z powodu remontu. Posłuchałam przez chwile Hejnału i, mijając kościółek Sw; Wojciecha, weszłam w ulice Grodzka, tuz obok "WIERZYNKA" sławnego, ponieważ odbywają się tam wszystkie eleganckie śluby. Sama byłam kiedyś na takim( będzie ze 40 lat temu).

Na Grodzkiej pełno sklepów, kawiarń i małych, eleganckich sklepów - mających witrynę przy wejściu od ulicy, a samych mieszczących się w bramie lub nawet w podwórzu. Ceny są za to odwrotnie proporcjonalne do wielkości sklepu. Można na Grodzkiej znaleźć wszystko : sklepiki z wyrobami z bursztynu, ukraińska kawiarnie, w której gra cygańska( a może rumuńska?) orkiestra; galerię "dziwów" z porcelany; metalu itp., pracownie wyrabiającą biżuterię ze srebra i pasiastego krzemienia, bardzo oryginalna i zapewne odpowiednio droga.
U wejścia do Grodzkiej- romantyczna para przebierańców : w strojach ze złotogłowiu. pan trzyma w reku złotą róże i wręcza ja damie - która przyjmuje ja z uśmiechem. Prawie naprzeciwko - Poeta w białym stroju, z gęsim piórem w reku- zaprasza by wpisać się do jego Ksiegi i wpuścić jaki grosz do jego malej sakiewki. Gdy złożyć podpis na pergaminowej
stronie, usmiecha się reką w podzięce. Za tymi pięknymi strojami, kryje się potrzeba zarobienia na zycie!


Moda na przebieranie się uliczne, istnieje i w innych miastach, ale w Krakowie przybrała bardzo wytworna postać'. Jak się później dowiedziałam, prezydent Jacek Majchrowski, chciał tych ludzi obłożyć' podatkiem - " bo zarabiają!". Wywołał burze i zrezygnował. Brak elegancji ! Zresztą tej elegancji mu zabrakło i w innej okoliczności :
juz dwukrotnie zezwolił gejom i lesbijkom przemaszerować przed Pałacem Arcybiskupim na Franciszkańskiej, i Papieskim Oknem. A był przecież władny wyznaczyć inna trasę! Czy tez wrzucono co do jego sakiewki??

Doszłam do małego kościółka św; Idziego, na małym placyku przed Wawelem. Obok niego, od 1990 r., stoi Krzyż Katyński, na kamiennym, niskim cokole. Kwiaty i znicze na bruku u jego stóp. Na samym placyku Plansze Wystawy Fotograficznej pana Stanisława Markowskiego, przedstawiające różne , historyczne wydarzenia z okresu PRL-u i lat następnych m.in. 2 zdjęcia Rodziców Ks; Popiełuszki podczas jego pogrzebu w październiku 1984 r; - wstrząsające w swoim wyrazie bólu : twarz Matki zupełnie biała, okolona czarna chusta, na czarnym tle, z zamkniętymi oczyma. Głową Ojca z rekami zaplatanymi we włosach, twarzy nie widać- nie wiadomo gdzie się zaczyna ani gdzie kończy - jeden kłębek rozpaczy Pan pilnujący wystawy( czyżby sam autor zdjęć?) pokazuje mi zdjęcie żałobne po samospaleniu się w 1980 r.(przy studzience) Władysława ... , który w ten sposób chciał zaprotestować przeciw Kłamstwu i Milczeniu na temat Mordu w Katyniu.

Na Wawel trafiłam niestety zbyt późno by odwiedzić' kryptę gdzie pochowano tak niedawno Prezydencka Parę. Ponoć' jakieś były protesty przeciw decyzji Arcybiskupa Stanisława? Ale to on w tych sprawach stanowi. Złożyłam kwiaty przy kracie zamykającej wejście.
Wróciłam przez ulice Kanonicza, przechodząc obok domu kard. Zbigniewa Oleśnickiego, z herbem rodu i kapeluszem nad wejściem. Przeszłam przez Sukiennice - pięknie odnowione i do których powrôcily juz przechowywane w Niepołomicach zbiory. Jak zwykle, zatrzymałam się pod 7-ym na Szewskiej, gdzie tylko skromna tabliczka metalowa uwiadamia iz na schodach tego domu znaleziono martwego Stanisława Pyjasa, głowa w dól by upozorować upadek po pijanemu. Pamiętam - pracowałam wtedy na Uniw. Śląskim- jakim wstrząsem byłą dla nas, pracowników uczelni , ta śmierć'! Pogrzeb był bardzo liczny - od nas tez była chyba delegacja. Dziś nie ma ani bramy ani tych schodów; Zastąpił je SKLEP! Signum temporis!

Pojechałam do hotelu przy ul; Pomorskiej 2. Trzeba było odpocząć' przed jutrzejszym wyjazdem do Tarnowa na otwarcie dorocznego Forum Dziennikarzy Polonijnych.

-----------------------------------




_ WYSTAWA W SALI BHP W STOCZNI -





POD ZNAKIEM BIALEJ REKAWICY

( ZDJECIE)

Pod tym właśnie znakiem rozkwitli na Placu Wolności w Poznaniu przedziwny Jarmark Poznański Organizacji Pozarządowych społecznie pomagających różnym kategoriom osób : dzieciom, niepełnosprawnym, chroniących zwierzęta i środowisko naturalne. Każde ze stowarzyszeń miało swój kiosk drewniany, przyozdobiony na różny sposób : kolorowymi balonikami; naklejankami, kwiatami czy roślinami. Był nawet kiosk broniący kotów i drugi protegujący króliki: Każdy kiosk starał siç przypodobać publiczności - czy to wystrojem, czy rozmowa, by uzyskać jak najwięcej zielonych bilecików, oznaczających ze podobał się zwiedzajacym.W głównym Kiosku Organizatora można było otrzymać taki bilecik i zanieść go do wybranego przez siebie kiosku. Głównym jednak widowiskiem byla zabawa w "klaskane" - wszyscy przebijali sobie nawzajem Białymi rękawicami ( białość oznaczała, ze wszyscy maja czyste rece!); A towarzyszyła tej zabawie muzyka rytmiczna orkiestry na dużym czarnym podium. Grali rôwniez amatorzy i oczywiście rôwniez "społecznie".
W innym miejscu Placu dzieci miały do dyspozycji "układanki", z których mogły złożyć' np. "Wieżę Eiffla", lub Kościół sw; Piotra w Rzymie. I dzieci i rodzice bawili siç chętnie tymi układankami. Nad tymi zabawami święciło poznańskie, optymistyczne słońce i pobudzało wszystkich do radości .

(zdjecie)





- KIERMASZ FRANCISZKANSKI –


Opuściłam Plac Wolności, i schodząc ulica Paderewskiego doszłam do Starego Rynku. Tam, oprócz kawiarń, które ulokowały stoliki pod parasolami, wprost na bruku, znajdowały się stoiska Kiermaszu Franciszkańskiego - poznańska porcelana malowana ręcznie w różnobarwne kwiaty - półmiski, masielniczki; czajniki, filiżanki i kubki przyciągały oczy.

Zauważyłam ciekawe stoisko ze sztucznymi kwiatami szczególnego rodzaju. Sprzedający objaśnił mnie, ze sa one robione z cienkich wiórków drzewa osikowego przez jego przyjaciela w Kozich Glowach (miejscowość pod Poznaniem); który odnalazł w rodzinnych papierach zapis iz jego dziadek takie kwiaty wyrabiał, ale po wojnie, w PRL-u,nie można było tej sztuki uprawiać'. Nie wytrzymałam i kupiłam nenufar o rudych brzegach Platów. " Takie drewniane płatki nie sa malowane lecz nasączane kolorem"- objaśnił mnie sprzedawca.
Sąsiedni kiosk prezentował wyroby z drewna : faski, kierzanki do robienia masła, beczułki, walki i lyzki wszelkiego rodzaju. No, jednak oparłam siç pokusie- trudno przecież do Paryża zabierać kierzanka - przytem w mojej walizce nie było juz ani krzty miejsca.
Obok znajdował siç kiosk cygański z Ukrainy - drobiazgi, trochę fantazyjnej biżuterii. Pierścionki czarne z hematytu - w sam raz jako znak żałoby narodowej.
I ten reportaż zakończyłam w Palacu Działyńskich -naprzeciwko Jarmarku. Tam odbywało siç bowiem wieczorne przyjęcie.
--------------------------------------




-PRZEMYSLOWY INSTYTUT MASZYN ROLNICZYCH _ INZ. R. CHMIELEWSKIv

RECENZJE - NR 121/ IX.2010

-JAN KARSKI - "MON TEMOIGNAGE DEVANT LE MONDE" - Histoire d'un Etat clandestin.

SPÓR WOKÓŁ POSTACI JANA KARSKIEGO toczył się ostro tej zimy. Np. 25.Listopada na Sorbonie odbyło się spotkanie w zw. z promocja ksiązki Yannick'a Haenel'a " napisanej w formie powieści, a raczej tak nazwanej przez autora, ponieważ prawdziwa powieścią jest tylko jej cześć trzecia.
O tych sporach można będzie przeczytać w Kronice Kulturalnej/121.
W obecnym dziale staramy się omówić tylko osobiste wspomnienia Karskiego; Wydane po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych. w 1944 roku, następnie w Anglii i w przekładzie na szwedzki - w 1945, na norweski - w 1946, wreszcie na francuski- w 1948 r.
Jak zwykle, w tych sprawach przekładów o charakterze politycznym, Francuzi byli opóźnieni. książka była mało znana we Francji
. Dopiero w 1981 r. , na zaproszenie E. Wiesel'a i Amerykańskiej Rady Memoriału Holokaustu, Karski wziął udział w Konferencji W Nowym Jorku, w październiku - przedstawiając jako temat Zagładę Żydów w Europie a zwłaszcza w Polsce - w czasie II-ej Wojny Światowej.
W czerwcu 1982 r. YAD WASHEM nadal J. Karskiemu tytuł " Sprawiedliwego wśród narodów świata". To wszystko, po 45 latach milczenia , nie przyczyniło się do poznania jego Wspomnień przez szersza publiczność francuska.

Aktualnie Robert Laffont wydal "Mon Témoignage devant le monde " w b.r., opatrzone wstępem i przypisami przez prof. Céline Gervais-Francelle. Pozycja bardzo cenna, starannie opracowana i powinna zainteresować publiczność' francuska.

Urodzony w Lodzi, w 1914 r;, Jan Karski( prawdziwe nazwisko Kozielewski), studiował we Lwowie , gdzie należał do Legionu "Pilsudczykôw". Mierzył do kariery dyplomatycznej. Ukończył studia z zakresu Służby Cywilnej oraz Szkolę Aspirantów Rezerwy Artylerii Konnej - w 1936 r; Z racji tej otrzymał "Szable" z rak Prezydenta, co było wielkim zaszczytem. Emisariuszem zostala zima 1939/40. Jego pierwszy Raport opracowany wspólnie ze starszym bratem( wojskowym) dotyczył położenia ludności cywilnej w Polsce - pod okupacja niemiecka i sowiecka.
Spotkał się z Ministrem Stanisławem Kotem, który go ocenił i polecił Gen. Wl. Sikorskiemu. Został Współpracownikiem Min St. Kota - uczyli się na pamięć jego instrukcji dyplomatycznych i przekazywał je następnie polskiej Delegaturze Podziemnej w
Polsce. Na jej czele stal wówczas Cyryl Ratajski( przed wojna Burmistrz Poznania ?)
(zdjçcie!)
Latem 1942 r; Cyryl Ratajski postanowił wysłać' "Witolda" do Londynu jako "politycznego emisariusza oporu cywilnego" . Wtedy tez Rząd na Obczyźnie nadal mu pseudonim "KARSKI", którym posługiwał siç przez resztę życia. C. Ratajski polecił mu by przed
wyjazdem spotkał siç z przedstawicielami organizacji żydowskich działających w Ghetcie Warszawskim. Spotkanie to miało miejsce z dwoma delegatami żydowskimi i następnie Karski odwiedził 2-krotnie Ghetto w ich towarzystwie - co było, oczywiście, z narażeniem życia całej trójki. Chodziło jednak o bezpośrednie świadectwo naoczne , które należało przekazać władzom
polskim a zwl. dyplomatom angielskim i amerykańskim, którzy uważali wiadomosci o eksterminacji polskich Zadôw za "przesadzone" ! Z Polski Jan Karski zabrał więc ze soba mikrofilmy o Ghetcie, ukryte w kluczu - a dotyczące mordu dokonywanego na polskch Zydach. Eksterminacji dokonywano także na ludności polskiej ( ze strony sowieckiej jak i niemieckiej (- uw. red.). choć pozornie w sposób może mniej drastyczny niż to miało miejsce w "Koncowym Rozwiazaniu"(Solution Finale);
W swych Wspomnieniach J; Karski opisuje wiele sytuacji i strasznych scen , w których ginęli lub byli wiezieni Polacy. (Aleja Szucha w Warszawie - więzienie Gestapo- obecnie M.Edukacji Narodowej- uw. red.).
Na str;276/277 francuskiego wydania cytowana jest rozmowa J.K. z dwoma Zydami z Ghetta – Sionista ,mlodszym, i czlonkiem Zw. Bund; starszym. Na pytanie - co ma przekazać od nich Rzadowi Polskiemu na Uchodzstwie i Aliantom : obaj odpowiadaja :
"Nous voulons que le gouvernement polonais à Londres et les gouvernements alliés comprennent que nous sommes sans dé-
fense face à ce que nous font les nazis. L'extemination est un fait. Et personne en Pologne n'est en mesure de nous aider. La
résistance polonaise ne peut sauver qu'un petit nombre;(5).Elle ne sauvera âs la masse. Elle n'arrêtera pas l'extermination. Les
Allemands ne cherchent pas à faire de nous des esclaves comme ils le font des Polonais ou d'autres peuples conquis. Ce qu'ils veulent c'est exterminer tous les Juifs. La différence est là."
"Et c'est cela que le monde ne comprend pas. On ne parvient pas à l'expliquer.Eux, là-bas, à Londres, à Washington oo à New York , ils croient certainement que les Juifs exagèrent, qu'ils sont hystériques, ajouta nerveusement le Sioniste.
- J'acquiesçai en silence.
-" Nous disparaîtrons tous, continua le Bundiste. Un petit nombre survivra peut-être. Mais trpis millions ( 3 000 000) de Juifs
polonais sont condamnés à l'extermination. Ainsi que d'autres, amenés de toute l'Europe. Ni la résistance polonaise ni, moins encore ,la résistance juive, ne sont en mesure de s'y opposer. Toute la responsabilité repose sur les puissances alliées. Une
aide effective ne peut être appportée aux Juifs que de l'extérieur. "
- Voilà le message que je devais transmettre au monde libre.Je savais quau moment où ces deux êtres malheureux me transmettaient ce message dramatique, les nazis étaient déjà parvenus à massacrer 1. 850 000 Juifs.(p; 277)..Nous étions au
début octobre 1942(8).
Nastepnie z nimi Karski zwiedzil dwukrotnie wqeszawskie Ghetto a to, co tam ujrzal, bylo tak potworne iz przez tydzien odcho-
rowywal te odwiedziny.
Jaka byla wowczas propozycja obydwu jego rozmôwcôw jezeli chodzilo o sposôb na powstrzymanie zaglady Zydôw w Polsce?
Na pytanie "Jak im pomôc ? dali odpowiedz gorzka i pelna realizmu, jak ludzie ktôrzy wiedza, ze wiekszoscu ich propozycji, ktôre mogli przedstawic', nie da siç urzeczywistnic, ze jednak musieli je wysunac' jako jedyne mogace powstrzymac' cierpienia
ich ludu.
-" Les Allemands ne comprennent que la force et la violence. Il faut bombarder les villes allemandes sans pitié, et à chaque bombardement jeter des tracts informant les Allemands du sort des Juifs polonais ; il faut menacer toute la nation allemande
d'un sort similaire , à la fois pendant et après la guerre. Nous ne souhaitons pas un carnage dans la population, mais une telle menace est leseul moyen d'arrêter les atrocités allemandes. La peur de telles représailles devrait amener la population alle -
mande à faire pression sur ses chefs pour qu'ils renoncent à leur politique criminelle. C'est tout ce que nous voulons;"(s;278)
- Nous savons, ajouta le leader du Bund, qu'il est possible que ce plan ne soit pas accepté, car il n'a pas sa place dans la stratégie militaire des Alliés. Mais ni les Juifs ni ceux qui veulent les aider ne sauraient considérer cette guerre d'un point de vue purement militaire. Dites aux gouvernements alliés que, s'ils veulent vraiment nous aider, ils doivent déclarer officiellement
au gouvernement et au peuple allemand que la poursuite de leurs atrocités leur attirera de terribles représailles, la destruction systématique de toute l'Allemagne.! "(s.279).
Nieco dalej w tej rozmowie, obaj podniesli zacisniete piesci i wykrzyknçli :
" mais c'est impossible , c'est vraiment impossible que le monde, que les démocraties occidentales nous laissent mourir ainsi!
Si des citoyens américains et anglais peuvent être sauvés; pourquoi n'essaie-t-on pas d'organiser l'évacuation massive ne serai-ce que des enfants juifs?! Des femmes?! des malades et des vieillards? Pourquoi les Alliés ne proposent-ils pas aux Alle-
mands un échange, de l'argent? Pourquoi n'offrent-ils pas de racheter les vies de quelques milliers de Juifs polonais survivants.
(s; 279)
" Jezeli chodzi o lider$w zydowskich na Zachodzie, zapytal J. Karski, to co mam im od was przekazac'? (s.280).
" Dites-leur qu'il n'est plus question de politique ni de diplomqtie ici.....
Vous leur direz qu'ils doivent prendre contact avec les principales personnalités et institutions d'Angleterre et d'Amérique.
Qu'ils exigent d'eux la garantie qu'une action de sauvetage sera entreprise en faveur du peuple juif.(s;281)

Nastçpuje przerazajacy opis Ghetta, ktôreJ.Karski odwiedzil w towarzystwie swych znajomych.
"Nous rencontrions fréquemment des cadavres , gisant nus sur le sol.
" Qu'est-ce que cela veut dire? demandai-je à mon guide. Pourquoi sot-ils nus?"
-"Quand il Juif meurt; me répondit-il, sa famille lui retire ses vêtements et jette son corps dans la rue. Sinon, il faut payer les Allemands pour qu'il soit enterré. Et le tarif est si elevé que personne ici ne pourrait l'acquitter; En outre, cela permet de récu-
pérer ses habits. Le moindre chiffon compte, ici. "(s; 283)
Opuscili Ghetto pospiesznie, bo Karski nie byl w stanie dluzej zniesc tych strasznych scen; Wrôcil po dw^ch dniach, aby to pieklo zapamiçtac !
"J'ai vu un enfant mourir sous mes yeux, un vieillard agoniser, des policiers juifs battre à coups de matraque une vieille femme. "(s. 285).
Karski wyjechal do Anglii, potem do Stanôw , wszçdzie zdajac sprawç z tego co widzial w Warszawskim Ghetcie. Qpotykal w tym celu osobistosci z rzad^w, pisarzy( H.G. Wells'a i Artura Koestlera). Liderôw srodowiska zydowskich ! Byl przyjçty przez Fr; D; Roosevelta, ktôry wywarl na nim wielkie wrazenie.
Spotkal tez Szmula Zygielbojma, lidera Bundu na emigracji i czlonka naszej Rady Narodowej oraz przedstawiciela socjalistôw zydowskich przy polskim Rzadzie na Uchodzstwie. Spotkanie odbylo siç 2.XII1942, w Londynie, w Straton House- siedzibie
polskiego Ministerstwa SPRAW WEWNETRZNYCH. Zygelbojm wysluchal opowiesci Karskiego o sytuacji Zydôw z Polsce i obiecal, ze, ze swej strony, zrobi co bçdzie môgl by ich ratowac. Niestety i jego wysilki poszly na marne i skonczyly sie samobojstwem
popelnionym z bezsilnej rozpaczy -12.V.1943 roku. nawet on nie uzyskal niczego od swoich, zachodnich pobratymcôw, ludzi przeciez zamoznych a nawet bogatych. Pytanie "dlaczego?" wykracza poza ramy recenzji.
Dziçki wysilkom dyplomatycznym Polskiego Rzadu w Londynie; uzyskano posluchanie u Roosevelta.Bylo to 28.VII;1943 Karskiemu towarzyszyl
Ambasador Jan Ciechanowski. Powiedzial mu : Niech Pan môwi zwiçzle i dokladnie, Prezydent Roosevelt jest zapewne najbardziej zajçtym czlowiekiem na swiecie".
" Karski pisze " Gdy wchidzilem do Bialego Domu; serce lomotalo mi w piersiach. znajdowalem siç w sercu cytadeli potçgi;
Mialem spotkac czlowieka najpotezniejszego w swiecie, reprezentujacego najpotezniejszy na ziemi narôd."
Prezydent Roosevelt okazal siç czlowiekiem dysponujacym swobodnie czasem i chcacym siç dowiedziec' dokladnie o sprawach polskich; Stawial pytania szczegôlowe i trafne. Chcial dowiedziec' siç jakie sa nasze metody wychowawcze i jak chronimy dzieci. Pytal o organizacjç oporu i o straty jakie ponosil narôd polski. Chcial siç dowiedziec dlaczego Polska byla jedynym krajem bez QUISLINGA! Wypytywal o prawdziwosc doniesien tyczacych metod stosowanych przez hitlerowcôw wobec Zydôw.
Interesowaly go tez techniki sabotazu, dywersji i dzialan polskiego podziemia.
Wywarl na mnie ogromne wrazenie rozlegloscia swoich pogladôw. Podobnie jak Sikorski, widzial cala ludzkosc a nie tylko swôj kraj. Gdy od niego wychodzilem, byl rôwnie swiezy, wypoczçty i usmiechniçty hak na poczatku spotkania; Ja, przeciwnie, czulem siç wyczerpany; ale bylo to zmçczenie robotnika; ktôry pomyslnie skonczyl swoja pracç."(s.331))


Jak wiadomo; niewiele z tych ważnych spotkań wynikło dla ratowania polskich i europejskich Żydów, Dlaczego? temat wykraczający poza recenzje!

--------------------------------------------------------------------------------

Maria Mirecka-Lorys : ODSZUKANE W PAMIECI. Zapiski o rodzinie, pracy,przyjazni. Raclawice-Warszawa-Szczecin, 2010

Wspomnienia naszej Forumowej Seniorki trafnie charakteryzuje ich podtytul. Zapiski sa stara forma literacka,nie pretendujaca
do "stylu" i wlasnie dziçki temu maja niepowtarzalny urok. Widziane od strony "prywatnej" zapisujacego, stanowia rozdzial
historii danego narodu i kraju, widziany od strony codziennego zycia - na fundamentalnym poziomie dziejôw jednej rodziny
i jej poszczegôlnych czlonkôw w okreslonym czasie i w rozmaitych miejscach. Osoby w Zapiskach wystçpujace sa zwiazane
pokrewienstwem, wychowaniem, wspomnieniami. Mimo wydarzen - w tym wypadku zawieruchy wojennej lat 1939-1 945 i
czarnego okresu narzuconego ustroju komunistycznego( 1944- 1989, osoby przedstawione w" Zapiskach"- odnajduja to
poczucie "rodzinnosci" przy kazdym spotkaniu,w bardzo nieraz trudnych okolicznosciach.
W wypadku Pani Marii , ktôra mam zaszczyt znac osobiscie, jest to rodzinnosc wspaniala : patriotyczna, oddana sluzbie
Narodu i podporzadkowujaca temu Celowi wszystkie dzialania - az po ryzyko smierci. Wystarczy wspomniec'; ze Jej brat,
Adam,po licznych; powtarzajacych siç aresztowaniach, zostal rozstrzelany przez UB, w polskim wiçzieniu, juz po wojnie,
poniewaz walczyl o "wolna Polske". Ona sama musiala zrezygnowac z powrotu do kraju, poniewaz, dla ostrzezenia, podano
jej, ze jest "spalona". W ten sposôb uratowano ja od wiçzienia, strasznych przesluchan i prawdopodobnie od smierci.

Jak wtedy, tak i dzis "ODSZUKANE W PAMIECI"- stanowi cenny przyklad godny nasladowania - takze i w zyciu mlodego
pokolenia- oczywiscie w innych okolicznosciach.
Maria
---------------------------------------------------------------------
JAN KALISZ : "PALACE, DWORY I ZABYTKI" Powiatu Hrubieszowskiego".
copyright by Jak Kalisz 2009, Drukarnia Attyla,Zamosc.

ROZMOWY- NR 121/ IX.2010

_ W SALI BHP-




- W GDANSKIEJ STOCZNI -





- PRZED BUDKA Z LODAMI




- JAK POLAK Z POLAKIEM




- U PANA ALFREDA

czwartek, 16 września 2010

XVIII FORUM MEDIÓW POLONIJNYCH IX 2010

XVIII ŚWIATOWE FORUM MEDIÓW POLONIJNYCH TARNÓW-POZNAŃ-WIELKOPOLSKA 2010
8-15 WRZEŚNIA 2010 R.

Temat stały Forum : „Rola mediów polonijnych w tworzeniu kontaktów środowiskowych i utrzymywaniu więzi z krajem. Promocja Polski w świecie”.

Tematy regionalne w 2010 r.: GOSPODARNA WIELKOPOLSKA: POZNAŃ MIASTEM TARGÓW, KONFERENCJI I KONGRESÓW

PROGRAM

8 września 2010 r. /środa/
Tarnów
godz. 12.00 przyjazd uczestników Forum do Tarnowa, rejestracja w hotelu Cristal Park
godz. 15.00-17.00 ▪ konferencja Biura Organizacyjnego XVIII Forum
spotkanie z Prezydentem m. Tarnowa
prezentacje uczestników
prezentacja programu Forum
godz. 18.00 Gmina Wojnicz –
przyjazd do Zielonego Parku Przemysłowego w Wojniczu – powitanie przez
Burmistrza Wojnicza – Zbigniewa Noska
godz. 18.05-19.05 zwiedzanie firm:
Solid Parkiet
Legbud Gargula
M&R Painting
godz. 19.05-19.20 przejazd do Publicznego Gimnazjum im. Św. Kingi w Wojniczu
godz. 19.20-20.00 prezentacja Gminy Wojnicz
godz. 20.00-20.20 występ zespołu Universal Band
godz. 20.20-20.50 poczęstunek
godz. 20.50 wyjazd do Tarnowa
godz. 21.30 kabaret dEFEKT – „Z Małej do Wielkiej” - wieczór powitalny


9 września 2010 r. /czwartek/
Tarnów
godz. 9.00-12.30 inauguracja XVIII Forum z udziałem przedstawicieli Senatu RP, rządu,
władz samorządowych, zaproszonych gości
wystąpienia inauguracyjne
- Współpraca Ministerstwa Spraw Zagranicznych ze środowiskami polskimi i polonijnymi
w świecie -Mieczysław Sokołowski, Departament Współpracy z Polonią MSZ
- 18. lat Światowego Forum Mediów Polonijnych – Stanisław Lis, Małopolskie
Forum Współpracy z Polonią
rozstrzygnięcie konkursów:
- XVIII Międzynarodowy Konkurs Literacki im. H. Cyganika „Powroty do źródeł”,
- Konkurs na reportaŜ z XVII Światowego Forum Mediów Polonijnych
Tarnów-Śląsk 2009,
konferencja prasowa sponsorów Forum
godz. 13.00 obiad w hotelu Cristal Park
godz. 14.30 wyjazd do Nowego Sącza
godz. 16.00- 16.15 historia sądeckiego ratusza opowiedziana przez redaktora Jerzego Leśniaka
godz. 16.15- 17.00 konferencja prasowa z udziałem władz miasta ( sala reprezentacyjna
sądeckiego ratusza )
godz. 17.00- 19.30 pobyt w Sądeckim Parku Etnograficznym oraz Miasteczku Galicyjskim,
przywitanie przez dyrektora Roberta Ślusarka
godz. 17.00-18.20 zwiedzanie ( podział na dwie grupy tematyczne )
godz. 18.20- 19.30 regionalny poczęstunek
godz. 19.30 powrót do Tarnowa
2


10 września 2010 r. /piątek/
godz. 7.00 wyjazd autokarami do województwa wielkopolskiego
godz. 12.30 Opatówek
zwiedzanie Muzeum Przemysłu („Ornaty Papieskie”)
godz. 13.20 Kalisz
▪przyjazd autokarów na parking pod Starostwo Powiatowe
przejście w towarzystwie kapeli do Ratusza
godz. 13.40 obiad – Piwnica Ratuszowa
godz. 14.20 prezentacja miasta i powiatu kaliskiego w sali recepcyjnej Ratusza
wystąpienie Prezydenta Miasta Kalisza - Janusza Pęcherza:
Jubileusz 1850-lecia Miasta Kalisza
film o Kaliszu
prezentacja ofert inwestycyjnych w Kaliszu
prezentacja powiatu kaliskiego
godz. 15.20 poczęstunek - kuchnia tradycyjna powiatu kaliskiego
godz. 15.40 pokaz musztry legionistów rzymskich (prezentacja na placu ratuszowym)
godz.16.05-17.30 zwiedzanie miasta - trasy tematyczne:
Kalisz - najstarsze miasto w Polsce
Kalisz akademicki
Gospodarny Kalisz
godz. 17.30 wyjazd do Poznania
godz. 18.00 Łaszków- wizyta w Centrum Dystrybucji Pomidorów Chenczke & Janas
godz. 21.00 rejestracja w Hotelu 500 – Tarnowo Podgórne
godz. 22.00 kolacja


11 września 2010 r. /sobota/
Poznań
godz. 9.00-10.30 Międzynarodowe Targi Poznańskie – Centrum Prasowe
Inauguracja Forum w Wielkopolsce z udziałem władz
województwa, miasta, powiatu, zaproszonych gości
konferencja prasowa wojewody wielkopolskiego, marszałka województwa
wielkopolskiego, prezydenta Poznania, starosty poznańskiego
prezentacja: GOSPODARNA WIELKOPOLSKA - oferty gospodarcze, kulturalne
turystyczne regionu
godz. 10.30-11.30 zwiedzanie MTP - pawilon „Smaki Regionów”
godz. 11.30-14.00 Poznań - historia, architektura, kultura, tradycja
spacer Traktem Królewsko – Cesarskim
godz. 14.00-15.00 Starostwo Powiatowe w Poznaniu, ul. Słowackiego
prezentacja multimedialna Powiat poznański – region silny gospodarczo
godz. 15.30-18.00 Gmina Kórnik: zwiedzanie największych inwestycji w powiecie
równolegle Gmina Mosina: zwiedzanie zabytkowego zespołu pałacowoparkowego
w Rogalinie
Poznań
godz. 19.00 kolacja i czas wolny
godz. 21.00 powrót do hotelu


12 września 2010 r. /niedziela/
godz. 7.00 wyjazd do Gniezna
Gniezno – „Tu powstała Polska”
godz. 8.45-11.30 Gmina Łubowo: Ostrów Lednicki – kolebka polskiej państwowości
powitanie uczestników Forum na lednickiej ziemi przez Starostę Gnieźnieńskiego
i Wójta Gminy Łubowo
zwiedzanie Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy: przeprawa promem na wyspę
Ostrów Lednicki, zwiedzanie Wielkopolskiego Parku Etnograficznego
poczęstunek
3
godz. 12.00 msza św. sprawowana przez abpa H. J. Muszyńskiego Prymasa Seniora
w Katedrze Gnieźnieńskiej
godz. 13.30-14.30 Kolegium Europejskie w Gnieźnie
oficjalne powitanie przez władze Powiatu Gnieźnieńskiego, miasta Gniezna,
gminy Łubowo, gminy Witkowo oraz Kolegium,
konferencja nt. Rola i znaczenie Gniezna w kształtowaniu się państwowości
polskiej – prof. Grzegorz Łukomski
prezentacje powiatu, miasta i Kolegium
konferencja prasowa władz powiatu, miasta, władz gminnych i Kolegium
godz. 15.00-16.00 obiad w restauracji „Pietrak” ul. Chrobrego 3
godz. 16.00-18.00 zwiedzanie Gniezna
centrum – Rynek, Dolina Pojednania
Wzgórze Lecha
Muzeum Początków Państwa Polskiego
aula I Liceum Ogólnokształcącego, w której odbyło się jedyne w historii
polskiego parlamentaryzmu 77. wyjazdowe posiedzenie Sejmu w dn. 29.IV.2000 r.
godz. 18.15-18.40 przejazd Gnieźnieńską Kolejką Wąskotorową od stacji w Niechanowie
do stacji w Witkowie
Gmina Witkowo
godz. 18.40 spotkanie z władzami gminy Witkowo
prezentacja gminy i Ośrodka Wypoczynkowego w Skorzęcinie
wieczór integracyjny
godz. 22.00 wyjazd do hotelu


13 września 2010 r. /poniedziałek/
Poznań
godz. 10.00 Międzynarodowe Targi Poznańskie
godz. 10.00-12.00 zwiedzanie MTP POLAGRA FOOD
Prezentacja stoisk targowych Wielkopolskich Wystawców Regionalnych
godz. 12.00-13.30 ceremonia otwarcia targów POLAGRA FOOD
godz. 13.45-14.30 Konferencja prasowa nt. polityki rolnej, rozwoju polskiej wsi i rolnictwa
z udziałem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - M. Sawickiego i Prezesa MTPdr
A. Byrta
godz. 14.45 wyjazd z Targów
godz. 15.30 Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa – Uniwersytet
im. A. Mickiewicza w Poznaniu
godz. 15.30-16.15 obiad
godz. 16.15-16.40 ▪ powitanie gości przez Prodziekana WNPiD dr. Adama Szymaniaka
▪ wystąpienie JM Rektora UAM prof. dra hab. Jacka Gulińskiego
▪ prezentacja oferty UAM– mgr Marcin Witkowski
godz. 17.05-20.30 ▪warsztaty dziennikarskie:
RADIO – red. Piotr Murza
TELEWIZJA – red. Lesław Ciesiółka, red. Paweł Kosiarz
INTERNET – dr Jacek Wyszyński
▪ wykłady:
I. Poznaj prasę po nagłówkach - red. Andrzej Niczyperowicz
II. Przyszłość prasy drukowanej - dr Marcin Piechocki
III. Dziennikarstwo śledcze - dr Wojciech Adamczyk
godz. 20.30-21.15 kolacja
godz. 21:15-22:15 występy artystyczne - Piotr Kuźniak (Trubadurzy), Kabaret Studencki
godz. 22:30 wyjazd do hotelu


14 września 2010 r. /wtorek/
godz. 7.00 wyjazd do Wągrowca
Wągrowiec „Tu rodzi się sukces”
4
godz. 8:30-10:00 Tour de Wągrowiec, czyli objazd wokół największych atrakcji Wągrowca
(start i zakończenie– parking przy Hotelu „Pietrak”),
godz. 10:00-11:25 Witamy w Wągrowcu – spotkanie z Burmistrzem Miasta: oficjalne
powitanie gości połączone z poczęstunkiem, prezentacją walorów
inwestycyjno turystycznych miasta oraz wystawą „Poznaj Wągrowiec”
(Sala Kryształowa w Hotelu „Pietrak”)
godz. 11:25-11:30 Do zobaczenia w Wągrowcu, czyli poŜegnanie gości Forum
godz. 12.15-14.20 Gmina Wyrzysk
Ŝywa lekcja historii – rekonstrukcja bitwy pod Dąbkami
obiad
godz. 14.30 wyjazd do Piły
godz. 15.30-16.30 przelot samolotem nad Piłą i Doliną Noteci dla grup dziennikarzy
godz. 15.30-17.30 Pilski Dom Kultury
konferencja prasowa władz samorządowych miasta, powiatu i zaproszonych gości
prezentacja grodu Staszica
multimedialna prezentacja ofert gospodarczych i turystycznych
godz. 17.30 wyjazd do Gminy Tarnowo Podgórne
godz. 19.00-20.30 ▪ prezentacja gminy /objazd autokarami/
konferencja prasowa władz gminy i zaproszonych gości,
prezentacje artystyczne gminy
godz. 21.00 ▪ kolacja w hotelu
wieczór taneczny z zespołem „Swingulance”


15 września 2010 r. /środa/
Poznań
Urząd Miasta Poznania Sala Biała
godz. 10.00-11.30 uroczyste zakończenie XVIII Światowego Forum Mediów Polonijnych
Tarnów – Poznań – Wielkopolska
wręczenie nagród:
- Małopolskiego Forum Współpracy z Polonią - Fidelis Poloniae 2010
- Marszałka Senatu RP - „Mała Ojczyzna to przestrzeń, którą kształtujemy
i która nas ukształtowała”
spotkanie z Wicemarszałkiem Senatu – Markiem Ziółkowskim i
Przewodniczącym Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami
za granicą – Andrzejem Personem.
godz. 11.30-12.30 wykład: Polska wielokulturowość? – prof. Michał Buchowski UAM w Poznaniu
sesja pytań, dyskusja
godz.12.30 podsumowanie XVIII Forum
godz.13.00 obiad

-------------------------------------------------------------------------------------------------
"PANIE I PANOWIE! OGLASZAM XVIIIe FORUM DZIENNIKARZY POLONIJNYCH ZA OTWARTE!"
Tymi slowy, jak co roku, Prezes Stanislaw Lis powital DZIENNIKARZY, ktôrzy, jak co roku, zapelnili salç Urzçdu Miasta w Tarnowie.
Szczegolnosc tego Forum polegala na tym iz Zgromadzenie to wlasnie w 2010 roku "osiagnçlo pelnoletniosc" tj 18 lat istnienia.
Patronowala sila rzeczy tej rocznicy nasza SENIORKA ,Pani Maria Lorys, ktôra przyjechala do Tarnowa po raz 4-y ( a moze juz 5-y ?) i byla witana przez wszystkich z wielka sympatia.

Jak zwykle pierwsze dwa dni forum spędziliśmy w Tarnowie na spotkaniu z organizatorem Forum i jego ekipą, władzami miasta, samorządów i Tarnowskimi biznesmenami, jak również z przedstawicielami banków.
Na początku uczciliśmy minutą ciszy ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. Powitał nas następnie prezydent miasta Tarnowa Ryszard Ścigała, wyrażając zadowolenie, że po raz 18 gromadzimy się w sali Urzędu Miasta.
Przedstawił rozwój Tarnowa w ostatnim roku, aktywności jego mieszkańców i osiągnięć miasta. Môwil tez o przyznanych Miastu
wyrôznieniach : godlo promocyjne "TERAZ POLSKA", o tym; ze Tarnôw zostal wytypowany przez Cenytrum Adama Smith'a jako jedno z trzech najlepiej zarzadzanych w Polsce miast (pozostale miasta to Poznan i Rzeszôw.).Wyrazil czasie dyskusji zyczenie by "kultura nie byla jedynym przyciagajacym ludzi do Tarnowa, ale rôwniez wymiana gospodarcza i mozliwosc inwestycji.
" Jestesmy zainteresowani rozwojem, jestesùy zainteresowani wymiana, a jesli mrka, nowoczesny, piçkny; prawdziwy wizerunek miasta, bçdzie przez Panstwa przekazywany - oczekiwania nasze zostana zaspokojone".

Przemôwienie powitalne wyglosil Wojewoda Malopolski Stanislaw Kracik, môwiac iz" Forum to nie tylko spotkanie polonijnych dziennikarzy, to rôwniez debata o sprawach waznych dla Polakôw mieszkajacych poza granicami, o promocji Polski oraz budo-
waniu jej pozytywnego wizerunku. Wasz glos jest dka nasz wazny - mozecie pomôc nam wytyczac nowe kierunki rozwoju.
Liczç; ze bçdziecie ambasadorami Malopolski w swiecie"(WICI Nr 1).

Potem Dr Zbigniew Kostecki, jako przedstawiciel MSZ(nowosc) przedstawił swoje prace nad zgromadzeniem danych o prawni-
kach polskich zagranica, o co zostal poproszony przez ministerstwo.

Oprôcz przedstawicieli wladz miejskich i wojewôdzkich, za stolem prezydialnym byl r^wniez przedstawiciel M.S.Z., dyrektor Departamentu Wspôlpracy z Polonia , Mieczyslaw Sokolowski. Do niego tez ze sali padly zarzuty pod adresem Ministerstwa
S. Z. oraz Minister Edukacji Narodowej, Katarzyny Hall, ktôra odwiedzila tej wiosny Francjç i Poloniç. Nie chciala rozmawiac' z
mlodzieza, nie przyjçla zaproszenia Rodzicôw na obiad i nie chciala wysluchac tego co mieli do powiedzenia.
Projekt zmian programowych i organizacyjnych przez p; minister Hall przygotowany zaczal byc wprowadzany w zycie, zanim
jeszcze przeszedl przez Sejm. Jej projekt usuwa z programu szkol polonijnych(collège)matematyke(?) i religiç - nie przewiduje
placenia przez polskie wladze nauczycieli pracujacych w szkolach polonijnych i pozbawia mlodziez ciaglosci programowej , w stosunku do szkoly w Polsce, co utrudnia naukç, po powrocie do kraju.


Jak zawsze byly "autoprezentacje" - przybylo kilka nowych osôb - np; z Republiki Poludniowej Afryki przedstawicielki
STOWARZYSZENIA POLSKIEGO W KWAZULU (NATAL)ktôre wydaje pismo" KOMUNIKAT". mozna je bylo znalezc' na stole prasowym u wejscia do sali.

Po dwôch dniach pobytu w" Stolicy Forum", wyruszylismy do Wielkopolski - goscinnej, zasobnej i piçknej.

Troche jednak siç zdziwilam, gdy autokar skrçcil na poludnie! Czyzby Poznan zmienil polozenie geograficzne?
Okazalo siç, ze jedziemy do Wielkopolski przez Nowy Sacz!! "Nowy Sacz zauwazony!!" miasto, Miasto nad Dunajcem i Kamienica, Miasto, ktôrego pozycja siç poprawia z roku na rok i ktôre zyskuje rozmaite nagrody.W Nowym Saczu , ktôry istnieje od 715 lat, (84 tys. m. ) zostalismy przyjeci w piçknej sali ratusza. przez Prezydenta i jeo zastçpcç oraz jako prelegenta, miejsco
wego historyka;ktôry opowiadal nam o dziejach miasta w sposôb bardzo interesujacy.
Zwrôcily moja uwagç cztery niewielkie portrety, umieszczone pod sufitem, kazdy na srodku jednej ze scian. Jak powiedzial histo
ryk; sa to "konterfekty" ( proszç zajrzec do H.Sienkiewicza) czterech synôw Kazimierza Jagiellonczyka.
Przy wejsciu do malej loggii, z boku sali , znajdowal siç tez sporych rozmiarôw portret - jak siç okazalo byl to burmistrz No-
wego Sacza, ktôry, w 1939 r; gdy Niemcy wkroczyli do miasta i zazadali 12 zakladnikôw, by w miescie byl spokôj, sam zglosil siç jako pierwszy zakladnik. Poniewaz ludnosc tej okolicy "zeszla do podziemia "( bylo tam w lasach wielkie skupisko Armii Krajowej) w wielkiej liczbie, Nie powiedziano nam co stalo siç z bohaterskim burmistrzem, ale mozna siç domyslic...

Zatrzymalismy sie w Kaliszu, stolicy powiatu, najstarszym miescie na ziemi "polskiej" - bo 1850 lat temu zapisal je na mapie
Ptolemeusz jako "Calissia". Kalisz byl tez rodzinnym miastem Marii Dabrowskiej, kt^ra tam zdala maturç.
Osadnictwo w tej okolicy siçga 8 ooo lat przed Chr. Kalisz jest obecnie bardzo czynnym osrodkiem zycia kulturalnego : tradycyjnych jego form: Opera, a takze oryginalnych i nowoczesnych jak Miçdzynarodowy Festiwal Artystycznych Dzialan
Ulicznych "LA STRADA"( noszacy tytul jednego ze slawnych filmôw Felliniego z Giulietta Massina w roli glôwnej). Kalisz znajdowal siç tez na "Szlaku Bursztynowym" . Wykopaliska pozwolily stwierdzic', ze ta droga docieraly na tereny pôzniejszej Polski elementy rzymskiej cywilizacji.
Odtworzono dziçki pracy archeologôw, wczesnosrednowieczny grôd Piastôw, w dzielnicy Zawodzie - co pozwala ocenic wazna rolç tego miasta w Sredniowieczu.
Jezeli chodzi o przemysl, to istnieja tu zaklady produkujace czesci do samolotôw pasazerskich, w ktôre zaopatruja siç miedzy-
narodowe linie lotnicze.


















Celem naszych odiedzin była w tym roku Wielkopolska. 11 września uczciliśmy minuta ciszy zniszczenie World Trade Center i ofiary wojny na Kaukazie. Odczytano listę sponsorów Wielkopolskich oraz wymieniono senat RP, Który również udziela polonii wsparcia finansowego. Następnie przemówił wicewojewoda wielkopolski pan Przemysław Mać.
Ponieważ nasze spotkanie odbywało się w hali nr 14a Międzynarodowych Targów Poznańskich, wicedyrektor MTP przedstawił nam aktualną imprezę targową POLAGRA prezentującą polskie rolnictwo przedtwórczość i technologie rolną. POLAGRA istnieje od 25 lat i przez ten czaspodzieliła się na 6 kolejnych imprez handlowych. Polska jest piąta w UE jeżeli chodzi o eksport rolny. Jak dotąd nasz kraj obronił się od kryzysu gospodarczego, spowolnienie naszej gospodarki, które miało jednak miejsce już zaczyna mijać. Wiceprezydent Poznania, pan Tomasz Kajzer przedstawił ogólny obraz miasta i jego historie. Poznań był pierwszą stolicą polski i tu znajdowało się pierwsze biskupstwo i w tej mierze trwa spór naukowy między Poznaniem a Gnieznem.
Wielkopolska posiada swoje zwyczaje regionalne, znakomita sztukę, a Poznań jest stolica kultury i przedsiębiorczości. Ten region liczy 96 tysiecy przedsiębiorstw.
Pan Marek Płochowiak stwierdził, że Wielkopolska jest regionem rozwijającym się gospodarczo i pod względem edukacji. Posiada szereg uczelni wyższych: UAM, UM, AR, Politechnikę i Uniwersytet Ekonomiczny (dawną Akademię ekonomiczną) W Poznaniu studiuje 140 tysięcy studentów.
Wielkopolska promuje 70 regionalnych produktów spożywczych. a w UE uzyskaliśmy zarejstrowanie 4 z tych produktów: Rogali świętomarcińskich, serów topionych, Andruty Kaliskie.
Przedstawiono nam też film zatytułowany: Inwestycje w Wielkopolsce: 46 firm, które ogółem zainwestowały 8 miliardów dolarów. Inwestycje Japońskie licza 16 procent.
Wielkopolska prowadzi wymianę z Rosją, Ukrainą i Gruzją.
Odbywa się tez tutaj Polsko Kanadyjskie forum gospodarki inwestycyjnej.
Podczas konferencji prasowej dziennikarze pytali o polska żywność, o firmę Solaris produkującą autobusy, oraz o centrum zarządzania energią odnawialną.
W skutek katastrofy pod Smoleńskiem Polska odwołała udział w salonie żeglarskim w Splicie w Chorwacji. Jeżeli chodzi o tzw. mniejszości narodowe - Romską i Żydowską to nie są one traktowane jak we Francji, lecz jako część społeczeństwa Polskiego. Romowie mają swoje przedszkola, a obywatele polscy pochodzenia żydowskiego uczęszczają do szkół polskich. "To są po prostu polacy" oświadczył przedstaiciel władz wielkopolski.

GNIEZNO
Nasz pobyt w Gnieźnie przypadł na dzień 12 Września. W Ratuszu przyjął nas prezydent Gniezna pan Jacek Kowalski mówił przede wszystkim o międzynarodowych kontaktach swego miasta wymieniając m.in. miasto partnerskie Esegon na Węgrzech i Anagni we Włoszech. Władze miasta kładą wielki nacisk na edukacje i rozwój szkolnictwa. Starosta powiatowy pan Krzysztof Ostrowski przedstawił zrys historyczny miasta i regionu: "Tu powstała Polska".
W 1999 roku obchodziliśmy uroczystośc 1000 lecia męczeństwa św. Wojciecha.
Z inicjatywy prymasa seniora Bp Henryka Muszyńskiego sworzona w Gnieźnie muzeum państwa Polskiego. 1000 lat temu. w tym mieście w niespokojniej Europie Bolesław Chrobry i Otto III Habsburg spotkali się i utworzyli pierwsze biskupstwo na terenie Polski, Nastapił w ten sposób wyjątkowy splot sacrum i profanum ponieważ jednocześnie Otto trzeci koronował Bolesława królem w 1025 roku.
Gniezno stało się siedzibą prymasa Polski w XV wieku. Należy zaznaczyć, że w 1582, tj. od czasów wolnej elekcji wprowadzono ustawę iż prymas spełniał funkcję interrexa w okresie elekcyjnym. Był pierwszym sposód senatorów. Funkcję interrexa sprawowało kolejno 10 prymasów Polski. Obecnie wraca się do tradycji ponieważ Gniezno stało się na nowo siedzibą Prymasa. podczas wojny 1939-1945 również i tutaj funkcjonowało Polskie państwo podziemne i Harcerstwo nazywane wówczas "szare szeregi"
W Gnieźnie istnieją orkiestra im Heleny Zelwerowiczowej, Instytut Kultury Europejskiej jako wydział UAM. Miasto przyjmuje studentów ze wschodu i zapewnia im bezpłatne studia.
Region Gniezna sprzyja rozwojowi kultury kultury i turystyki - sporty wodne na jeziorze Powidzkim. W tym jeziorze odkryto istninie rośliny uważanej za zaginioną. Jeżeli chodzi o sprawy społeczne to związki zawodowe zasiadają w radach nadzorczych przedsiębiorstw. Kontakty kulturalne utrzymuje Gniezno z Niemcami "Vernissage wystawy niemieckiej Malarki, który miał miejsce 11 września". "utrzymujemy również kontakty z Litwą Ukrainą a nawet Chinami". Tu nasuwa się pytanie na jakich warunkach robotnicy Chińscy pracują w Polsce?? Czy są to warunki pracy przewidziane przez polskie prawodawstwo?
O godzinie 12 zebraliśmy się w Katedrze, gdzie prymas senior bp Henryk Muszyński odprawił uroczystą mszę św w naszej intencji. Następnie wygłosił homilię odnoszącą się do pracy dziennikarskiej. Wyszedł do nas pod pomnik Bolesława Chrobrego i mieliśmy zaszczyt zrobić wspólne z Nim zdjęcie.


Wizyta w Uniwersytecie Adama Mickiewicza na wydziale nauk pomocniczych i dziennikarstwa w Poznaniu - Morasku.
Byla to jedna z najbardziej interesujacych czesci Programu: pokazano nam obszerny nowoczesny budynek, wyposazony we
wszystkie potrzebne dla pracy dziennikarskiej pomoce : Radio; TV i sale pracy indywidualnej na komputerach.
Mielismyy okazjç posluchac wyklqdu o wlasciwych i niewlasciwych, a nawet kiepskich, tytulach i srôdtytulach prasowych;
Tytuly musza byc ktôtkie i intrygujace; by zachecic Czytelnika do zaglebienia siç w tekst . Wyklqdowcq krytycznie odniôsl siç do
polskiej prasy, nie umiejacej starannie dobierac` tych sformulowan.
Wykladowca zaj,ujacy siç Telewizja, zaprosil nas do "zabawy" w prognozç pogody: we dwôjke lub pojedynczo staralismy siç
gestem i glosem objasnic sluchaczy TV jaka jest lub bçdzie pogodq nastçpnego dnia lub jaki jest jej stan w rôznych czçsciach
kraju; Nalezalo przytem odczytywac z boku na osobnym ekraniku, wlasciwe informacje, co nie wszystkim siç udawalo.
Byl to oczywiscie tekst z gôry narzucony, co nie wszyskim siç podobalo;
Smiechu bylo duzo - zwlaszcza gdy potem obejrzelismy nagranie zrobione z naszych "wystepôw".

W Studio radiowym dwoje naszych kolegôw (malzenstwo) odegralo krôtki dialog tyczacy smierci jednego z nich i ew; powtôrnego ozenku drugiego.
Samo wyjasnienie, jak wyglada praca w Radiu, bylo juz nam znane jqko teren naszej nieraz codziennej pracy.

Po tej naukowej czesci, zaprezentowano nam znanego gitarzyste Piotra ..........; ktôry piçknie spiewal rozne piosenki Czeslawa
Niemena w swojej aranzacji oraz nasladowal styl gry swego latynoskiego przyjaciela, Carlosa ... Pod wplywem tych "goracych"
rytmôw powstala szybko grupa taneczna nasladujaca ruchy Piotra. W pewnej chwili polozyl sobie gitarç na karku i dalej na niej
gral. Bylo to niezwykle.