Wspomnienie o Księdzu Generale
Na Pomorzu w rodzinie osiadłej
Urodziłeś się Księże wiek temu
I choć droga przez życie twa ciężka
Nie pytałeś się nigdy ach czemu
Z wiarą w Boga miłością bliźniego
Twoje losy rzucone w wir wojny
Nie szczędziły ci cierpień i bólu
W czas okrutnych walk niespokojny
Los dzieliłeś u boku żołnierzy
Walka w dzień a modlitwa po nocy
W sercu twoim jak wiele pokoju
Gdy dokoła czas wielkiej przemocy
Bóg i Honor i twoja Ojczyzna
Słowa szyte krwią na sztandarze
Im złożyłeś przysięgi najszczersze
Gotów oddać i życie twe w darze
Nie złamały cię losy okrutne
Ani straszne od wroga tortury
Śmierć wyrokiem ci była pisana
Gdy Pawiaka dławiły cię mury
Los pozwolił się wyrwać z niewoli
Choć nie szczędził ci trudów ni rany
W walce zbrojnej u boku żołnierza
Ku wolności kierunek wybrany
Niosłeś słowa ukojeń pociechy
I modlitwę ostatniej posługi
I doznałeś w obozach cierpienia
Gdzie dzień jakże wydawał się długi
Twoje oczy dobrocią pałały
I uśmiechem dzieliły się szczerze
Twoje słowa mądrością natchnione
Serce twoje w nadziei i wierze
I przetrwałeś czas wojny okrutny
Lecz ojczyzna ci domem nie była
O prawdziwą jej wolność wciąż walcząc
Na wygnanie popchnęła cię siła
Tutaj z wiarą i pracą wytrwałą
Wciąż walczyłeś choć teraz słowami
Wciąż z nadzieją na wolność i prawdę
Których jakże pragnąłeś tu z nami
Z oddalenia od domu Ojczyzny
Wierząc silnie w los prawdą wygrany
Razem z nami pracując na codzień
Doczekałeś się wreszcie przemiany
Dziś odszedłeś do domu Bożego
Na spoczynek nasz generale
Sługo Boży o jakże niezłomny
Który dla nas się biłeś wytrwale
Pokój duszy niech będzie twej dany
Bóg za ciebie modlitwy usłyszy
Wspominamy cię Księże Witoldzie
Poświęcając minutę dziś ciszy.
Agata Kalinowska-Bouvy
Dn. 21-01-2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz