czwartek, 17 grudnia 2009

Rozmowy

Rozmowa z Panem Janem Kukuryką


Ojciec pana Jana był chorążym. Przeszedł szkolenie wojskowe w Coetquidan (francuskiej szkole wojskowej w Normandii).Pracował przed wojną w Konsulacie Polskim w Lille, a następnie w Lionie. W 1940 roku, jako patriota,zgłosił się do wojska by bronic' Polski i Francji. Potem działał w Podziemiu w tzw. "wolnej strefie" - w Marsylii, następnie w Ruchu Oporu -"MONICA"[Monceaux les-Mines].
Cecylia i Boleslaw pobrali się w 1935 r. w Lotaryngii. Pan Jan urodził się w 1937r.
Chrzciny odbyły się w Polsce , u dziadków Koprowskich w Kutnie.
W czasie wojny rodzina zamieszkała w St Etienne. Ojciec należał do Związku Polaków
i został aresztowany w 1944 roku przez Gestapo i osadzony w Fort Montluc gdzie szefem był Klaus Barbie. Przebywal tam 6 miesięcy. Zostął wypuszczony i rodzina uciekła do Marsylii. Ojciec poszedł "do Lasu". St Etienne zostało uwolnione latem '45 roku. We Francji trwała walka 2 wywiadów tz.: (komunistycznego i ruchu oporu).
Ojciec pana Jana, Bolesław zwalczał francuską partię komunistyczną i propagandę komunistyczną PRL. Zmarł w wieku 76 lat. Charakterystyczne, ze ponieważ w więzieniu gestapo, był bity po głowie; w miejscach, w których był uderzany miał siwe pasma włosów. Matka zmarła na raka w 1948 roku, kiedy pan Jan miał lat 10 a jego młodszy brat roczek. Matka z zawodu była nauczycielką języka polskiego. Jako młody człowiek pan Jan należał do organizacji KSMP (Katoickie Stoważyszenie Młodierzy polskiej).
Uczęszczał do szkoły regularnej w Metz'u w latach 45-47 do wieku lat 15, po czem przeszedł do Osny do gimnazjum księży Pallotynów. Mając lat 18 podjął pracę wychowawcy w St. Martin de France szkole Oratorianów. Skończył też konserwatorium Rachmaninowa w klasie śpiewu prof. Dolnickiego, do której uczęszczał przez lat 5 jako baryton. Wydał płytę kolęd w Lublinie z zespołem organisty Roberta Grudnia. W Lublinie też poznał swoją przyszłą żonę - Zofie. Przyjaźnił się z rodziną polskiego kompozytora Miłosza Magina. W latach 1960 - 1962 pan Jan brał udział w wojnie w Algerii. Dotychczas pamięta o tragedii żołnierzy algierskich należących do armii francuskiej, których Francuzi pozostawili w Algerii bez broni, i których Algierczycy wymordowali. Pan Jan należy do kombatantów wojny algietskiej, organizacji liczącej 30 tysięcy osób.
Pan Jan Kukuryka otrzymał dnia 15 listopada br. medal kawalerski św. Sylwestra - papieża.
Pan Jan przekazał mi tekst swojego podziękowania z tej okazji, który był wygłoszony 15 listopada 2009 w kościele polskim pw. Wniebowzięcia NMP w Paryżu.

(wstawić zdjęcie)



Podziękowanie Pana Jana wygłoszone w Kościele polskim w Paryżu.


Opracowała: Maria

-------------------------------------------------------------------------------------
(wstawić zdjęcie)

Ks. Michal Klakus pracuje w parafii francuskiej na południu Francji, w Tulonie. Jest z wykształcenia historykiem.
Rozprawę doktorską napisał na temat NSZZ "SOLIDARNOSC" na Górnym Sląsku i obronił ją w tym roku.
W przyszłym roku będzie XXX-lecie powstania "SOLIDARNOSCI " i jego rozprawa zostanie wydana.
Przyjechał do Paryża w poszukiwaniumateriałów do nowej pracy naukowej tyczącej pomocy jakiej Francuzi udzielali
Polsce i Polakom w okresie Stanu Wojennego.(wprowadzonego przez gen. W. Jqruzelskiego nocą w 12/13 grudnia 1981 r.).

Ksiądz M. Klakus poszukuje wszelkich dokumentów dotyczących tej akcji : a więc listów, zdjęć, sprawozdań i tp.
Będzie wdzięczny za przesłanie fotokopii takowych lub spotkanie z osobą która takie dokumenty posiada.
Podajemy więc jego qdres :
Pere Michel KLAKUS - La Maison Paroissiale - 73, rue Victorine - 83000 TOULON
e-mail : mklakus@poczta.onet.pl
tel. 06/07.87.23.18

-----------------
Mając po temu okazję, spotkałam Księdza Michała w Paryżu by porozmawiać o jego pracy naukowej i o sytuacji
Kościoła w Polsce.
POnieważ niedawno( w końcu listopada b.r.) przeczytałam w Gościu Niedzielnym artykuł dot. współpracy parafian
z proboszczem w polskich parafiach (patrz- wypowiedź ks. R. Nowaka z Diecezji Katowickiej) , zapytałam jak się
Ksiadz dr na tę sprawę zapatruje.
- Odpowiedź : We Francji świeccy bardzo dużo pracują dla parafii.( wiadomo, że tu księży brak). W Polsce jest to
nowość.Została wprowadzona przez Sobór Watykański II. U nas część proboszczów jest jeszcze wychowana w duchu przedsoborowym- tzn., że za całość organizacji parafialnej był odpowiedzialny proboszcz i tylko proboszcz.
Druga rzecz - że do 1989r. tj. do upadku komunizmu w Polsce, księży, ze względów uzasadnionych, cechowała
nieufność do świeckich, z powodu oddziaływania Slużby Bezpieczeństwa przez świeckich. Były przecież wypadki,
że osoby współpracujące z księdzem, wpuszczone na probostwo, przygotowywały raporty dla SB o tym co się dzieje.
Z racji moich poszukiwań, znam kilka wypadków, kiedy osoby - bardzo zasłużone dla parafii - w ciągu dnia dla
niej pracowały. a wieczorem pisały do SB raporty o tym co się na niej dzieje. Proboszczowie nawet się nie spodziewali.
Ta nieufność powoli znika - o czym świadczą właśnie powstające na parafiach Ruchy.
Nie możnq widzieć Kościoła w Polsce w kategoriach czarno-białych , że nie ma świeckich, ale trzeba zrozumieć
dlaczego ich nie było. Sytuacja Kościoła we Francji i w Polsce jest jednak troszeczkę inna. We francuskim Kosciele
brakuje księży i choćby z tego powodu znaczną część obowiązków przejęli świeccy.
- Tak jest istotnie.
- W Kosciele polskim - na szczęście - księży nie brakuje i znaczna część obowiązków jest nadal pełniona przez księży.
- Coś słyszałam o spadku powołań w polskich seminariach, ale oczywiście nie wiem czy to jest prawda ?
- Odpowiedź : Mówiąc o spqdku powołań - głównie lansują to media lewicowe.
- A no tak!
- Ksiądz Michał : Natomiast - problem nie dotyczy spadku powołań. Dotyczy spadku przyjęć na studia. Gdyż niż demo-
graficzny, który kilka lat temu był w szkołach podstawowych, przeniósł się do liceum. Lata mijają - więc niż demogra-
ficzny przeniósł się na studia wyższe. Sprawa nie dotyczy więc spadku powołań- tak jakby inne kierunki studiów niż
Wydziały Teologiczne miały nabór normalny , a tylko Wydziały Teologiczne miały mniej powołań . Sprawa dotyczy niżu
demogrqficznego, który wszedł na studia.
- Poprostu . To jest, oczywiście , znaczna różnica! Ksiądz uważa ten tełat za wyczerpany?
- Ksiądz Michał- Nie można się przerażać . W Kościele polskim świeccy też działają.Nie można wpadać w panikę. że
księża w Polsce odrzucają świeckich. Są takie przypadki wynikłe z historii, ale wielu młodych proboszczów widzi
potrzebę zaangażowania świeckich. I już bardziej angażują świeckich.
- Czytując "GOSCIA NIEDZIELNEGO" zauważyłam że jest to chyba pismo młodych księży?
- Ksiądz Michał - Pismo to zostało odnowione od kilku lat . To zależy od redaktora naczelnego. W tym wypadku redaktor
jest młody i przyjął formę GOSCIA NIEDZIELNEGO taką bardzo posoborową, otwarte na różne sprawy.
- GOSC N. pisze o sprawach społecznych i gospodarczych. Bardzo dobre pismo.
Może przejdziemy do dziedziny stosunków między Rządem a KOściołem. W tym artykule p.t. STAN ZAWIESZENIA jest
mowa o Konkordacie. I O TYM. ŻE OD DWÓCH LAT RZĄD NIE ZROBIŁ NIC z tego co przewidywał zawarty .
Ksiądz Michał - Wydaje mi się. we ten rząd jest rządzony przez sondaże.Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale
wydaje mi się. że ten rząd jest rządzony przez sondaże wyborcze. Każda decyzja ma swoich przeciwników i popierających. Natomiast ten rząd balansuje , żeby zachować wysokie sondaże wyborcze. A na to by zachować wysokie sondaże nie
podejmuje się decyzji niepopularnych.
- Czy on wogóle jakieś decyzje podejmuje? Ja odnoszę wrażenie, że on wogóle nic nie robi. Np. sprawa Stoczni była
przecież dowodem jakiejś nieumiejętnościm niesprawnościm braku zebrania odpowiednich informacji...To była haniebna sprawa. I rząd przeszedł nad tym tak jakoś,,.
-Ksiądz Michał - To był czas wyborów do Parlamentu Europejskiego.
- Przegrali tę sprawę. Od lat zresztą - bo to nie jest nowa sprawa. Ale słucham - słucham .
- Ksiądz Michał - Jeżeli chodzi o decyzje typu moralnego jak - Aborcja, religia w szkole. Eutanazja - ma swoich
popierających. ale są to decyzje kontrowersyjne.O charakterze moralnym. Według mojego zdania rząd obecny boi się podejmować decyzje żeby nie stracić poparcia. Każda decyzja przynosi plusy czasami w dłuższej perspektywie. Na początku ludzie nie widzą sensu dqnje decyzji. Więc rząd stara się tak balansować, żeby mówić ludziom to co się im podoba w danym czasie. Bez podejmowania konkretnych decyzji.

- Ale to jest chyba najgorsza z polityk jaką można prowadzić w państwie?
- Ksiądz Michał - To jest najgorsza z polityk jaką można prowadzić w wymiarze długofalowym. Stan zawieszenia! Ktoś
kiedyś będzie musiał tę decyzję podjąć. Natomiast obecny rząd nie myśli długofalowo a tylko od wyborów do wyborów.
Czyli jest stan zawieszenia . który trwa rok... dwa lata. Od wyborów do wyborów żeby nie tracić wyborców. Są decyzje,
które są niepopularne na początku, a przynoszą owoce za dwa ..trzy.. cztery lata. Trzeba się wtedy liczyć z tym że w pierwszym roku straci się poparcie, a rząd boi się podejmować takich decyzji, bo to oznacza spadek popularności
teraz.
- Wydaje mi się, że jest to najgorsza z możliwych polityk. Wynika to chyba z tego, że Tusk mierzy do fotela prezydenckiego
i to jest jego główny cel, a wcale nie dobre rządzenie Polską.
- Ksiądz Michał - chodzi o to żeby jego formacja utrzymała się przy władzy, a nie chodzi tu o dobro Polski.I to jest podsta-
wowy cel jego działania. A nie dobro Polski.
Inna rzecz to że czasami niepodejmowanie decyzji sprawia że się mniej szkodzi!
- Postać Tuska jest wdł. mnie negatywna w tym sensie, że działa on zawsze tylko we własnym interesie, ew. w interesie własnej formacji politycznej.
Ksiądz Michał - tak jak zaznaczyliśmy na początku, jest to polityka pod sondaże wyborcze a nie długofalowa. I dlatego nie podejmuje się decyzji.
- Może Ksiądz zechce powiedzieć kilka słów o swojej pracy w Tulonie i o polskich stowarzyszeniach tam działających.
Tam jest pani Marysia Gomez , która, zdaje się, bardzo sprawnie prowadzi swoje stowarzyszenie.
- Ksiądz Michał - Tam jest kilka polskich stowarzyszeń : AMICALE FRANCO-POLONAISE . Odznaczają się też swoją działalnością Kombatanci Polscy , zarówno z Tulonu jak i z Marsylii. Np. Państwo Piotrowscy zorganizowali kilkanaście trans-
portów do Polski jeszcze za komunizmu.
Praca księdza na parafii francuskiej różni się od pracy księdza na parafii polskiej. Fundamentem są spotkania ze świeckimi. Realia francuskie są takie, że do kościoła przychodzi 10 razy mniej niż w Polsce, Raczej są to spotkania w małych grupach. Szukamy możliwości odnowienia parafii. odnowienia kościoła przez wyszukiwanie ludzi, którzy nie chodzą do kościoła by
im mówić o Panu Bogu. Bo we Francji mówienie o Panu Bogu nie jest tematem interesującym. Nie jest tak jak w Polsce.
Jest się za albo przeciw ale się dyskutuje o Panu Bogu. Z wyjątkiem muzułmanów. Jednym ze sposobów są kursy ALPHA,
Wiesza się je tam gdzie chodzą ludzie ochrzczeni - np. przy sklepach.Zqprqsza się ich na spotkania powiązane z kolacją .
Spotkania te mają na celu uświadomienie ludziom, że wiara jest czymś dobrym.. że warto wierzyć bo to jest coś dobrego.
Nie mówi się odrazu, że mają jakieś obowiązki..
- A praca z młodzieżą?
- Jest kilka szkół katolickich. gdzie księża są obecni. Prowadzi się też spotkania przykościelne. Są one niena wzór polskiej katechizacji. Nie do końca. Z jednej strony mówi się o Panu Bogu , odmawia modlitwę, a z drugiej bywa pójście do kina.Czyli
jest to "towarzyszenie"(accompagnement). Trochę w duchu salezjańskim. Jesteśmy po to żeby tym ludziom towarzyszyć w pszukiwaniu prawdy. I dzięki tełu mamy nadzieję, że będą później chodzić do kościoła.

Dziękuję Księdzu za rozmowę . Proszę wybaczyć, że było to trochę znienacka.

Brak komentarzy: