czwartek, 6 maja 2010

ARTYKUŁY/ NR 117/V.2010

POJEDNANIE SKLEROTYKÓW

Date: Mardi 11 mai 2010, 22h59

ZADYMA TRWA

W sierpniu 1991-go roku Ojciec Swiety Jan Pawel II na Swiatowym Spotkaniu
mlodziezy w Czestochowie apelowal; "nie dajcie sie zniechecic od udzialu w
polityce". Prosil, bysmy cynicznym politykom patrzyli na rece. Prosil o to
zwlaszcza ludzi wierzacych. Apel zostal aktualny. Rosnie pokolenie JP2
Wkrotce stuknie mi 50-tka ale nadal mam sie za mlodego i sprawnego
umyslowo, zdolnego do zadawania trudnych pytan, rowniez w sferze polityki.
Czy Katyn i Fatima to podobne sprawy?
Czy Jan Pawel II to rowniez ofiara spisku Ribentropa i Molotowa? Czy
samolot Prezydenta upadl sam, czy mu ktos delikatnie i subtelnie jak w
Gibraltarze dopomogl?
Chcialbym spokojnie porozmawiac ale wiadomo:
NIE DADZA!
Zbyt wielkie towarzysza sprawie emocje.
"Cwane hieny", "przekupki od pióra", "wszelkiej maści gazetowi judasze"
juz okreslili takie pytania i rozmowy mianem "teorii spiskowej" i
odgrodzily sie od patriotycznych tematow kolejna "gruba kreska czerwonego
koloru". Dostalismy tematy zastepcze: Wawel, Kuba Wojewodzki, Defilada na
Kremlu, wybory.
Przy zwyklej probie zadawania takich trudnych pytan miesiac temu zostalem
"postawiony do kata" i wysmiany jak malutki. Zawstydzano mnie, ze ksiadz
nie ma prawa tak sie wypowiadac. Ze to przeciez polityka. Nazwano mnie
niedoinformowanym, stronniczym "pisu-jarkiem". Podobna nagonke juz mialem
8 lat temu gdy mnie razem z Biskupem Mazurem i trojka innych kaplanow bez
wyjasnien i przeprosin deportowano z Rosji.
Podobne zarzuty o politykierstwo stawial Jerzemu Popieluszko pan Jerzy
Urban. "Dobry kaplan to martwy kaplan, bo siedzi cicho."
Minelo 25 lat a kaplani w Polsce nadal sa osadzani i posadzani za to, ze
stawiaja rezimowi niewygodne pytania. Ze sa sceptyczni wobec Rosji.
Moskiewskie lobby ma sie dobrze nad Wisla. Nic dodac nic ujac!!!
A przeciez co bylo ciemne wtedy miesiac temu, nadal jest ciemne i sledztwo
tak pilnie prowadzone przez najskuteczniejszy wywiad swiata czyli FSB (vel
KGB vel NKWD) nie dalo zadnej sensownej odpowiedzi.
Wniosek jeden: skoro tak skuteczni fachowcy nic nie znalezli w przeciagu
miesiaca coby nas upewnilo i otwarlo nam oczy, to znaczy, ze nie ma opcji
na wyjasnianie, jest tylko opcja na zadymianie. Malo tego, amatorzy
znajduja wiecej poszlak niz to robia dobrze oplacani specjalisci. Pan
Putin z mina pokutnika dalej cos knuje a nasi polscy politycy z opcji
rzadzacej staraja sie z katastrofy wycisnac dla siebie jak najwiecej.
Wolajac glosno o pojednanie, w majestacie prawa likwiduja krok za krokiem
niezalezny Instytut Pamieci Narodowej.
Cos, co stanowilo punkt honoru i pozostaje testamentem wiekszosci zmarlych.
NAROD, KTORY REZYGNUJE ZE SWEJ HISTORII, NIE MA PRZYSZLOSCI (Jan Pawel II)
Taki zamach na lustracje mial juz miejsce w czasach Olszewskiego.
Wtedy sie wystraszyl prawdy o sobie jakis Bolek, teraz Lolek albo
Tola...
Przeciez to widac golym okiem, ze "krolowie sa nadzy".
Krajem naszym nadal rzadza agenci obcych wywiadow.
Warto tylko, by jakies dzieciatko im to powiedzialo w oczy.
Tym nie mniej zycie toczy sie dalej.
Nie badzmy naiwni. Patrzmy na rece imperialnej Rosji, ktora 9-maja kreuje
dorocznie z siebie "golabka pokoju" i "niewinna ofiare faszyzmu" zamiast
uderzyc sie w piersi i przyznac, ze to ona te wojne rozpetala wspolnie z
faszystowskimi Niemcami. Tej farsie powinien nastapic koniec.
Nie mamy powodu, by swietowac 9-go maja.
To co Rosja uczynila z Polska po 9-tym maja 1945 czeka nadal na swoj
sprawiedliwy osad a nie na parady. To dzien polskiej kleski i tragedii.
Niestety nie tylko polskiej. Na 44 lata zakneblowano usta polowie Europy.
9-ty maja to poczatek dlugoletniej niewoli.
Policzkiem dla mnie jako Polaka jest obecnosc marszalka sejmu w
towarzystwie generala Jaruzelskiego oprawcy i zdrajcy na tej defiladzie.
Nie potrzeba nam takiego pojednania sklerotykow.
Zaklamywaczy historii i to jeszcze na Placu Czerwonym.
Nie o takie pojednanie sie modlili nasi przodkowie.
Po raz kolejny ktos sie przewraca w katynskich grobach.Znowu jak niegdys,
jedyne prawidlowe gesty, "politycznie poprawne" wykonuje sie w Kremlu!!!
Nawet aktorzy w tej grze pozostali ci sami...
Mamy inne rocznice do upamietnienia. Nie dajmy sie zwariowac.
Z okazji 90-tej rocznicy urodzin Karola Wojtyly jaka wypada 17-go maja,
oraz z okazji 93-ciej rocznicy objawien fatimskich jakie zdarzyly sie 13
maja 1917-go a takze z okazji 29-tej rocznicy zamachu na zycie Ojca
Swietego, chce sie podzielic swym kolejnym tekstem, (Czerwona Hydra - w
zalaczniku), ktory ma sie ukazac wkrotce w rozszerzonej wersji ksiazkowej.
Pragne tez, jako Kaplan z "Czarnej Listy", wyrzucony z Rosji wedle
przeprowadzonej przez FSB z zimna krwia akcji zastraszania i wydalenia
polskich ksiezy z Rosji w 2002-m roku, by sprawa traktowania kosciola na
Wschodzie zwlaszcza w Rosji byla lepiej znana.
Temu tematowi jest poswiecona moja ksiazka, ktora wyszla w marcu i nadal
jest dostepna w Tyncu oraz w internecine:
Pt. "BEZDOMNY Z WYBORU"
http://tyniec.com.pl/
ks. Jaroslaw Wisniewski
De: kazik_xjarek@poczta.vel.pl
www.orient.to.pl
11 maja 2010 - Taszkient -UZBEKISTAN




















II/ " BEZMIAR ROZPACZY I ŁEZ "( Bardzo piękny artykuł Adama Jaźwieckiego [ na 1ej stronie Tygodnika Żużlowego, 18.IV.b.r.)

"Moją Ojczyznę dotknął okrutny cios, symboliczny Katyń pochłonął kolejne ofiary w samolotowej katastrofie w
niespotykanej na świecie skali.
Zginął Prezydent RP Lech Kaczyński z żoną Marią, a wraz z nimi 94 osoby z sejmu, senatu, dowództwo
polskich sił zbrojnychm osoby towarzyszące, załoga samolotu prezydenckiego. Dramat w pobliżu lotniska w Słoleńsku
wstrząsnął całym światem, ogłoszono w Polsce tygodniową żałobę narodową. także w Rosji. na Litwie, w całej Unii Euro -
pejskiej, nawet w dalekiej Brazylii.
Polacy nie wstydzili się nigdzie łez, na ulicach, w kościołach, w relacjach medialnych. Szok. totalny wstrząs, które nie
pozostają bez echa. Płaczemy. żałujemy.
Tragedia, którq wydarzyła się na chwilę przed uroczystosciami w 70 rocznicę zbrodni katyńskiej. gdwie yzłordoyqno 25
tysięcy Polaków w czasie II wojny światowej ma wymiar niesamowicie symboliczny, gdyż przerażająco historia zamknęła
los z tamtych lat. W chwilach dramatycznych, kiedy serce rozdziera rozpacz, nie ma takiego dachu, pod który można by
się skryć. Trudne godziny, dni... Cisza i zaduma.
Czy moja Ojczyzna nękana przez wieki przez ciężkie chwile potrzebuje ciągle ofiar?
W wyjątkowym momencie dla Polski odzywa się dzwon Zygmunt na Wawelu i z Krakowa płynie sygnał do nas wszystkich.
Dźwięk tego dzwonu brzmi na trwogę też. Polacy w kolejnym doświadczeniu nie wstydzili się łez na każdym kroku; jestem
dumny z moich Rodaków; w symbolicznych miejscach znicze i kwiaty jak dywany pokryły przestrzeń. Żal ściskał serce i
ściska. Zmusza do refleksji nad politycznymi elitami, które w Polsce zatraciły poczucie rzeczywistości i dlatego powstaje
pytanie, czy ta tragedia na tyle wstrząśnie sumieniami, by wreszcie szacunek człowieka do człowieka był wyznacznikiem
jednego narodu.
Życie jest bardzo kruche, w sekundqch zmienia oblicze sytuacji; człowiek jest kruchy i zbiorowość; powinniśmy więc
dbać o wartości jako całość i taki front jedności narodowej jest mojej Ojczyźnie niezwykle potrzebny. Od zaraz.

Dramat nie oszczędza łez, obojętnie od wieku.Nie tak dawno przeżyłem osobistą rodzinną tragedię i ona w moim sercu
pozostaje. tak jak i pozostanie nagła śmierć w służbie nqrodu 96 osób, które zginęły w gęstej mgle blisko lasu katyń-
skiego. Wicemarszałek Senatu Krystynę Bochenek znałem od wielu lat; była niezwykłą dziennikarką, matką, żoną; służyła
zawsze pomocą; takie miała w sobie poczucie istnienia.
Miałem zadzwonić do prezesa Piotra Nurowskiego, szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, którego zawsze podziwiałem
za zwyczajność w działaniu, jeszcze kiedy jako młody działacz bzł prezeseł lekkoatletów, Już nie zadzwonię qni do
Krystyny ani do Piotra. I tak się podzieje w wielu przypadkach, bo w katastrofie zginęło tylu znakomitych ludzi.
Straszna rzeczywistość musi budzić sumienia.
Na Polskę patrzy teraz cały świat, głęboko współczuje. tak jak pięć lat temu, gdy umatł papież Jan Paweł II. Polski nqród
znów jednoczy się w bólu; politycy zaczęli nagle mówić innym językiem, ; wierzę zatem w swoich Rodaków, że tak jak w
historii dadzą radę i solidarnie odbudują się, choś tych tragicznie utraconych wartości, teraz w kwietniu 2010 roku, nie da
się tak ot zastąpić- zapomnieć. dlatego w naszych sercach pozostaną na zawsze.
Dlaczego Polskę dotyka raz po raz bolesny cios?!
Adam Jaźwiecki.

Brak komentarzy: