Miesięcznik Kulturalno-Społeczny wydawany przez Stowarzyszenie Przyjaciół C.K. Norwida/Association"LES AMIS DE C.K. NORWID"("uprzednio przez "Editions-Casimir-le-Grand" do czerwca 2008 jako "TECZKA" (ed. papier.) I.N.P.I. N0 Brevet:98/71 94 32, Nr 41 Copyright: Jadwiga Dąbrowska, założycielka pisma i właściciel tytułu, obecnie Sekretarz generalny Association"LES AMIS DE C.K.NORWID"
czwartek, 8 sierpnia 2013
ZIELONA NORMANDIA
Podzielona administracyjnie na Haute Normandie (w głębi lądu ) i Basse Normandie
położoną nad morzem.
Bramę do niej stanowi urocze miasteczko Carentan . pełne zabytkowych budowli m z
pięknym kościołem romanskim z XII-ego w. oraz gotycką świątynią z XVgo w.
pod wezwaniem Notre Dame de Carentan poświęconą w 1470 r.
Zieleń stanowi wielki urok Normandii – lesiste pagórki otaczają miasteczka. do któ-
rych dojeżdża się drogą obsadzoną drzewami .wylaną czerwonym asfaltem i przedzie-
loną białą linią pośrodku.
Port- Bail. nadmorska miejscowość ,w której spędzam 3 dni, posiada piękną plażę i
można z niej korzystać gdy morze przypływa i woda jest niemal wolna od alg.
Z okien pierwszego piętra dwusetletniego domu widać błękitny pasek morza.
Dom jest . pełen pięknych mebli i artystycznych przedmiotów nqgromadzonych
i rozmieszczonych gustownie przez uroczą panią domu.
W sobotę popołudniu jedziemy do Honfleur gdzie w jednej z Galerii ma odbyć się
koncert.
Honfleur.- stary port , w którego basenie stoi mnóstwo żaglówek w oczekiwaniu na
płótna. Tuż nad basenem natrafiamy na średniowieczny skład soli z szeroką
bramą.
Wdłuż wąskich uliczek pełno galerii sztuki i artystycznych przedmiotów .dzieł
okolicznych artystów, których bardzo wielu zamieszkuje Dolną Normandię.
Trafiamy z pewnym trudem do białej Galerii.VILLA DOMUSE wyjątkowo bogatej
i posiadającej na dodatek stary XIX-czny fortepian Steinway. o miękkim dźwięku.
Na ścianach obrazy., na półkach wiele pięknych i oryginalnych prac regionalnych
---artystów.
Zwracają moją uwagę 2 fajansowe Madonny z Dzieciątkiem (o których galerzysta
mówi oględnie. Że to MATERNITE (Macierzyństwo) żeby nie użyć terminu religijnego
Zostały wykonane przez p. Pierre Damourette mieszkającego w okolicy Villedieu-les
Poeles . W stylu barokowym malowane bardzo kolorowo.
Inny « obiekt « to zadziwiające dwa « Kryształowe Drzewa » m,wykonane przez
panią Miriam Pieplu ,również regionalną artystkę.
Właściciel Galerii. mily i uprzejmy. wielce rad, że może pokazać swoje zbiory .
Opuszczamy Białą Galerię okolo 22 g. i rozpoczynamy nocn ąprzechadzkę
po mieście. Do Port-Bail powracamy o 3ej nad ranem.
,,,,NIEDZIELA 22VII. Wielkie miejscowe Swięto .Rozpoczyna je uroczysta Msza .św.
Kościół pełen i wszyscy śpiewają . W alei starych drzew stoły i namioty.
….Proboszcz wita się ze wszystkimi po Mszy przed wejściem i błogoslawi ten dzień
świąteczny.
Stoły rozstawione - Do kubeczków spływa bardzo dobry Cidre Bouché.
Orkiestra zaczyna grać stare ludowe tańce bretonskie.normandzkie. « Taniec
Niedźwiedzia » . Chyba przywędrowal tu w Normanami,bo nie wydaje się by tu
kiedykolwiek żyły te sympatyczne stworzenia.
Tańczą tylko starsi. w strojach ludowych Pytam czemu nie ma młodych?
Odpowiadaja ze smutkiem : Le benevolat n existe plus chez les jeunes Il n y a pas
de repreneurs. Le patrimoine se perd ».
2/
….Tance są rytmiczne i wesołe - podskakuję sobie w takt. Wieczorem mają być ognie
sztuczne .
Robię zdjęcia strojów. Staram się też nagrać kilka tańców. Popołudnie poświęcamy
na wycieczkę w poszukiwaniu « Brocante » czyli Staroci gdzie za trzy grosze można
kupić bardzo ładne rzeczy. Stawiamy « Kanarka » pod drzewem i wędrujemy każda w
swoją stronę. Tak jest najlepiej .Natrafiam na stoisko książek – naturalnie. Księgarz
chwali mój zakup - « LES PEREGRINES » de Jeanne Bourin i biografia Champollion a
lądują w mojej czarnej torbie. Potem. na stoisku w porcelaną natrafiam na smukły
dzbanuszek z włoskiego » Bassano » - coś dla Pani Domu!
Odnajdujemy « Kanarka » i wracamy do Port-Bail
Wieczór spędzamy na plaży – medytując przed otwartą .falującą przestrzenią morza.
( przypomina mi się piosenka - «Morze, płyniemy w twoją niezmierzoną dal » chyba
pochodzi z « DARU POMORZA « przedwojennego statku szkoleniowego Marynarki).
W domu : pizza Margherita i czerwone wino. Poczem zapadamy w głęboki sen koły
sany lagodną morską falą.
Poniedziałek -
Budzę się o 7ej, wstaję – gimnastyka .i wymarsz po « bagietkę ».Gubię się w
miasteczku Nagle okazuje się. że nikt – ze stałych mieszkanców – nie zna nazw ulic
nawet tej przy której mieszka!! Planu miejscowości też nigdzie niema. Co za ludzie !!
Jasne z modrym!
Błądzę dłuższą chwilę . aż natrafiam na panią wychodzącą od weterynarza z
chorym pieskiem W biurze « Ambulances » sprawdzamy kierunek i pani (zamiejscowa )
odwozi mnie na ulicę Gilles Poerien. Panie jeszcze śpią!! Sniadam. Wreszcie budzą się.
Pijemy kawę i rozmawiamy o dniu minionym pełnym wrażeń, o projektach
wakacyjnych . Kasia twierdzi.że powinnam lecieć samolotem Ale tam gdzie się udaję
nie ma lotniska A ja w dodatku nie cierpię latać. Jestem całkowicie « przyziemna »
W Bielsku-Białej jest za to Muzeum J.Fałata..
Dziwni Normanie. Dowiaduję się, że « obcy akcent « tzn. nie miejscowy »- wywołuje
u nich nieufność ! W piekarni np. « mademoiselle » nie « rozumie » gdy proszę o
« baguette »..
Na poczcie podają mi rozmyślnie niewłaściwy kierunek dla poszukiwanej ulicy.
« Gościnność kwitnie »! A przecież Port-Bail żyje z turystyki Wikińska natura widać
przetrwała do dziś. Czy to nie dlatego M.le Maire nie zdołał tu stworzyć Domu
dla Bezdomnych Dzieci - co miał w projekcie??
We wtorek Pani domu odwozi mnie na stację do Carentan.Przy okazji zwiedzamy
miasteczko i piękny kościół( « gothique flamboyant « )p.w.Notre Dame i Swiętego
Leona, tu urodzonego. Który tu zostałbiskupem Zginął z ręki Wikingów Był to
wiek IX po Chr.
Wracam do Paryża!!
Marie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz