Nie zgadzam się i już.
Ryszard Kapuściński
Nie
zgadzam się z relacjami dziennikarzy, opiniami polityków; „naszych” polityków,
„ich” polityków, z przedstawicielami nauki, z różnymi mędrcami, zwłaszcza
socjologami, którzy wypowiadali się w mediach na temat marszu „Obudź się
Polsko”.
Nie
zgadzam się na to, że jedynymi uczestnikami marszu wartymi wymienienia byli
zwolennicy PiS-u, Telewizji Trwam, Solidarności i Solidarnej Polski.
Nie
zgadzam się na sytuację, w której nikt nie zauważa tych tysięcy ludzi z Klubów
„Gazety Polskiej”, „Solidarnych 2010”,
innych partii i organizacji uczestniczących w marszu.
Nie
zgadzam się na to, że nikt nie zauważył marszów jakie odbyły się w
Europie, Kanadzie, USA, których organizatorami były Kluby „Gazety
Polskiej”, „Solidarni 2010”,
czy inne organizacje, np. „Obrońców Krzyża” w Paryżu.
Nie
zgadzam się na przemilczanie akcji pod gmachem TVP, akcji kierowanej przez Ewę
Stankiewicz, Tomka Sakiewicza i Krzysztofa Skowrońskiego, mającej na celu
uświadomienie dziennikarzom pracującym w tych redakcjach ich zależności od
wydawcy.
Nie
zgadzam się na to, że nikt nie zauważył dotychczasowej znakomitej roboty setek
tysięcy ludzi, którzy codziennie pracują dla dobra Polski. Dla Polski, bo
przecież nie dla kariery, dla obecnych czy przyszłych profitów. Ci ludzie nie
zostali w żaden sposób docenieni i wymienieni w jakichkolwiek mediach.
Nie
zgadzam się, żeby tych patriotów, przeważnie nie związanych z żadną partią,
identyfikujących się z podstawowymi wartościami etycznymi i moralnymi,
pracującymi nad zbudowaniem Społeczeństwa Obywatelskiego, nikt nie zauważył.
Nie
zgadzam się z opinią, że przyszłość Polski zależy od przeciągnięcia na stronę
PiS-u paru zdrajców z PO, czy ewentualnej koalicji z zaprzańcami z PSL- u.
Zdrajców trzeba zdrajcami nazwać i nie wchodzić z nimi w układy. Wchodzenie w
układy z zaprzańcami należy traktować jak zdradę.
Nie
zgadzam się, że należy się spieszyć z wyborami. Wprawdzie Polska znalazła się
na skraju przepaści, jednak należy poczekać. Naszym celem powinno być: WZIĄĆ
WSZYSTKO. Trzeba mieć konstytucyjną większość w Sejmie i zdecydować o losie
Polski na długie lata. Z tych decyzji będą nas rozliczać następne pokolenia.
Nie
zgadzam się, że nie mamy szans na wydobycie się z katastrofy gospodarczej w
jaką nas wpędził Tusk Donald i jego ferajna. Wolność gospodarcza w bardzo
krótkim czasie przyniesie szybki rozwój Polski. Już Francja w XIX w.
udowodniła, że tak się może stać (po upokarzającym pokoju frankfurckim, zawartym 10 maja
1871).
Przykład Viktora Orbana na Węgrzech daje nadzieję na wyjście z zależności
politycznej wobec UE. Trzeba mieć większość umożliwiającą zmienienie Konstytucji
RP.
Nie
zgadzam się, że nie można rozliczyć przestępstw komunistycznych. Przy
posiadaniu pełni władzy wreszcie będzie możliwe rozliczenie, w ramach procedur
sądowych, wszystkich, którzy dokonali zbrodni na nas, na Polakach.
Nie
zgadzam się, że siedemdziesięciolatków nie można skazać za zbrodnie przeciwko
Narodowi Polskiemu.
Nie
zgadzam się, że osiemdziesięciolatków nie można skazać za zbrodnie przeciwko
Narodowi Polskiemu.
Nie
zgadzam się, że dziewięćdziesięciolatków nie można skazać za zbrodnie przeciwko
Narodowi Polskiemu.
Nie
zgadzam się, że Polska osiągnęła dno. Uważam, że Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Kiedy my żyjemy.
Ryszard Kapuściński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz