poniedziałek, 8 marca 2010

ZAKATEK POETÓW - "TECZKA" NR 115/2010


CMENTARZ W VARENGEVILLE


Wysoko na skale leżymy.

Opodal kościołka

który czuwa.

Morze kłębi się u jego stóp.

Słońce wylewa

swoje złote czary

na nasze groby.

Nikogo wokół.

Pustka jak

przed stworzeniem

świata.

Tylko wiatr

nieustanny

niezmożony

wszechobecny

wiejący

nie wiadomo skąd

nie wiadomo dokąd

szukający nadaremnie

celu

jak nasze życia

co przyszły i odeszły

wiatr rozwichrzony

wichrowaty

mroźny i groźny

wiatr

niespokojny

Duch

Boga.



Varengeville, 7 marca 2010



Krzysztof Andrzej Jeżewski




CMENTARZ W VARENGEVILLE


Wysoko na skale leżymy.

Opodal kościołka

który czuwa.

Morze kłębi się u jego stóp.

Słońce wylewa

swoje złote czary

na nasze groby.

Nikogo wokół.

Pustka jak

przed stworzeniem

świata.

Tylko wiatr

nieustanny

niezmożony

wszechobecny

wiejący

nie wiadomo skąd

nie wiadomo dokąd

szukający nadaremnie

celu

jak nasze życia

co przyszły i odeszły

wiatr rozwichrzony

wichrowaty

mroźny i groźny

wiatr

niespokojny

Duch

Boga.



Varengeville, 7 marca 2010



Krzysztof Andrzej Jeżewski










Brak komentarzy: