środa, 6 kwietnia 2011

ZAKATEK POETÓW/"TECZKA" NR 128/ IV.2O11

ZAKATEK POETÖW :


BYŁ Z NAMI

Mówiono o Nim: „Wielki”
i „Papież przełomu”
także: „Charyzmatyczny”,
a wszyscy pospołu
słuchali, co im mówił
i na co wskazywał
Wymagający Ojciec
gdzie problemy – bywał,
gdzie ucisk i bezprawie
- więc niesprawiedliwość…
„Niech Duch odnowi Ziemię!”;
„Niech przewodzi miłość
pomiędzy ludźmi w świecie!”;
„Każdy człowiek równy
przed Bogiem!” I „zawierzcie!”
- wołał i w czas trudny
wierzono Mu, ufano.
Był nam drogowskazem.
Ponad ćwierć wieku żądał
i prosił zarazem
aby prostować ścieżki
pokoju i wiary!
Pokorny Sługa Boży
był w dążeniach stały.
Pochylał się nad słabym
i grzesznym człowiekiem,
jaśniał prawdą, powagą
był autorytetem.


Uczył: co to jest miłość,
jak dobro rozdzielać,
jak modlić się do Boga,
jak żyć i umierać.
Ziarna nauki swojej
rozsiał i zostawił…
Nie dajmy zgasnąć światłu
Które ON zapalił!

Barbara Leonowicz-Babiak
( Niemcy)


REFLEKSJE
Są sprawy, które trudno
pojąć, wytłumaczyć
bardzo symptomatyczne
tu – dwie chcę zaznaczyć:
primo
Kto przed wiekiem poetę
natchnął - iż powiadał
że SŁOWIANIN papieskim
tronem będzie władał?

Secundo
Doba Ojca Świętego
- tak, jak wszystkim dana -
godzin ma tyle samo,
a w wynikach zmiana.
Bo czy dzieła rozliczne
Papieża – Polaka
tłumaczy tylko talent
i praca przez lata?

K.M. Barbara Leonowicz-Babiak

1=





2/

SMOLENSK POETÖW :

"Widziałes naród?
widziałem jak wznosi flagi
W łopocie na Rynku w Krakowie,
Jqk intonuje pieśń , aż szyby drżą,
Jqk szukq miejsca, by w przykucu
Najświętszy Sakrament, gdzieś
Na drugim końcu placu. we wnętrzu,
Wznoszony rękami kardynała,
Adorować.
Widziałem, widziałem.widziałem.
Zapalali znicze i całe wiązanki
Kwiatów podqwqli sobie z rąk do
Rąk, jak w amoku,
Ruchliwi, z miejsca w miejsce,
Z oka kamery podniebnej,
Jak mrówki jakieś ze wzrokiem
Utkwionym w ziemię.

Krzysztof Koehler

(źródło- ART. Sz.Babuchowskiego "Smoleńsk Poetów " in" GOSC NIEDZIELNY" NR Z 10.IV.2011. s. 57)
e mail : sbabuchowski@goscniedzielny.pl
SZ, Bqbuchowski pisze iż od czasu Smoleńskiej Katastrofy " na moim biurku rośnie stos kopert z wierszami, i jqk lirycznymi
i utworami zapełnia się skrzynkam mejlowa. Wiele z nich miało niską wartość literacką, a jednak, zebrane razemz innymi,
stawały się przejmującym świadectwem zbiorowego wstrząsu. którego dwukrotnie doświadczali Polqcy w ostatnim
czasie." "Wiersze inspirowane katastrofą smoleńską czekają na swoją antologię."

Jeszcze fragment wiersza Wojciecha Wencla napisanego tuż po Katastrofie :
" Jeszcze Polska nie zginęła póki my giniemy
Póki nasi starsi bracia wędrują do ziemi".
/wbrew pozorom nie są to słowa pesymistyczne, bo, jqk wynika z dalszej części utworu, : pod ziemią"tajemne biją źródła, tryskają strumienie/ tam śmierć pada na kolana przed wiecznym istnieniem"./

Brak komentarzy: