MARSZ PAMIECI
Relacja uczestnika Białego Marszu Żywej Pamięci Sybiru
w Białymstoku.
Mariusz Pach opowiada :
Jestem uczniem XXV Liceum Ogólnoksztąłcącego Im; Jadwigi Zamoyskiej w Poznaniu;. Wzialem udział w dniach 6-9 IX.11 w XI. Białym Marszu Zywej Pamiçci Polskiego Sybiru w Białymstoku.
Wyruszyliśmy o 5.35 rano z Placu Mickiewicza i naszym pierwszym przystankiem
byl pałac Radziwillôw . Mielismy tylko 45 minut na zwiedzenie tego palacu w Nieborowie, więc nie mogliśmy go za bardzo poznać.
W Białymstoku zostaliśmy zakwaterowani w Domu Studenckim.
Następnego dnia. 7.IX. mieliśmy wycieczkę po Podlasiu- zwiedzaliśmy Skansen Wsi Polskiej / 5-6 km od miasta/ - domy budowane z XVIII- XIX w. Było tam wiele eksponatów [ najprostszych narzędzi. Niestety, Skansen był wiele razy podpalany i różne obiekty były niedostępne z powodu remontu.
Z czego byly tam zbudowane domy. ?
- Mariusz - przeważnie z drewna. Kryte strzechą słomianą
Potem pojechaliśmy do wsi tatarskiej gdzie był meczet w formie jurty.
Oprowadzał nas po meczecie bardzo miły Tatar, ktôry odpowiedzial nam na pytanie czy czuje siç Polakiem - odparl :
"My nie czujemy siç Polakami. Poprostu nimi jesteśmy."
Przybliżyl nam religiç islamską : że muzułmanie uznają np. Bibliç jako jedną z Ksiąg. Muzułmanie nie popierają wojny ekstremistów islamskich.
Mi siç ten Tatar bardzo podobaŁ.
Zwiedziliśmy też cmentarz miejscowy - muzułmański - starsza część, gdzie właściwie nie ma nagrobkôw, tylko kamienie z napisem i datą urodzenia i śmierci. Groby są zwrôcone głową na wschôd . Najstarsze groby były z XVII w. W drugiej części są późniejsze groby, już bardziej okazałe.
Red. - Czy masz zdjęcia?
Mariusz - Tak. Mogę przesłać.
Mielismy spotkanie z Sybirakiem wywiezionym z rodziną w 1939 r Spędził tam 6 lat Stracił tam dwóch braci i matkç.W czasie tułaczki stracił kciuk u jednej rçki. Został tylko z ojcem Môgł wrôcić już w 1943r., ale pod warunkiem, ze zgodzi siç na obywatelstwo sowieckie. Ale odmôwil i został skazany na dalsze lata Sybiru. w1939,jeden ze starszych jego braci poszedł na ochotnika do wojska i nie wiedzieli co z nim się dzieje. Ale potem ich odnalazl . Był już chory. I umarł z głodu. W 1941 r: zima byla bardzo ciężka i nie mieli co jeść. Matka umarła podczas powrotu do kraju. On sam powrôcił tylko z ojcem.
Podczas tej wywôzki nasz rozmôwca mial 15 lat - czyli mniejwiçcej tyle co my.
Byl to dla mnie moment najcenniejszy i zapamiçtałem wszystko . Było to żywe spotkanie z historią .
Dnia 8,IX
Po spacerze po Białymstoku, poszliśmy do Muzeum Wojska. Były tam eksponaty od czasów Mieszka I-go. Skupione jest na walkach z 1939. Tam mogliśmy obejrzeć rôźne eksponaty - można było ich dotknąc' i obejrzec' dokładnie. To było bardzo ciekawe i nam się podobało. Zwiedziliśmy też Muzeum Esperanto i dowiedzielismy się, że 27.IX ma być zjazd Esperantystôw w Poznaniu. Ten język miał swój złoty wiek. w latach 1960[1970. Niestety jest teraz coraz mniej esperantystów.
Zwiedzaliśmy Muzeum Ikon w klasztorze Bazylianôw, w osobnym budynku.
Cerkiew była w remoncie. Podczas wojny została kompletnie zniszczona.
Uroczystości rozpoczęły się odśpiewaniem pieśni patriotycznych, : ROTY i Hymnu
Państwowego. Owszem, młodzi znali tekst, śpiewali, ale nie mieli odpowiedniej postawy -trzeba było stac' na bacznośc', a tego nie zrobili.
9.IX.11
Braliśmy udział w uroczystościach związanych z odsłonięciem Pomnika Sybirakôw przed kościołem; była Msza św. odprawiana przez Biskupa Diecezji Białostockiej.w intencji zmarlych Sybirakôw i ich rodzin. Potem było złożenie wiencôw pod właśnie odsłoniętym pomnikiem Sybirakôw. przed kościołem. Została oddana salwa honorowa przez Oddziały Zwiadowcze Wojska Polskiego Białymstoku
Mieliśmy też Marsz Żywej Pamięci Sybirakôw. Brała w nim udział młodzież szkolna- w tym 5 Gimnazjôw i Liceôw z Poznania. Szliśmy przez miasto. Było dużo młodzieży z różnych stron Polski. Biskup powiedział, ze mamy te tradycje pielęgno-
wać i o nich pamiętac'.
Red. Nie byliście ustawieni czwôrkami czy wogôle w jakims' porządnym szyku?
Mariusz- Nie. Luźno!
Byliśmy też w cerkwi i proboszcz nam opowiadał o prawosławiu.
Nasza profesorka od historii powiedziała, że proboszcz siç trochç pomylił co do faktôw historycznych.
Po Marszu Pamięci wróciliśmy do Akademika na obiad i potem już wracaliśmy
autokarem do Poznania o 15ej . Mieliśmy poślizg z powodu naprawy dróg i w
Poznaniu byliśmy o dwie godziny później niż przewidziane.
Red. Dziękuję Ci za rozmowę.
/Poznań. 20.IX.2011/
xxxxxxxxxxxxx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz