niedziela, 15 lipca 2012

TECZKA NR 144 VII/2012 ARTYKUŁY


OYE-PLAGE;

Od znajomego przyszedł mail: W miejscowości OYE-PLAGE będzie Wystawa ku czci Lotników Polskich lat 1939/40 ! Wieść elektryzująca! Postanowiłam pojechać. Maile zaczęły fruwać! Do Calais pociągiem. Stamtąd jak mi dano znać jeździ autobus o 9-ej rano. Można dojechać na czas. Pan Bóg zdarzył jeszcze lepiej. Widocznie polscy lotnicy przypadli mu do serca. A może błyskawicznie rozwożą niebieską pocztę i mają stąd  dodatkową zasługę?! Spotkałam tu polskiego lotnika z żoną . Zainteresowali się tą uroczystością. Postanowiliśmy pojechać razem. Nie było to trudne - mieli samochód. Wyruszyliśmy cienkim świtem- o 5ej30- W niedzielę rano o takiej godzinie droga była prawie pusta. a gdy wyjechaliśmy poza przedmieścia, nikogo nie było przed nami. Droga prowadziła przez las. To był dodatkowy urok podróży. Ominęliśmy Beauvais i Amiens zostawiając je po zachodniej stronie. Ta droga była nieco krótsza. Na miejscu byliśmy już o  10-ej i mieliśmy czas odpocząć i napić się kawy. W miasteczku wszystko było ustawione we właściwym szyku, W centrum placyku kościół o śpiczastej wieży, wybudowany w podłuż placu. Merostwo frontem do placu i do klientów, otoczone wałem róż o intensywnej, różowej barwie. Natomiast Wystawa została urządzona w sali komunalnej im. pani Françoise DOLTO, znanego francuskiego pedagoga. Otwarcie było przewidziane na 12-ą, ale drzwi były już otwarte. W kawiarni na rogu placu ( kawiarnie we Francji można znaleźć wszędzie). odpoczęliśmy chwilę i poszli zajrzeć do Sali DOLTO. Znajdowała się z tyłu Merostwa -  dokładnie tak jak opisano w liście. Zastaliśmy już oboje organizatorów - pana Jacques HOCHART, prezesa Stowarzyszenia "SOUVENIR DE PIERRE" I panią Marie BERRIER. Było to spotkanie tym bardziej wzruszające, że obie te osoby były w starszym wieku. a pan HOCHART przemieszczał się na wózku. Powitanie było bardzo serdeczne. Organizatorzy dokonali ogromnej pracy - zebrali wiele zdjęć, wycinków z prasy powojennej i świadectw  ustnych. Wszystko ułożone chronologicznie i naklejone na ustawionych w sali planszach. Pan Jacques  Hochart miał wtedy  6 lat- ale  bardzo dobrze te lata pamięta. Oczywiście, oglądaliśmy Wystawę bardzo dokładnie i nie omieszkali robić zdjęć. Gratulowaliśmy tej inicjatywy organizatorom i dziękowali im za nią bardzo. Pan Jacques H. powiedział : " Trzeba było ją urządzić, bo młodzież nic o tych latach nie wie". Pytanie czy tylko młodzież ? Podręczniki historii Francji nie ustępują w niczym "jakością" polskim . Wyjąwszy fałszowanie. Ale nie okrojenie. Przeciętnie znajomość historii Francji  u pokolenia w średnim wieku nie jest chyba najlepsza.
Ale w  sprawie francuskich podręczników historii odsyłamy do pani Gervais, paryskiej  specjalistki w tej dziedzinie.
zdjçcia ....







Brak komentarzy: