środa, 4 lutego 2009

RECENZJE

PIOTR GŁUCHOWSKI, MARCIN KOWALSKI : "NIE TRZEBA MNIE ZABIJAć".
Obaj dziennikarze zajmują się historią XX-go wieku. zwł. dziejami pojedyńczych osób, których przeżycia są związane z tym okresem czasu. Wydaje się iż "mają nosa" do wyławiania osob niezwykłych lub przynajmniej takich, których przeżycia były niecodzienne. W tym wypadku akcja "Opowieści" / bo jest to dosłownie opowieść bezpośrednia rozmówcy polskich dziennikarzy/ rozgrywa się na terenie polskch Kresów pólnocno -wschodnich, o których wojennych dziejach wiemy bardzo niewiele. Wynalezionym, dzięki śledzeniu prasy i radia,m.innymi Łotewskiego, jest ALEKS KURZEMNIEKS ( czyli "Kurlandczyk"), obecnie mieszkający w Australii, dziś 80-letni. Aleks, żydowski chłopiec, urodzony w Kojdanowie( dawniej Kiejdany) gdzie mieszkała jego rodzina, ocalał, ponieważ nocą uciekł z domu, dowiedziawszy się od matki, że "jutro wszyscy zginiemy". W ten sposób uszedł zagładzie jaka czekała łotewskich Żydów, a także tych przywiezionych z Zachodu, po zgładzeniu miejscowych.Miał wtedy lat 6-7. Ocalał także dzięki temu, że zaopiekował się nim niespodzianie, łotewski oficer należący do formacji wojskowej : 18-y Batalion Policyjny Łotewskiego Legionu SS. który jedyny wiedział o pochodzeniu chłopca i nie zdradził nigdy tej tajemnicy. Hasłem Batalionu było - Mein Ehre heist Treue", a żolnierze mieli je wytłoczone na klamrach pasów. Weterani tego oddziału urządzają co roku defiladę w Rydze. Ponieważ tam nikt nie wie o popełnionych przez nich zbrodniach. Są otoczeni szacunkiem!
Aleks uciekł więc z domu w nocy i w lasku na górce schowany doczekał ranka. I widział jak z domów Niemcy wypędzają Żydów.
Zobaczył swoją matkę i widział jak ją zastrzelił jakiś Niemiec a jego małego braciszka przebił bagnetem. Uciekł wgłąb lasu;
tak wędrował kilka dni- nocował na drzewach, nie śmiał podchodzić do wsi. Taki był początek jego życiowej drogi.



Nasi dwaj dziennikarze, natrafiwszy na jego ślad, zdołali namówić go do przyjazdu do Polski i odwiedzenia kraju dziecinstwa.
Rozmowy toczą się więc w Warszawie. przy bigosie i pierogach( o czym marzył Aleks) i litrach soku pomarańczowego. Robią
oczywiście ,wycieczkę na Białoruś do Kojdanowa ( za sowieckich czasów Dzierżyńsk - był stolicą tzw. Polskiego Rejonu Narodowościowego. w którym w latach 1932-1938 Rosjanie wymordowali 10 000 Polaków, 20 000 wywieźli na Syberię i
w 1938 roku ten Polski Rejon zniesiono, ponieważ Polaków tam już nie było !!
Kiedy, w1988 r. , Z.Paźniak odkrył w Kuropatach masowe groby, mieszkańcy Mińska ustawili tam krzyże i w Zaduszki chodzili
zapalać na grobach znicze. W 1995 r. Al. Łukaszenka polecił zasypać te groby i przeprowadzić tamtędy autostradę.ś
Ludność jednak stawiła opór i projekt nie został urzeczywistniony.
Inna wieś spacyfikowana rzekomo przez Niemców, a naprawdę przez Rosjan- to Chatyń- zbrodni tej dokonali sowieccy agenci przebrani w niemieckie mundury , dla "przykrycia" zbrodni w Katyniu. Obie nazwy łatwo pomylić m tzł bardziej. że po angielsku nazwa Chatyń pisze się "Khatyn". Tyle podkład historyczny.
Aleks przypomina sobie : "Różni tu mordowali w czasie wojny : Łotysze, Litwini, Niemcy. Ale Niemcy dyrygowali wszystkim"
"Einsatzgruppen i Sonderbatalionen (utworzone na miejscu) wymordowały w 3 lata 1,5 miliona mieszkańców . Jest na ten temat sporo publikacji - Jar.W.Gdański "Zapomniani żołnierze Hitlera" . Richard Rhodes " Mistrzowie śmierci"( o współpracy
Litwinów z Niemcami - antysemityzm litewski wynikał z przekonania. że Żydzi byli prosowiecko nastawieni).
"W lesie głodowałemm trafiłam do jakiejś chaty na uboczum do której szedłem za staruszką. Dała mi jeść- i spać na piecu
pozwoliła. Gdy wrócił jej syn, wpadł we wściekłość i oddał mnie batalionowi Łotewskiemu. Tam jednak zaopiekował się mną
jeden z oficerówm Jekabs Kulis. Nie pamiętałem ani mego nazwiska ani nawet imienia. Uszyto mi mundur na miarę".
Słonim, (polskie miasto przed 1939 r.-30 tys. m.) Wielkie Łuki. Dziś o 200km na wschód od obecnej granicy Łotwy.
Pod koniec lata 1943 r. Aleks, po nieudanej ucieczce z wojska, został odesłany do wuja Dżenisa, do Rygi.Tam pracował w
fabryce cwekoladek i jednocześnie był używany do patriotycznych filmów propagandowych - filmowany w szpitalach przy
rannych żołnierzach. Gdy wiosną 1944 r. Waffen SS zaczęła się cofać, "była to najstraszniejsza katastrofa w niemieckiej historii militarnej"(s.194) ). Gdy Armia Czerwona była już o 50 km od Rygi. Łotysze zaczęli masowo uciekać z kraju.
Słynną sprawą było zatopienie niemieckiego transportowca "Steuben", który Rosjanie zaatakowali torpedami z łodzi podwodnej m na wysokości Ustki. Na pokładzie jego bzło 3,5 tys. uciekinierów.
Piętnasta Dywizja Grenadierów Waffen SS, broniła się jeszcze na terenie Polskim dotarła do Berlina i poddała się Ameryka-
nom nad Łabą. Latem 1945 r. Szwecja, na mocy tajnej umowy z Sowietami. wydała im żołnierzy i cywilów łotewskich.

Brak komentarzy: